I się pochorowała...
Na szczęście, wczoraj mieliśmy wizytę pediatry z hospicjum. Agnieszka spała, więc udało się zajrzeć do gardła, a ono czerwone. Wydzieliny też dużo i ogólne osłabienie. Agnieszka ostatnio napinała się i wczoraj bardzo płakała. Nie wpadłam na to, żeby zajrzeć do ucha... Ja nie wiem, kiedy się nauczę... Może to podświadomość, boję się co tam zobaczę? Po ostatnich przygodach i krwi w uchu, sama nie wiem... W każdym razie ucho wrażliwe i czerwone. Dałam jej paracetamol i po chwili się uspokoiła. Ból gardła to jedno, ale do tego ból ucha, który jest zdecydowanie gorszy. Gorączki póki co nie ma. Jest tylko stan podgorączkowy. Może udało się zadziałać w czas!
Agnieszka bierze Biseptol. Mam nadzieję, że to pomoże i wystarczy. Za miesiąc jedziemy na botulinę. Ja nie chcę tego przekładać, bo wszystko nam się rozsypie! Trzymajcie kciuki, żeby pomogło! A tak długo było dobrze, nawet tę podróż przetrwała.
Agnieszka źle się czuje, nie pozwala się dotykać. Najwygodniej na boczku, żeby było cieplutko i mama w okolicach. Bidulka moja :(
Zobaczymy, czy pozwoli sobie poczytać. Niestety, jak źle się czuje, to i czytanie ją męczy.
~~~~~~~~~~~~~~~
Zbiórka na Agnieszki wózek mnie zaskoczyła! Już blisko połowę mamy zebraną! To niesamowite! Wy jesteście niesamowici!! Dziękuję kochani!! Wiedziałam, że pomożecie!!! Proszę, przekazujcie dalej link do zbiórki. Może jeszcze znajdzie się ktoś, kto zechce wspomóc Agnieszkę. Dziękuję wszystkim, którzy udostępniają link na fb. Dużo już zebraliśmy, ale jeszcze nie wszystko. Nadal proszę o pomoc w zbiórce! Po prawej stronie bloga jest link do strony zbiórki, wystarczy kliknąć. Dziękuję z całego serca za każdą złotówkę i każde udostępnienie!!!!!!!!!!!
Życzę Wam udanego dnia i dużo zdrowia! Bądźcie z nami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz