środa, 22 maja 2013

Czy jestem jakaś inna??? /22 maja 2013/

Agnieszka pracuje z Panią nauczycielką. Dostała już drugie śniadanie i korzystając z chwili spokoju i lapka siory piszę kolejnego posta. Zastanawiam się co ze mną jest nie tak.
Wczoraj, jak wspominałam w poprzednich wpisach zadzwoniłam do naszej Pani dyrektor. Okazało się, że zebranie z rodzicami dzieci rewalidowanych nie cieszyło się zainteresowaniem. Zgłosiła się zaledwie dwójka rodziców i tak właściwie nie wiem, czy oni byli, czy też nie byli zainteresowani podzieleniem zajęć na fizjoterapię i oligo.
Pani dyrektor jednak uspokoiła mnie, że podpisała umowę z Panem, który ma prowadzić zajęcia z masażu/rehabilitacji. Rodzicom, w naszej szkole, jest dobrze tak jak jest. Ja chcę czegoś więcej. Ja chcę, żeby moje dziecko miało w maksymalnym stopniu wykorzystane godziny ze szkoły. Wiem, że sama praca z nauczycielem niewiele daje. Można ją skrócić do godziny dziennie i to jej wystarczy. Na turnusie dowiedziałam się o czymś takim jak IPET, który wszedł w życie w 2010 roku i dotyczy właśnie indywidualnego traktowania każdego dziecka rewalidowanego. Nie trzeba zgody wszystkich rewalidowanych dzieci. Właśnie do tego zastosowała się Pani dyrektor. Dodatkowo, muszę przypilnować, żeby w następnym orzeczeniu z Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej była wpisana praca z logopedą. Podobno to jest najbardziej istotne. Wówczas taki logopeda, nie musi mieć uprawnień pedagogicznych, może podpisać umowę ze szkołą. Tyle się dowiedziałam, nie wiem jeszcze jak jest w praktyce. Agnieszka logopedy nie ma wpisanej.
Ponadto w rozmowie z Panią dyrektor usłyszałam, że jestem upierdliwa. Cóż, dzięki mojej upierdliwości zdołała załatwić to, czego nie mogła od dłuższego czasu. Przyznała mi ze śmiechem rację. W końcu ostrzegałam Panią dyrektor już na pierwszym naszym spotkaniu, że jestem wredna zołza. Przyznała się, że ona też. Znaczy zacne grono zołzowatych się powiększa.
Muszę też nieskromnie się pochwalić, że Pani dyrektor podała mnie, jako rodzica dziecka niepełnosprawnego, jako przykład osoby, której nie jest wszystko jedno jak prowadzone są zajęcia z dzieckiem. Okazało się, że nikt jeszcze nie przyszedł z takimi wymysłami jak ja. Nic dziwnego, że określiła mnie jako upierdliwą babę.
Kończąc, dopięłam swego! Mam nadzieję, że pozostałe szkoły pójdą w nasze ślady i również rozszerzą zajęcia dla swoich niezwykłych dzieciaczków! Wystarczy chcieć!!
Umówiłam się też z Panem Radkiem Bojko w sprawie Thera – Togsa. Mam nadzieję, że w czwartek zdoła dojechać. Kochani moi jak dobrze, że mam środki na subkoncie i mogę pozwolić sobie na tak awaryjne zakup! Kombinezon kosztuje 3000 zł, złożę oczywiście wniosek o dofinansowanie z PFRON, ale nie wiem czy nam cokolwiek przyznają. Ostatnio, 3 lata temu nam się udało uzyskać 55 %. Teraz nie jestem tego taka pewna. Muszę kombinezon kupić teraz, nie mam czasu na czekanie do przyszłego roku.
Podpisałam też umowę na łóżko rehabilitacyjne, Pan od łóżka i jednocześnie schodołazu ma się ze mną kontaktować dzisiaj, ewentualnie jutro. No nic, ja czekam
Miłego dzionka, u nas słoneczko, ale też i mocno wieje. Mam nadzieję, że jednak prognozy się nie sprawdzą i nie zrobi się zimno. Trzymam kciuki

2 komentarze:

  1. ~zlebek
    22 maja 2013 o 10:43

    Aneczko -dla mnie jesteś WIELKA!!!!nie upierdliwa, wlaczysz jak lwica o Agulę:-) wiecej takich mam i Panie nauczycielki (te kttórym sie wydaje!!!!a nie wszystkie bez obrazy) będą wreszcie wiedziały co maja robic na godinach ,któe słusznie sie dzieciom należa!!!NIE ZMIENIAJ SIE!!!!Buziaki!!!

    AnkaJ
    22 maja 2013 o 21:33

    To wszystko dzięki tej rozmowie z Panią dyrektor z ośrodka Pedagogiczno – Psychologicznego. To ona dała mi odwagę do działania, było już ciężko i niewiele brakowało, a zrezygnowałabym z walki.
    Marzy mi się jeszcze logopeda, no ale pomalutku. Może i to uda się nam osiągnąć… :)
    Buziaczki!!!

    ~Krzysztof
    22 maja 2013 o 13:59

    To się nazywa walka o dobro! Jest Pani genialna, pozytywna Zołza. Z p. Dyrektor przeczuwam dobre kontakty.

    Pomyślności,

    AnkaJ
    22 maja 2013 o 21:30

    Miły jesteś, ale wiesz, nie było łatwo. Mam nadzieję, ze jednak Pani dyrektor nie przejdzie jeszcze na emeryturę, a tak słyszałam. Wolałabym, żeby to rozkręciła najpierw.
    Dziękuję i pozdrawiam!!!

    ~basik71
    22 maja 2013 o 18:56

    Aniu warto zadbać o zapis potrzeby pomocy logopedycznej, bo w każdej szkole jest logopeda więc dodatkowe zajęcia są na wyciągniecie ręki. Można tez wnioskować o zajęcia rehabilitacyjne zamiast np godziny nauczania.
    IPET jest obowiązkowy, co roku dostaję go do akceptacji i podpisu.
    Powodzenia Kochani:)

    AnkaJ
    22 maja 2013 o 21:29

    No widzisz Basiu, ja pierwszy raz usłyszałam o IPETach. Nikt mi nic o tym nie mówił. Na to wychodzi, że dyrektorka też tego nie stosowała do tej pory.
    Buziaki!

    ~Żebrosia :)
    22 maja 2013 o 20:58

    Pani Aniu, trzeba być upierdliwym! Inaczej nic się nie zyska. A już zwłaszcza o Dzieciaczki trzeba walczyć !
    Nie wiem czy już o tym pisałam, ale jestem aktualnie na I roku oligofrenopedagogiki. Tzn już konczę ten I rok, sesja się zaczyna :D
    I widzę coraz więcej nieprawidłowości, problemów, z którymi muszą się borykać Rodzice dzieci niepełnosprawnych. IPET czyli Indywidualny Program Edukacyjno-Terapeutyczny, to moim zdaniem bardzo dobra sprawa. Traktowanie wszystkich niepełnosprawnych na równi jest bardzo bardzo ważne ! Niepełnosprawny nie znaczy gorszy. Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie ! Osoba niepełnosprawna to indywidualność, jednostka, która ma własne cechy których nikt inny nie ma i nigdy nie będzie miał :)
    Niech Pani próbuje wywalczyć IPET dla Agniesi, to Jej może naprawdę pomóc. Na pewno nie zaszkodzą Jej dodatkowe zajęcia, a wręcz z pewnością jej pomogą :)
    W OLsztynie dzisiaj była burza :( Jutro zaczyna się kortowiada a zapowiada się na deszcz …
    Pozdrawiam ;)
    Marta :)

    AnkaJ
    22 maja 2013 o 21:27

    Już dałabyś spokój z tą Panią, znamy się tak długo, że spokojnie możesz mówić mi po imieniu ;)
    Niestety, trzeba, trzeba… O tych IPETach nie słyszałam wcześniej. Szkoda, że wszystkiego trzeba dowiadywać się samemu. Ja lubię jak mi ktoś to wytłumaczy, bo w tych fachowych opisach czasami zwyczajnie się gubię.
    Czekam na info o zaliczonym roku i trzymam kciuki!!!
    Buziak!!

    OdpowiedzUsuń

  2. ~Żebrosia :)
    23 maja 2013 o 18:31

    W takim razie jak będę się dowiadywać czegoś nowego na zajęciach to dam Wam znać ;)
    Wczoraj zaliczyłam ćwiczenia z filozofii ;) Ale jeszcze sporo zaliczeń mi zostało, w sumie to większość.
    Pozdrawiam z niezwykle pochmurnego i deszczowego Olsztyna w którym trwa kortowiada <3
    Marta

    AnkaJ
    28 maja 2013 o 10:54

    Mam nadzieję, że tak właśnie będzie :) Dziękuję już z góry Martuś!!!
    Trzymam kciuki za pozostałe egzaminy i zaliczenia!!
    Buziaki!!

    ~calineczka
    23 maja 2013 o 07:15

    tak trzymaj kochana

    AnkaJ
    28 maja 2013 o 10:54

    Ok, zastosuję się ;)
    Buźki!!

    ~okiem kobiety
    26 maja 2013 o 22:03

    najważniejsze, że wywalczyłaś swoje. BRAWO!!!

    AnkaJ
    28 maja 2013 o 10:52

    No ba!!
    Buziaki!!

    ~BEATA
    26 maja 2013 o 23:07

    DZIAŁAJ ANIU DO PUKI MASZ SIŁY I AGA JEST MAŁA, BĄDŹ UPIERDLIWA WCHODŹ DRZWIAMI, OKNAMI A NAWET DZIURKĄ OD KLUCZA :) TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI I NIE PODDAWAJ SIĘ. POZDRAWIAM WAS OBIE
    AHA UWAŻAJCIE NA ZAKUPY R.B.

    AnkaJ
    28 maja 2013 o 10:51

    Uważamy, uważamy, ale dziękuję za ostrzeżenie :)
    A upierdliwość, cóż, nie wiedziałam, ze taka jestem, ale skoro to ma dobry kierunek… niech i tak będzie :)
    Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń