czwartek, 22 listopada 2012

Dermatolog /22 listopada 2012/

Zapisałam w końcu Agnieszkę do dermatologa. Wizyta odbyła się dzisiaj. Zadzwoniłam jeszcze dowiedzieć się, jak wygląda wejście do gabinetu. Okazało się, że jest 5 stopni, bez podjazdu. Musiałam poprosić mamę, żeby mi pomogła, dużym wózkiem miałabym problem wjechać. Wyprawa, jak zawsze trwała dobrą godzinę, a wizyta w gabinecie jakąś minutę, no może dwie. Pani doktor obejrzała znamię pod szkłem powiększającym i okazało się, że jest wszystko dobrze. Znamię, mimo swojej nieregularnej postaci i przebarwień, jest całkowicie niegroźne. Oczywiście mamy profilaktycznie stawiać się na kontrolę co 1,5 roku. Jednak bezpośredniego zagrożenia nie ma! Kolejna ulga, nawet nie wiedziałam, jak mnie to stresowało.
Pogoda dzisiaj przyjemna, nawet nie było zimno. Jednak godzina była nieodpowiednia i nie pospacerowałyśmy sobie. Agnieszka była niepocieszona. Mam nadzieję, że jutro uda nam się trochę przewietrzyć. Antybiotyk podany został w samą porę. Agnieszka wczoraj była osłabiona i śpiąca. Noc jednak przespała praktycznie całą, a dzisiaj już ma znacznie mniej wydzieliny. Powietrze jest ostre, więc nie powinien jej krótki spacerek zaszkodzić. W końcu biegać jej nie pozwolę
Nowe rurki tracheo przyszły, faktura 934,42 zł. Na szczęście udało mi się załatwić z firmą, że płatne przelewem przez fundację. Na początku, dwa pierwsze razy miałam problem, ale teraz, już czwarty raz zamawiam rurki, nie ma kłopotu. I bardzo dobrze. Mam zapas 10 rurek, starczy do jesieni przyszłego roku. Kiedyś się zastanawiałam ile już rurek samodzielnie wymieniłam. Wychodzi na to, że będzie coś koło 32 sztuk. Całkiem ładnie, a stres ciągle jak przy wymienie pierwszej.
Moi drodzy, dziękuję za każdy klik w konkursie „Na jednym wózku”. Miłego weekendu dla wszystkich i zdrówka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz