środa, 19 listopada 2014

Obustronne zapalenie oskrzeli :( /19 listopada 2014/

A już wydawało się, że jest dobrze!! Dzisiaj Agnieszka od rana była senna, nie dziwiło mnie to, bo sama ledwo wstałam i cały poranek kręciło mi się w głowie. Pani Małgosia nawet zadowolona z zajęć. Pierwszy raz w tym tygodniu udało jej się nawet popracować z Agnieszką. Koło wpół 11 Agnieszka zrobiła się nerwowa, zaczęła się spinać i robić się czerwona. Myślałam, że ją coś boli, że to z nerwów… Ponieważ czoło miała trochę za ciepłe, zmierzyłam temperaturę. Nie mogłam uwierzyć!!! 37,6!!!! No nic, nie będę panikowała, poczekam, może zejdzie, może to od tych nerwów… Pół godziny później było już 38, zadzwoniła do Pani doktor, nie ucieszyła się z telefonu, oj nie…
Spakowałam Agnieszkę do auta i do przychodni. Pobraliśmy krew, jutro wyniki. Mocz zawiozłam już do innego laboratorium, żeby też było na jutro. Pani doktor osłuchała Gucię, obejrzała gardło. Gardło czyste, oskrzela niby też, ale coś tam z lewej strony, na dole nie tak… Postanowiłyśmy zrobić RTG płuc.
Tym razem pojechałam już po Arka do pracy. Na leżąco udało nam się za 4 razem dopiero prawidłowe zdjęcie zrobić. Biedne przerażone dziecko. Tata trzymał za rączki, ja uniosłam jej nóżki do góry, bo strasznie się denerwowała. Pan na szczęście był bardzo wyrozumiały i czekał cierpliwie, aż mała się uspokoi. Fotka na cito, więc już po pół godzinie mogłam odebrać. „Zagęszczenia zapalne, głównie okołooskrzelowe w obu dolnych polach płucnych”. Po naszemu, obustronne zapalenie oskrzeli.
Rozmawiałam już z Panią doktor, wolałaby podać Agnieszce antybiotyk w zastrzykach. Problem polega na tym, że ze względu na ten ropień, który na całe szczęście się nie odzywa, wolałaby podać lek dożylnie. Jutro będziemy myślały, jaką decyzję podjąć. Do szpitala nie pójdę, ale spróbujemy zmotywować jedną z pielęgniarek środowiskowych. Wszystko też zależy od wyników morfologii.
Wczoraj też byłam na komisji w sprawie orzeczenia i zmiany tego nieszczęsnego kodu. Spotkanie trwało jakieś 3 minuty. Całe szczęście, że nie zabierałam Agnieszki. Nie będę już Was zamęczać samą komisję, kody zmienione. Czekam teraz na orzeczenie i mogę składać wniosek o kartę parkingową. I tak jak powiedziała ~nitka82, nadrukowałam się dokumentów, a oni nawet nie spojrzeli na papiery. Miałaś rację moja droga!
Jutro napiszę co orzekła Pani doktor i jak będziemy Gucię leczyć. Na razie podam jej jeszcze antybiotyk, bo jeszcze mi został. Inhaluję dalej i oklepuję.
Pozdrawiam gorąco i życzę Wam zdrowia!!!

1 komentarz:

  1. ~Lila Liv
    20 listopada 2014 o 02:02

    Anuś,nie mogę uwierzyć…Dopiero teraz się dopatrzyłam postu…Boże,Dziewczynki,przytulam,”Zdrowaśkę”odmawiam,kciuki trzymam,jestem z Wami i czekam na dobre wieści.
    Agniś,trzymaj się,Kochanie…

    AnkaJ
    20 listopada 2014 o 14:26

    Dziękuję Liluś! Mam nadzieję, że teraz już z górki!
    Pozdrawiam i przytulam kochana!!

    OdpowiedzUsuń