środa, 13 marca 2013

Chwila słabości… /13 marca 2013/

Wczoraj zadzwonił do mnie właściciel mieszkania informując, że w czwartek zjawi się z gościem z banku. Innymi słowy, ma kupca na mieszkanie. Okazało się, że jak dostaną kredyt, a pewnie dostaną, mamy wynieść się do końca kwietnia.
Powiem Wam szczerze, że niestety poczułam się jakbym dostała obuchem w łeb. Niby człowiek wie, że niedługo trzeba się wynieść, jednak ten termin pozbawił mnie oddechu. Siedziałem przy biurku i nie mogłam się pozbierać. W klatce piersiowej kamień, a ja miałam ochotę wyjść z mieszkania na zimne powietrze. Mieliśmy gości, nie miałam siły iść do salonu. Na szczęście mała Lili wyczuła chyba, że ciocia potrzebuje pocieszenia, bo przyniosła mi wszystkie obrazki przez siebie narysowane. Kochana kruszyna
Najemca zdenerwował mnie, bo obowiązuje nas trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Skoro jednak on tego nie przestrzega, zapowiedziałam mu, że my również wynosimy się jak tylko znajdziemy nowe mieszkanie. Tylko czy i kiedy je znajdziemy???
Kochani proszę o jakąś dobrą energie, bo potrzebuję jej jak powietrza. Wiem, że za chwilkę się ogarnę i będę gotowa do działania. Jednak teraz nie jest to takie proste. Musze to wszystko przetrawić.
http://www.tvn24.pl/wyzsze-zasilki-dla-rodzicow-niepelnosprawnych-dzieci,311502,s.html
A to link do wypowiedzi naszego Premiera. Kolejna obietnica, kolejna iskierka nadziei dla nas. Mam nadzieję, że choć raz zostanie dotrzymana…
Przypominam też o pomocy Babci Gosi. Nasza pomoc przywróciła jej wiarę w dar życia. Pomagajmy nadal!!!
http://www.pomagamyzosi.pl/?p=11175
Dziękuję kochani!! Pozdrawiam!!!

1 komentarz:

  1. ~Liv
    13 marca 2013 o 14:30

    Ręce opadają.Ja mam problem,że tak powiem,odwrotny.Mieszkanie po Mamie ciężko było wynająć,wynajęliśmy znajomemu-klnę pod niebiosa.Mieszka tylko za opłaty czynszowe etc.i jeszcze marudzi.Mieszkanie jest zaniedbane,ale nie mam nic przeciw temu,żeby je po swojemu urządził,nawet później kupił.Ale on chyba woli wersję,w której my zrobimy remont generalny,według jego wskazówek,a potem mu je dali.Szkoda,że nie mieszkamy w jednym mieście.
    Dasz wiarę,że on nawet opłat nie zrobi?Przywozi nam pieniądze,nawet nie przelewa i my to płacimy?Niczego nie potrafi załatwić ze wszystkim przybiega,a ja mam go już tak dość,jak tylko można mieć kogoś dość…Ostatnio była wielka afera,bo trzeba było wypełnić zaświadczenie ile osób mieszka w lokalu…Biedak do jednego nie umie policzyć…
    A Was facet ‚załatwił’ okropnie.Nieuczciwie.I trzymam kciuki,żebyście znaleźli fajne mieszkanko jak najszybciej.
    Co do obietnic premiera i ja mam nadzieję,że będą dotrzymane.W końcu jakaś obietnica musi być wreszcie dotrzymana,może więc właśnie ta?
    Ściskam mocno***

    AnkaJ
    14 marca 2013 o 10:14

    Faktycznie Liv, wielka szkoda, że nie mieszkamy blisko siebie. My nie jesteśmy uciążliwymi lokatorami i wyobraź sobie, że mam zwyczaj płacić sama rachunki ;) Mam tylko nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, a te zmiany, to początek czegoś dobrego.
    Buziaki!

    ~Liv
    14 marca 2013 o 13:33

    Tym bardziej,że mieszkanie po mamie ma swoje plusy-dość duży balkon,parter,trzy pokoje,wejście z dużego do kuchni.Zawsze uważałam,że to minus,ale teraz bez trudu można z tego zrobić salon z aneksem kuchennym,a połowę dużego pokoju ma się w kuchni na oku.Czyli np.Ty Aginka.
    Wiem,że Wy nie jesteście uciążliwi,dlatego to piszę.Ja już mam dość,wydawało mi się,że jeśli się mieszka za czynsz to jednak mimo wszystko jest to tanie mieszkanie.Więcej się u nas płaci za kawalerkę,jeśli są to opłaty plus czynsz…No,ale widać jestem naiwna…
    Aniu,musi być dobrze,posyłam Wam mnóstwo ciepłych myśli:)***

    AnkaJ
    15 marca 2013 o 09:54

    Dziękuję moja kochana. Znalazłam rozwiązanie, ale nadal biję się z myślami czy to dobry pomysł…
    Przytulam

    ~okiem kobiety
    13 marca 2013 o 15:17

    O biedna! Współczuje! Ale Ty dzielna kobieta jesteś i dasz radę. Na pewno coś wymyślicie i będzie dobrze. Podziwiam Cię na każdym kroku – czytając Twoje wpisy, oglądając zdjęcia. Jesteś niesamowita!

    AnkaJ
    14 marca 2013 o 10:28

    Mam taką nadzieję kochana!
    Buziak!

    ~calineczka
    14 marca 2013 o 09:25

    TRZYMAM KCIUKI i przytulam wirtualnie. :*:*:*

    AnkaJ
    14 marca 2013 o 10:29

    Dzięki!
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń