czwartek, 1 maja 2025

Brak sił, brak nadziei...

 Leży pacjent w szpitalu powiatowym, przyjęty kilka tygodni temu w stanie ciężkim. Zapalenie płuc objęło niemal całe płuca. Do tego dochodzi sepsa i coraz większa niewydolność oddechowa. Silne antybiotyki, na szczęście trafione, co potwierdza antybiogiogram z pobranych posiewów. Zaczyna iść ku dobremu, ale wiadomo, leczenie jeszcze potrwa.

Drugi tydzień i kolejna gorączka, stany zapalne wskazują na sepsę i zapalenie oskrzeli. Kolejne posiewy, zmiana antybiotyków. Kolejny tydzień. Znowu zaczyna być jakby lepiej. Pojawiają się plany przewiezienia pacjenta do szpitala klinicznego, bo przyczyna może tkwić w uchu. Wszystko dograne z IOMEM, laryngolodzy w klinicznym mówią NIE.

Kolejny tydzień, znowu gorączka, znowu sepsa. Kolejny antybiotyk. Próba odłączenia od respiratora to dla nas koszmar, dla pacjenta też. Wracamy na respirator. I tak już pozostanie. Zejście z niego, to długa i kręta droga, która nie gwarantuje sukcesu.

Chwila oddechu, kolejne próby załatwienia przewiezienia pacjenta na IOM w szpitalu klinicznym. W powiatowym z racji jego statusu, skończyły się możliwości diagnostyczne. Mogą tylko reagować na kolejne infekcje, gorączki, stany zapalne. I tak robią. Kolejna gorączka, wysokie CRP i znowu antybiotyk, silny. Ataki padaczki, lek wyciszający we wlewie na tydzień. Kolejne posiewy. Badanie poziomu leków przeciwpadaczkowych, choć sami i tak niewiele z tym zrobią bez neurologa... Laryngolodzy w klinicznym mówią NIE. Ma się stawić w wyznaczonym terminie, 14 maja.

Zlecenie do hospicjum o przyjęcie na wentylację domową. Dojeżdża respirator domowy. Infekcja psuje plany. Wyjścia do domu nie będzie.

A jak to powinno wyglądać???

 Powiatowy dzwoni do klinicznego. Mamy pacjenta, którego diagnostyka przekracza nasze możliwości sprzętowe, laboratoryjne i brak specjalistów, których Wy posiadacie. Kliniczny reaguje natychmiast, uzgadniając termin. Ważne żeby pomóc. Uruchamiamy procedury!

IDYLLA

Podsumowując.

Agnieszka przechodzi kolejną infekcję, niewiadomego pochodzenia. Aby laryngologia ją zoperowała, musi trafić na IOM. Musi jechać karetką z pełną załogą. Dlatego dla nas komfortem byłoby, gdyby jechała bezpośrednio z wągrowieckiego szpitala. Z domu tego nie załatwimy. Każdego dnia boimy się o nią coraz bardziej. Boimy się o to, jak duże niedotlenienie poszło. Mój organizm zaczyna się buntować. Nie wiem jak długo damy radę w tej niepewności i bezustannym lęku trwać. Weźmy też pod uwagę stres, w jakim żyjemy od dłuższego już czasu. Stała walka o dostanie się do specjalisty, na oddział. Przytłoczenie, kiedy widzisz, że lekarz nie wierzy Twoim słowom...

Nie wiem jak to będzie. Nie wiem co będzie. Może być tak, że Agnieszka dobrze zareaguje na Linezoid i w przyszłym tygodniu wróci do domu. A ja nie wiem co dalej. Nie wiem jak wykryję sepsę. Krwi pobrać się nie da. Lekarze potwierdzają, że konieczny jest port. Jednak do jego założenia musi być zdrowa. Centralne wejścia po tygodniu muszą być przekłuwane, a niedługo nie będzie gdzie.

Powtarzacie, że będzie dobrze, że Agnieszka jest silna. Dobrze kochani, to już było i tak, jest silna, była. Tylko na ile tych sił jej jeszcze wystarczy?

Dziękuję wszystkim, którzy tak troszczą się o Agnieszkę. Wszystkim, którzy razem z nami przeżywają nasz strach i ból. Jesteście wspaniali!!!!!!!

Bawcie się dobrze i dbajcie o siebie!

Jednocześnie dziękuję wszystkim, którzy przekazali Agnieszce swoje 1,5%! To dla nas dużo znacz i nie są to puste słowa!!!! Niech dobro do Was wraca!!!!!!!!!!

8 komentarzy:

  1. Czy bedzie dobrze? Tego nie wiem ale tego własnie Wam życze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu jestem z Wami myślami. Ściskam mocno.Ania Polak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przesyłam ciepłe myśli :) 1,5 poszło jak co roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślami jestem z Wami , brak mi słów pocieszenia, bo po prostu nie ma takich słów . Pragnę tylko aby Agnieszka nie cierpiała i aby to wątłe ciałko nie poddawało się. Ania Szczucka .

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle nie mam co napisać... Przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przytulam.
    Ania Mnich

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo sił dla was. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Napiszcie Co u Agi

    OdpowiedzUsuń