Przypadłość Agnieszki, która po dwóch latach znowu się pojawiła,
rozkłada mnie na łopatki. Jednocześnie wiem, że muszę być silna, bo
przecież, to jej urósł wielki bąbel i to ją boli pupa. To Agnieszka nie
może leżeć na wznak. A ja, muszę tylko pokonać swoje słabości. Boję się,
że jak to pęknie, będzie tak, jak za pierwszym razem. A wtedy był to
paskudny widok. No ale dałam radę! Teraz też muszę.
Zadzwoniłam do naszej pani doktor, w końcu nie słyszałyśmy się od dosyć dawna. A ona lubi czuć się potrzebna Nie mogłyśmy jej zawieść
Mówiąc jednak poważnie, Agnieszkę to boli, widzę to. Układam ją tak, żeby nie uwierało jej nic. Jednak samo rozpieranie na zakończenia nerwowe od wewnątrz, to paskudna sprawa. Posmaruję jej to Lignocainą i okłady z kwasu bornego. Może choć trochę ulżą dziewczynie. No i podjęłyśmy to ryzyko, podamy doustny antybiotyk. Tam coś jednak jest, co powoduje zbieranie się ropy, może uda się to jakoś rozbić od wewnątrz? A tak poza tym, może uda się w końcu pozbyć tej infekcji, która cały czas w niej siedzi. To wszystko od alergii, ale niedoleczone, licho wie co powoduje. Od zewnątrz zadziałamy Multiproxem, to też maść z antybiotykiem.
Ja wiem, że te moje teorie są takie trochę kosmiczne, ale jak coś się dzieje, to człowiek myśli kombinuje. Rok szkolny się zakończył. Pożegnaliśmy się z panią Małgosią, na szczęście tylko do września. Natomiast z Robertem na trochę dłużej. Cóż, liczę na to, że za rok się znowu zobaczymy.
Życzę wszystkim udanych, pełnych wspaniałych przygód wakacji! Odpoczywajcie, ładujcie baterie i korzystajcie z każdej nadarzającej się okazji, aby zrealizować swoje marzenia. Przytulam Was serdecznie i pozdrawiam gorąco!!!
Zadzwoniłam do naszej pani doktor, w końcu nie słyszałyśmy się od dosyć dawna. A ona lubi czuć się potrzebna Nie mogłyśmy jej zawieść
Mówiąc jednak poważnie, Agnieszkę to boli, widzę to. Układam ją tak, żeby nie uwierało jej nic. Jednak samo rozpieranie na zakończenia nerwowe od wewnątrz, to paskudna sprawa. Posmaruję jej to Lignocainą i okłady z kwasu bornego. Może choć trochę ulżą dziewczynie. No i podjęłyśmy to ryzyko, podamy doustny antybiotyk. Tam coś jednak jest, co powoduje zbieranie się ropy, może uda się to jakoś rozbić od wewnątrz? A tak poza tym, może uda się w końcu pozbyć tej infekcji, która cały czas w niej siedzi. To wszystko od alergii, ale niedoleczone, licho wie co powoduje. Od zewnątrz zadziałamy Multiproxem, to też maść z antybiotykiem.
Ja wiem, że te moje teorie są takie trochę kosmiczne, ale jak coś się dzieje, to człowiek myśli kombinuje. Rok szkolny się zakończył. Pożegnaliśmy się z panią Małgosią, na szczęście tylko do września. Natomiast z Robertem na trochę dłużej. Cóż, liczę na to, że za rok się znowu zobaczymy.
Życzę wszystkim udanych, pełnych wspaniałych przygód wakacji! Odpoczywajcie, ładujcie baterie i korzystajcie z każdej nadarzającej się okazji, aby zrealizować swoje marzenia. Przytulam Was serdecznie i pozdrawiam gorąco!!!