Zaledwie godzinę później przyjechał kurier z olbrzymim kartonem. Ledwo zdołałam go wtargać do domu, jakieś 30 kg zapakowane szczelnie :D Dałam radę, kto jak nie ja! A co!!!! Karton opisany wielkimi literami HOGGI, nie pozostawiał złudzeń, co też może zawierać i oto proszę bardzo!!!
Agucha włożona do wózka, z miejsca zaczęła się rozglądać i wyglądała na zadowoloną. Trzeba było też przetestować nowy nabytek w terenie. A, że tata pracuje teraz niedaleko, to pojechałyśmy się pochwalić :) Pogoda przekropna, ale godzinką do południa zaliczona. Co myślicie? Podobało jej się na spacerze?
Wózek wygląda jak Kimba. Haki, które widać nad kołami, to specjalne zaczepy do pasów w samochodzie. Jak jutro pogoda pozwoli, to z pewnością przetestujemy go i w samochodzie. Zauważyła, że Agnieszka uwielbia jazdę w tej wersji. Ona wygodnie w wózku, a wózek w samochodzie. Mam nadzieję, że warto było dopłacić blisko 1000 zł, i nie będzie trzęsło.
Na dzisiejszy dzień mogę powiedzieć tyle, że wózek jest przytulniejszy od Kimby. Prowadzi się tak samo lekko i nie blokuje na najmniejszej dziurze w naszych jakże równych chodnikach. Daszek jest świetny. Ma z tyłu siatkę, a do tego dół można odpiąć i na letnie dni jest przewiewny.
Wieczorem jeszcze dobrą godzinę tata sprawdzał go w ekstremalnych warunkach, czyli na trawniku. Dał radę, Agnieszka też. Dzisiaj pogoda od czapy i nie nadaje się na spacer. Nadrobimy :)
Pozostało teraz zapłacić jeszcze za wózek, ale to już formalności, bo nasi hojni darczyńcy pozwolili kupić Agnieszce tak wygodny wózek! Dziękuję za każdą pojedynczą wpłatę i za każdą złotówkę z 1%!
Agnieszka coraz lepiej radzi sobie w wózku. Skolioza jej dokucza, ale powoli uczymy się radzić sobie z nią. Doleczamy jeszcze zapalenie ucha, jest już coraz lepiej. Jeszcze kilka dni Bactrimu i inhalacji. Podwójna dawka leków na alergię pewnie do września zostanie. No i inhalacja raz dziennie, też pomaga. A "przyjaciel" na pupie sobie jest. Na kilka dni goi się i pojawia od nowa. Nawet nie chce mi się po lekarzach z tym jeździć. Jedni się śmieją, inni rozkładają ręce, a jeszcze inni twierdzą, że na pewno trzeba to głębiej wyczyścić, tylko nikt się nie chce tego podjąć. Zostajemy sami z problemem.
Przytulam Was całym sercem i życzę najlepszych wakacji, jakie możecie sobie wyobrazić. Niech Wasze serca będą pełne radości, jak moje wczoraj :) Miłego i udanego weekendu :*
Cieszę się, że Agnieszka uśmiechnięta. Włoski ma piękne, cudne loki. :) Niech wózek dobrze się spisuje. Życzę Wam cudownego weekendu, dużo radości. :)
OdpowiedzUsuńNooooo. Po pierwsze CUDNE włosy 😍😍😍😍😍😍😍 Warkocz francuski? Przyznam, nie umiem zrobić.
OdpowiedzUsuńWózek wygląda na " ten", Aga w nim jak w karocy 🤩 Z resztą, Księżniczka, to czemu się dziwić. Zdrówka życzę i czekam na relacje dalsze z karocą hihi. Ps. Mamy taki sam kocyk różowy!
Buziaki Dziewczyny !
Ale super karoca dla naszej Księżniczki. Mam nadzieję, że jest wart swojej kosmicznej ceny. Ściskam Was serdecznie
OdpowiedzUsuńDużo dobra z okazji imienin droga Mamo Różowej Gąsieniczki Agniesi!
OdpowiedzUsuń💖💖💖💖💖💖💖
Haloooo! Codziennie zaglądam i cisza. Dajcie znak Dziewczyny...
OdpowiedzUsuńEj no super ta Agusina fura :) Jak ja jej zazdroszczę tych loków mi się kompletnie nie trzymają, za ciężkie włosy. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńOczywiście zaległości w blogowym świecie mam masę. Chyba już nie będę na bieżąco ;)
Usuńdziewczyny, jak tam minęły wam wakacje ? :) tęsknimy tu za wami ! :)
OdpowiedzUsuńhaaalo co u Was? Wszystko ok? Martwi mnie ta cisza...
OdpowiedzUsuń