Kończy się rok 2011. W tym okresie poświątecznym siedzę sobie z Agulką i
myślę, jaki był dla nas ten mijający czas. Pierwsza moja myśl jest
taka, że nie był to najlepszy rok. Jednak, jak tak zagłębię się w
minione dni, to stwierdzam, że był taki, jak kilka ostatnich. A zła
ocena jest skutkiem nastroju w jakim jestem, żegnając się ze Starym
Rokiem. Jasne, było trochę niepowodzeń, wylanych łez i złych dni.
Agnieszka miała całą masę antybiotyków, średnio raz w miesiącu.
Wykryliśmy pałeczkę ropy błękitnej. Mojego biedactwa nie opuszcza ból,
którego powodem są stałe kontuzje związane ze słabymi mięśniami i
stawami.
Z drugiej strony jednak udało nam się przeprowadzić na
duże, ładne mieszkanie. Nie wiem jak długo jeszcze tutaj pomieszkamy,
jednak cieszę się z tego co mamy. Pozbyliśmy się tamtego, toksycznego
mieszkania. Byliśmy na turnusie, razem z tatą. Z czego jestem
najbardziej zadowolona.
Kupiliśmy sprzęt niezbędny dla Agusi za 1% z
2009 roku, a z 2010 udało już nam się kupić wózek, a za zlecenie z NFZ
parasolkę. Stać nas na rehabilitację, na leki.
Tak piszę, wyliczam i
wiecie, nie widzę nic, co zrobiłabym tylko dla siebie. Myślę jednak, że
takie jest życie rodzica. I nie jest istotne, czy to dziecko jest
zdrowe, czy niepełnosprawne. Kochamy je bezgranicznie i myślimy jak
udoskonalić, i ułatwić mu życie. Nie wiem czy byłoby tak samo, gdyby
Agiś była zdrowa, pewnie się nie dowiem. Wiem jednak, że jak udaje mi
się zrealizować plany związane z ułatwieniem jej życia, to i ja jestem
zadowolona.
W środę, przed świętami wyskoczyłam jeszcze do miasta
pokupować drobiazgi pod choinkę. Jednak doznałam dziwnego uczucia.
Jakbym znalazła się w obcym mieście. Nie pamiętam kiedy ostatni raz
chodziłam po sklepach. Moje wyjścia na zakupy, ograniczają się do
marketów. Z Agnieszką na spacery jeżdżę po osiedlu, nie zapuszczam się w
stronę centrum. Dziwne takie to wszystko się zrobiło. To chyba przez
brak zimowej pogody. Człowiek chodzi jakiś zakręcony i nie wie co ze
sobą zrobić.
Święta, choć udane, zmęczyły mnie trochę. Kilka dni
przygotowań, a w Wigilię ma się wrażenie, że właśnie minęły. W Pierwsze
Święto też mieliśmy gości, natomiast w drugi dzień świąt, poszliśmy na
spacerek i odwiedziliśmy przyjaciół. Powiem Wam, że miło było usiąść i
się gościć ;)) Taka odmiana po dwóch dniach odgrzewania, podawania i
zmywania. Jednak było miło i nie przeszkadzało mi to ani trochę.
Sylwester zapowiada się podobnie. „Zaprosiło się” kilka osób, czym
jestem zaszczycona i szykuje się miły wieczór.
Agniesia przetrwała
święta, mimo mojego najczarniejszego scenariusza. Już dwa lata z rzędu
jeździmy w święta na pogotowie, bo królewna nam choruje. Udało się
przetrwać tym razem. Mam nadzieję, że i w Nowy Rok wejdziemy zdrowi.
Popsuł
się jednak nam kręgosłup i to bardzo boleśnie. Tydzień przed świętami i
ten tydzień przyjeżdża do nas ciocia Asia. Wróciła w końcu do pracy, a
my się cieszymy. Agniesia pozwala jej pracować ze sobą i świetnie się
komunikuje z ciotką. No i padło w środę na ciocię nastawianie (bardzo
bolesne) krzyżyków. Moje biedactwo. Przez dwa tygodnie nie było problemu
ani z kręgosłupem, ani bioderkami. Sama nie wiem jak jej pomóc i to
mnie najbardziej przytłacza. W tym wypadku skończyło się Ibumem, bo tak
bardzo ją bolało.
Nowy Rok zapowiada się dość medycznie, więc nie chce mi się nawet go zaczynać, ale wiem, że muszę.
Miłych przygotowań do Sylwestrowej zabawy kochani :)))
hanusia_p@vp.pl
OdpowiedzUsuń30 grudnia 2011 o 00:35
Aniu, życzymy Wam spokojnego nowego roku, bez chorób i niepowodzeń, aby Agi obdarowywała Was samymi niespodziankami, aby choróbska odeszły w zapomnienie i tylko dobrzy ludzie, o wielkich sercach otaczali Was!!!Buziaki – kajtusiowa rodzinka
~Liv
30 grudnia 2011 o 12:56
Ależ śliczne zdjęcie w czołówce bloga!!!!Anuś, zdrowego, udanego, szczęśliwego 2012 roku! Niech na przekór wszystkiemu spełniają się wszystkie nasze marzenia!!!!Całuski*****
~Edyta S
30 grudnia 2011 o 19:16
Hej,wchodzę do was i myślałam że blogi pomyliłam.Śliczne te zdjęcie.Co mogę wam napisać.Tak naprawdę nigdy się nie dowiemy jakby wygladało nasze życie gdyby nasze dzieci były zdrowe.Możemy tylko siedzieć i gdybać co by było gdyby……….Albo wziąść się w garść i działać ,działać-tak jak ty to robisz.Dla mnie jesteś wzorem kobiety i matki.Niech no tylko będą wybierać kobietę roku,dekady czy czegos tam to ja już mam swój typ!!!!!!!!Podziwiam cię!!!!!!!!!!!!!!!A Agi jest po prostu prześliczna :):):)dziewczyny,trzymajcie się ciepło.Oby Nowy Rok przyniósł same dobre dni…..Pozdrawiam jak zwykle (hehehehehhe)ze Stopnicy.
~Żebrosia =)
30 grudnia 2011 o 21:30
Ja także myślałam że blogi pomyliłam ! Zdjęcie cuudne, Agi jak Króliczek wygląda ;) Szczęśliwego nowego roku Wam wszystkim życzę ja ;) czyli Marta ;) PS. Zapraszam też czasami na mojego bloga, a właściwie fotobloga http://www.zebrosia.photoblog.pl ;) Czasami dodaje tam swoje autorskie fotki ;) Takie różne widoczki ;) Toteż w ramach odstresowania zapraszam ;) M.
~babcia gosia
31 grudnia 2011 o 08:10
Z całego Serca Wam życzę ;Marzeń ,o które warto walczyć. Radości, którymi warto się dzielić, Przyjaciół, z którymi trzeba być . Nadziei bez której nie da się żyć. Zdrowia, które pozwala iść…Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2012.
~bina
31 grudnia 2011 o 15:10
Śliczne zdjęcie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, żeby za rok o tej porze bilans był z przewagą pozytywów. I żeby Agusia nie chorowała
~bina
31 grudnia 2011 o 15:10
Śliczne zdjęcie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, żeby za rok o tej porze bilans był z przewagą pozytywów. I żeby Agusia nie chorowała
~Longina
31 grudnia 2011 o 15:36
Kochani!By zbliżający się Nowy Rok 2012 przyniósł radość z tego co jest, nadzieję na to co przed Wami, uśmiech i pogodę ducha na każdy nowy nadchodzący dzień.
~Ellen
31 grudnia 2011 o 15:44
Pani Aniu piekne zdjecie i madre slowa na ten koniec roku. Mam nadzieje ze ten nadchodzacy rok bedzie lepszy, mniej „bolesny” i wolny od chorób. Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!
alexis19@onet.pl
2 stycznia 2012 o 14:14
mądre słowa,szczere i prawdziwe.Życzę Wam dużo miłości:)
~inanna
3 stycznia 2012 o 14:50
życzę wam wszystkiego najlepszego Kochani – zdjęcie cudne:)
~inanna
3 stycznia 2012 o 14:55
życzę wam wszystkiego najlepszego Kochani – zdjęcie cudne:)