wtorek, 14 czerwca 2016

Wybaczcie, że tak długo nas nie było ;) /14 czerwca 2016/

Zauważyliście, że blisko miesiąc od ostatniego wpisu już minął??? Ostatnio nie mam głowy do pisania postów, ba, nawet do czytania wpisów na zaprzyjaźnionych blogach. Od czasu do czasu wskoczę na fb i tyle.
Pogoda była ostatnio dla nas łaskawa, więc przy nadarzającej się sposobności jesteśmy z Agnieszką na dworze. Doszły peloty do wózka i Agnieszka siedzi stabilniej i nie wygina się na lewą stronę tak mocno. Jasne, cały czas walczy i próbuje. Najwyraźniej jednak zauważyła, że jak wygina się mocniej w jedną stronę, to pelota wbija jej się w żebra i boli. Mogę też trochę częściej wozić ją w wózku. Najważniejsze jednak, żeby jechać po równym. Na szczęście nasze osiedle ma dosyć równy chodnik, więc możemy korzystać.
W minionym tygodniu dopadła Agnieszkę alergia. Jakiś silniejszy rzut alergenów. Zalewała się wydzieliną do tego stopnia, że popękały jej naczynka w krtani. Tym samym podkrwawiała z rurki tracheo. Myślałam początkowo, że to przeziębienie, jednak po kilku dniach przekonałam się, że to alergia. Jest bardzo wysokie stężenie pyłków traw i czegoś tam jeszcze. Na domiar wszystkiego, w naszym rejonie deszcz spadł dopiero wczoraj wieczorem i dzisiaj popadało. Agnieszka wszystko wdychała. Powinno się teraz trochę oczyścić powietrze, choć to jeszcze niewiele opadów.
Do tego wszystkiego przyplątała jej się ta nieznośna babska infekcja. Mam w domu Fluconazole, więc po dwóch dniach już było całkiem dobrze. Matuchno, osiwieję przez to zgadywanie co jest Agnieszce! A na końcu siedzę i wmawiam sobie, że nie mam zespołu Munchausena (nie żebym wywoływała je u dziecka)!!!!
Agnieszka dzisiaj po kolejnym nastawianiu, zmęczona i obolała śpi. Mam cichą nadzieję, że w czwartek, po raz pierwszy od bardzo dawna, Agnieszka poćwiczy z Karoliną. Ostatnio, zajęcia w zajęcia są jakieś problemy. Jak nie kręgosłup, to żebra. Jak rośnie, to zawsze tak się kończy.
Dobra, już Wam nie narzekam. Słoneczko wyszło i zrobiło się przyjemnie. Może nawet uda się wyjść na chwilę na świeże powietrze? Już czas na prawdziwe lato, bo dało nam tylko chwilę posmakować swego uroku i nagle znowu ponura pogoda.
Przytulam Was gorąca!!!!