Ślicznotko, ale Cię wymęczyły Panie….:) Urocza jak zawsze, pozdrawiam!
~Dana 9 listopada 2008 o 21:10
Aniu, Agi pięknie się rozluźniła……. :-)))No i szybko nadszedł wieczór :-)))Całuski dla Was !!
~Ciotka Asia 10 listopada 2008 o 09:23
Moja śliczna Agi! Ja byłam pierwsza i zostawiałam Cię Cioci Dance jeszcze przytomną ;))) hi,hi A tak naprawdę to pięknie pracowałaś i masz prawo po prostu przy tak intensywnym naszym działaniu tzw. „paść na twarz” prawda? Buziaczki
~nika 10 listopada 2008 o 13:40
Agi ale ty śliczniusia jesteś..od kilku tygodni czytam blog twojej mamy..nigdy wcześniej niczego nie komentowałam, bo wydawało mi się, że nikt jeszcze nie wymyślił tak dostojnych słów, którymi mogłabym określić ciebie kruszynko i twoich cudownych rodziców, którzy tak bardzo starają się Ciebie obudzić..ile w tym Twoim zwykłym życiu jest niezwykłości..ile siły..cieszę się z każdego Twojego postępu..codziennie zaglądam tu z wiarą, że już niedługo przeczytam o tym, że wróciłaś do nas wszystkich..z całej siły trzymam za Ciebie kciuki..ja i cała moja rodzinka…zdrówka skarbku…a Twoim rodzicom życzę wytrwałości i pogody ducha..pozdrawiam
~kasia819 12 listopada 2008 o 15:33
Agunia alez cie wymeczyły ciotki:) ale Ty wiesz ze to dla Twojego zdrowka:) czekamy kochana, czekamy na ten piękny dzień:)buziaki!
~Ania i Zuzia
OdpowiedzUsuń8 listopada 2008 o 23:23
Ślicznotko, ale Cię wymęczyły Panie….:) Urocza jak zawsze, pozdrawiam!
~Dana
9 listopada 2008 o 21:10
Aniu, Agi pięknie się rozluźniła……. :-)))No i szybko nadszedł wieczór :-)))Całuski dla Was !!
~Ciotka Asia
10 listopada 2008 o 09:23
Moja śliczna Agi! Ja byłam pierwsza i zostawiałam Cię Cioci Dance jeszcze przytomną ;))) hi,hi A tak naprawdę to pięknie pracowałaś i masz prawo po prostu przy tak intensywnym naszym działaniu tzw. „paść na twarz” prawda? Buziaczki
~nika
10 listopada 2008 o 13:40
Agi ale ty śliczniusia jesteś..od kilku tygodni czytam blog twojej mamy..nigdy wcześniej niczego nie komentowałam, bo wydawało mi się, że nikt jeszcze nie wymyślił tak dostojnych słów, którymi mogłabym określić ciebie kruszynko i twoich cudownych rodziców, którzy tak bardzo starają się Ciebie obudzić..ile w tym Twoim zwykłym życiu jest niezwykłości..ile siły..cieszę się z każdego Twojego postępu..codziennie zaglądam tu z wiarą, że już niedługo przeczytam o tym, że wróciłaś do nas wszystkich..z całej siły trzymam za Ciebie kciuki..ja i cała moja rodzinka…zdrówka skarbku…a Twoim rodzicom życzę wytrwałości i pogody ducha..pozdrawiam
~kasia819
12 listopada 2008 o 15:33
Agunia alez cie wymeczyły ciotki:) ale Ty wiesz ze to dla Twojego zdrowka:) czekamy kochana, czekamy na ten piękny dzień:)buziaki!