poniedziałek, 21 lipca 2008

Kolejna loteria Maćka /21 lipca 2008/

Wczoraj była loteria Maćka. Zgodnie z moją obietnicą, dojechałyśmy razem z siostrą do pomocy. Nie było jednak obiecanego kociołka grochówki. Podobno jakieś niesnaski u władz i niestety nie pomogli dziecku! Paranoja! Ja się jednak na tym nie znam i nie będę się wypowiadać  diabe 
Cała impreza w naszym amfiteatrze była całkiem spora. Jednak oprócz loterii dla Maciusia odbywały się jeszcze dwie równoległe loterie na inne cele. No cóż….
Musieliśmy nieźle się napocić, żeby przyciągać ludzi. Chociaż muszę tu pochwalić Madzie, posłuchała kilku uwag z poprzedniej loterii i muszę przyznać, było zdecydowanie czytelniej. Na następną, razem z Danusią coś wymyślimy. Loteria rodzinie Magdy idzie coraz sprawniej. Nawet muszę powiedzieć, ze coraz więcej życzliwych im ludzi się pojawiało! I to było piękne. My też kupiliśmy parę losów i trochę fantów zebraliśmy.
Ja jako najgorszy z pomocników wylosowałam dwie główne nagrody. wa  Nie wiem dlaczego, ale Magda nie chce mnie widzieć na następnej loterii. Muszę powiedzieć, ze po tej loterii mam największe zakwasy od śmiechu. Śmiechoterapię zastosowaliśmy sobie niezłą. Dzisiaj mam problemy, żeby się za mocno nie śmiać, bo mnie brzuch boli!
Jednak nie jestem taka zła na jaką wyglądam, ponieważ cały czas męczyła mnie ta główna nagroda. I coś wymyśliłam… Ale o tym cicho sza! Opowiem, jak cały pomysł zrealizuję.
Podsumowując, jak dla mnie zabawa na loterii była przednia. Do tego moja rodzinka i najbliżsi przyjaciele dopisali w komplecie! Jesteście kochani! Dziękuję wam serdecznie! 
Jutro będę się widziała z Magdą, to dowiem się jak ona do tego podchodzi!
A tak na marginesie, podobno placki smakowały! Nawet nie wiecie jaką to mi radość sprawia! Samochwała ze mnie!
Dzisiaj byliśmy u okulisty na kontroli. Na szczęście wszystko w porządku. Cały czas nawilżać, i smarować maściami.
To chyba tyle na dzisiaj. Cieszę, się, że na loterii zebrali trochę pieniążków. Są jeszcze ludzie, którzy mają otwarte i dobre serca. Rozumieją potrzebę i cierpienie innych. W naszym Wągrowcu też!
Przepraszam! Byłabym zapomniała! Nasz gród odwiedzili Kacperek z mamą Agatą i Michaś z mamą Małgosią i siostrą Oliwką! Miło było was poznać! Fajne dzieciaki A jakie maja super mamy!! W dobre ręce ich ktoś tam na górze oddał! Życzę wszystkiego najlepszego i powodzenia!

2 komentarze:

  1. magdalenas0@onet.eu
    22 lipca 2008 o 22:29

    Aniu!z calego serca dziekuje za pomoc na tej loteri calej twojej wspanialej rodzince !!!Mam nadzieje ze kiedys bede mogla Wam sie odwdzieczyc!!Wspaniali z Was ludzie!!!http://maciuss1.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. ~aga
    24 lipca 2008 o 14:46

    pozdrawiają ze szczerym uśmiechem Agata z Kacprem i Gosia(mama Irena) z Michasiem i Oliwia,rownież dziekujemy za uroczą niedziele na loteri u Maciusia.

    OdpowiedzUsuń