sobota, 25 kwietnia 2015

Oszustwo kosztem Agnieszki i Oskarka :( /25 kwietnia 2015/

Dzisiaj odczytałam meile. No i doznałam szoku…. Jedna z naszych kochanych blogowych przyjaciółek wpadła przez przypadek na stronę Pana, który udostępnił apel. Na apelu było pokazane zdjęcie mojej Guci z 2007 roku. To jeszcze z czasu, kiedy leżała na OIOM-ie, w Poznaniu na Krysiewicza. Nitka ją zapamiętała i rozpoznała. Weszłam na ten profil i .. z resztą, zobaczcie sami


Wrzuciłam treść o oszustwie na fb, napisałam meila do Fundacji Diny Radziwiłłowej, bo konto znajdujące się w powyższym apelu, nie jest kontem tej fundacji, znalazłam profil Oskarka Gąsiorowskiego, napisałam do jego mamy. W końcu podjęłam decyzję, że nie mogę tego tak zostawić!!! Zadzwoniłam najpierw na policję. Pan kazał mi wydrukować to co mam i przyjechać. Spędziłam na komisariacie jakąś godzinę. Pan, bardzo miły, ciągle kręcił głową z niedowierzaniem. Jak to mówią? Gdyby głupota mogła latać, to niektórzy promów kosmicznych by nie potrzebowali… Wpisany jest zarzut z tytułu 171 KPK, cokolwiek to znaczy, bo w necie różne rzeczy mi wyskakują. Najprościej, mam nadzieję, byłoby znaleźć właściciela tego konta
86 1240 1936 1111 0010 5218 7466
Smutno mi. Wiem, że Agnieszki fotka nie po raz pierwszy jest wykorzystywana, jednak nie chodzi tu już o to, że to moje dziecko. Chodzi o fakt, że ktoś bezczelnie chce się dorobić na naszym nieszczęściu. Ktoś kradnie zdjęcia, te najboleśniejsze, ktoś kradnie trudne historie naszych dzieci i chce się na tym dorobić. Jak tak można? Jak znajduję kolejny taki fałszywy apel, zawsze mi smutno i jestem wściekła. Mam nadzieję, że uda się nam coś zrobić. Chwilowo nie przychodzi mi nic więcej do głowy. Trzymajcie kciuki i bądźcie czujni.
Kochani, pomagać musimy, bo tylko tak udaje się rodzicom zebrać na drogie operacje, kosmicznie drogi sprzęt, czy turnus. Jednak jeżeli nie znamy tego dziecka, sprawdźmy to! Wejdźmy na stronę fundacji, porównajmy konta, zadzwońmy do fundacji zapytajmy, czy to dziecko istnieje. Nikt nigdy nie prosił mnie o udowodnienie, że Agniesia jest, a jej choroba jest prawdziwa. Jednak nigdy nie obraziłabym się za takie pytanie.
Udostępniajcie post z fałszywym apelem Agnieszki i Oskarka. Mam nadzieję, że to coś da. I pomagajcie, ale upewnijcie się, czy to jest ta osoba, za którą jest podawana. To takie smutne wszystko!
~~~~~~~~~~
Trudny ten tydzień był, kolejny też nie będzie łatwy. Po długiej chorobie zmarł dziadek Agniesi. W poniedziałek odprowadzimy go w tej ostatniej drodze. Człowiek, którego wszyscy lubili i kochali. Będzie nam go brakować Odpoczywaj tato i bądź szczęśliwy! Czuwaj nad swoimi ukochanymi wnukami! Wieczny odpoczynek…. [*]

5 komentarzy:

  1. ~....
    25 kwietnia 2015 o 15:29

    Jak można zrobić coś takiego… Jakim trzeba być człowiekiem?
    Szkoda słów. Mam nadzieję, że ten „ktoś” zapłaci za to.

    Buziaki dla Aguni :*:*

    AnkaJ
    25 kwietnia 2015 o 20:10

    Sprawa zgłoszona na Policji, ruszyły mądre, śledcze głowy na fb do pracy. Mam nadzieję, że ten człowiek się nie wywinie! A dzięki temu uda się zapobiec innym oszustwom!!!
    Pozdrawiam gorąco!

    ~Mama Agi
    25 kwietnia 2015 o 20:12

    Popieram taki apel i też nie rozumiem jak tak można. Moja Aga też jest niepełnosprawna i mam nadzieję, że takich oszustów będzie coraz mniej i odechce im się żerować na dzieciach, które potrzebują pomocy. Buziaki dla Agi :*:)

    AnkaJ
    25 kwietnia 2015 o 21:09

    Dlatego też o tym piszę. Musimy o tym mówić, trzeba reagować. Takie oszustwa nie mogą zostać bez kary! Źle mi się robiło, jak widziałam fałszywe apele innych dzieci. Kiedy zobaczyłam Agnieszkę, osłabłam!
    Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za wsparcie!!!

    ~Marysia
    25 kwietnia 2015 o 21:29

    Wrzuciłam ten numer konta w Google i pojawił się on jeszcze na tej stronie: https://pl-pl.facebook.com/brodnica.net/posts/925083690846813 oraz na tej: https://pl-pl.facebook.com/ogloszenie24.

    AnkaJ
    25 kwietnia 2015 o 22:23

    Tak, byłam już na tych profilach. Jest jeszcze profil Włódek Psikuta i tam apel jest stworzony od początku do końca, nie jest udostępniony od nikogo :( Jednak poza wysłaniem wiadomości i zgłoszeniem naruszenia na fb, nic więcej nie mogę zrobić :(
    Dziękuję za pomoc!! Pozdrawiam!!!

    ~hanka
    26 kwietnia 2015 o 18:36

    to jest nieprawdopodobne… naprawdę trudno mi uwierzyć w taką perfidię…
    Smutne straszliwie…

    PS. W tym kontekście zabrzmi to idiotycznie, ale widziałam Cię dziś w teleexpresie – wyglądałaś pięknie :)

    AnkaJ
    26 kwietnia 2015 o 21:11

    W Teleexpresie jeszcze jakoś to wyszło, ale już pozostałe media – dramat ;) Dziękuję, mimo wszystko :)
    Tak, to niewiarygodne jak to ludzie potrafią żerować na czym się da! Mam nadzieję, że ten Pan odpowie za swoje czyny.
    Pozdrawiam serdecznie!

    ~Żebrosia :)
    26 kwietnia 2015 o 19:01

    Przyjmijcie Kochani moje kondolencje z powodu straty bliskiej i ważnej dla Was Osoby !

    A tak poza tym to straszne jest, że tak ludzie wykorzystują ludzkie nieszczęście. Naprawdę przerażające. Nie wiem, nie rozumiem, jak tak można…

    Trzymajcie się ciepło !
    Buziaki !
    Marta :)

    AnkaJ
    26 kwietnia 2015 o 21:13

    Dziękuję, będzie nam ojca brakowało :(
    Nikt tego kochana Martusiu nie rozumie. Może Ci zwyrodnialcy… Ja jednak tego nie ogarniam.
    Buziaki!!!

    ~okiem kobiety
    26 kwietnia 2015 o 19:44

    no to jest chamstwo!!! jak tak można żerować na czyimś nieszczęściu! to się w głowie nie mieści!
    PS.Kondolencje z powodu śmierci taty. Trzymaj się!

    AnkaJ
    26 kwietnia 2015 o 21:15

    Nikt tego moja droga nie ogarnia. Zgłosiłam to na policję, bo trzeba coś z tym zrobić. Jestem już teraz zmęczona całym tym zamieszaniem, ale mam nadzieję, że słusznie robię!
    Dziękuję bardzo. Jutro trudny dzień, ale trzeba odprowadzić dobrego człowieka.
    Buziaki!!

    ~okiem kobiety
    27 kwietnia 2015 o 13:55

    http://www.tvp.info/19830374/chcial-sie-dorobic-na-krzywdzie-wykorzystal-historie-dwojki-chorych-dzieci-i-wyludzal-pieniadze Właśnie przed chwilą zobaczyłam. To trzeba nagłaśniać i zgłaszać. Dobrze zrobiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. AnkaJ
    28 kwietnia 2015 o 16:40

    Mam taką nadzieję, że dobrze. Choć muszę się przyznać, że nie miałam wątpliwości jak mam postąpić. Tylko chwilkę się wahałam. Mam nadzieję, że wszystko się dla nas dobrze zakończy!
    Przytulam :)

    ~Lolek90
    26 kwietnia 2015 o 21:47

    Podłość ludzka nie zna granic! Czy mi się wydaje, czy ten ktoś podszył zdjęcie Agnieszki pod Oskarka(czyli, że Agnieszka miała w założeniu go przedstawiać)?

    Najszczersze współczucia z powodu śmierci taty (*)

    AnkaJ
    28 kwietnia 2015 o 16:55

    Dokładnie tak jak mówisz. Ten człowiek wrzucił zdjęcie Agniesi, a podpisał imieniem Oskarka. Na szczęście są ludzie, którzy Agniesie rozpoznają i dzięki nim czuję się bezpieczniej :)
    Serdecznie dziękuję, za kondolencje.
    Pozdrawiam gorąco!

    ~Irek
    26 kwietnia 2015 o 21:50

    Witam.Nie ukrywam że jestem zdziwiony brakiem rozumu takich ludzi,którzy na niepełnosprawnych znaleźli sposób na zabawę i na to by na niej zarobić.Na facebooku ja też mam swoja stronę i na niej umieszczam osoby potrzebujące pomocy,czyli są to dzieci i osoby dorosłe.Moja praca z boku na to patrząc wygląda trochę biurokratycznie.Dlaczego? Bo kiedy decyduję się pomóc w rozsyłaniu apeli,udostępnianiu ,to na pierwszym miejscu ,piszę do rodziców,by wyrazili pisemną zgodę na kopiowanie zdjęć ,apel,historii choroby i nawet sytuację rodzinną,jeśli jest taka potrzeba.Bez zgody i wiedzy rodziców raczej nie podejmuję się pomocy.Oczywiście w między czasie sprawdzam istnienie fundacji Nr KR ,Nr konta.Potem jeszcze proszę rodziców ,aby osobiście mnie sprawdzali ,bo ja nie chcę by ktoś ufał mi na ślepo.Robię to już od 2010 roku i wiem że niektórzy rodzice potem nie interesują sie tymi apelami,a potem właśnie wychodzą takie rzeczy jak ta.Każdy oszust może sobie bez wiedzy i zgody rodziców skopiować zdjęcie dziecka i podawać swój nr konta.Niektórzy rodzice zrezygnowali nawet z mojej pomocy ,bo źle mnie zrozumieli,że ja ich zmuszam do zaangażowanie się w rozsyłanie i udostępnianie apeli dla swoich (nawet nie cudzych dzieci) zamiast bawić się gierkami internetowymi.Ale wrócę do tematu oszustwa.Jakieś 2 dni temu też na FB znalazłem u znajomej na profilu,raczej nie apel ,ale tzw łańczuszek.Byłem w szoku jak zobaczyłem ile osób udostępniło 29 tyś.Jakaś Monika która nie istnieje bo sprawdzałem ,porzebuje 250 tyś bo jest chora na raka i jutro może umrzeć.Ten łancuszek krążył po Naszej Klasie przez 2 lata i teraz na facebooku.Napisałem do swojej znajomej i dla 2 jest znajomych z profilu by natychmiast usunęła ,bo zgłoszę to gdzie trzeba i komu trzeba. Nie możemy sie temu biernie przyglądać ,podczas gdy oszuści bezkarnie korzystają z tego że nie sa zgłaszani przez nikogo a nawet popierani przez ludzi znieczulonych na pomoc dla naprawdę potrzebujacych pomocy a te oszołomy aministracja i moderatorzy w ogóle nie reagują. a nawet jak napiszesz do nich to żadnego odzewu,nic.To poco mam marnować.Na oszustów sami możemy znaleźć odpowiedni bicz na ich grzbiety.Na koniec serdecznie pozdrawiam rodziców Agniesi i Oskarka.

    OdpowiedzUsuń
  3. AnkaJ
    28 kwietnia 2015 o 16:53

    Witam Panie Irku. Godne pochwały jest to, że Pan tak się angażuje w pomoc niepełnosprawnym, chorym i potrzebującym. Apele mojej córki udostępniam jedynie w okresie podatkowym. W ciągu roku raczej tego nie robię, ponieważ wychodzę z założenia, że są dzieci, które potrzebują więcej niż my. Może kiedyś przyjdzie czas, kiedy i my będziemy w potrzebie. Przekonałam się jednak, że jeżeli naprawdę czegoś potrzebujemy, znajdują się osoby, które nam pomagają :) Choćby teraz, nasz bazarek :)
    Panie Irku, chciałam jeszcze wyjaśnić jedno. Ja nie zapomniałam o jakimś tam apelu Agnieszki w sieci. Ktoś bez mojej zgody skopiował zdjęcie Agnieszki z mojego bloga. Agnieszki zdjęcie pochodzi z 2007 roku, a opublikowane było w 2008 roku. Nigdzie więcej go nie udostępniałam, bo to dla mnie bardzo szczególne zdjęcie. Przypomina o najtrudniejszym okresie w naszym życiu. Podobnie było z apelem Oskarka. Rodzice cały czas aktywnie zbierają dla niego pieniążki, żeby uratować mu życie. Niestety nie wiem jak się ma sprawa z Nikolką.
    Jak Pan widzi, ludzie pamiętają moją córcię i to oni mi powiedzieli o istnieniu takiego apelu. Dzięki tym wspaniałym ludziom udało się szybko zareagować!
    Proszę dalej pomagać, to bardzo ważne. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ~nitka82
    27 kwietnia 2015 o 07:48

    Aniu przykro mi, że musisz przez to wszystko przechodzić zwłaszcza teraz kiedy i tak Wam ciężko. Mam tylko nadzieję, że szybko złapią tego kretyna i odda z nawiązką to co wyłudził.
    Przyjmij moje kondolencje i trzymaj się jakoś.

    AnkaJ
    28 kwietnia 2015 o 16:43

    Dziękuję za kondolencje.
    Przyznam Ci się, że wczoraj wieczorem, jak już tak siedzieliśmy sami, u teściowej. Czułam jak wszystko ze mnie schodzi. Czułam się tak zmęczona jakbym przekopała cały ogródek. Mam nadzieję, że sprawa oszusta się szybko wyjaśni. A my nie będziemy z tego tytułu mieli żadnych kłopotów :)
    Buziaki dla Was :)

    ~Ania ze Szczecina
    27 kwietnia 2015 o 20:14

    Witaj Aniu!Przede wszystkim składam Tobie i Twoim najbliższym wyrazy współczucia.Jest to trudny dzień dla Was.Natomiast jestem po prostu wstrząśnięta tym ohydnym oszustwem.Trzeba być pozbawionym wszystkich uczuć.Dobrze,że ta sprawa ujrzała światło dzienne! Ale dzisiaj jeszcze bardziej niż zwykle myślami byłam z Tobą.Mocno Ciebie tulę.Ania ze Szczecina

    AnkaJ
    28 kwietnia 2015 o 16:38

    Aneczko, dziękuję serdecznie. Dzień był piękny, uroczystość też. Myślę, że ojcu się podobało :)
    Tak, cała ta historia wstrząsnęła całkiem sporą ilością ludzi. Ja się zatrzęsłam w środku cała. Wiesz, często jak coś robię, pojawiają się jakieś wątpliwości. Teraz nie miałam żadnych. Ktoś chciał wykorzystać Agnieszkę i chyba stąd ta siła we mnie wstąpiła. Mam tylko nadzieję, że wyjdziemy z tego cało.
    Dziękuję za to, że jesteś kochana, często myślę o Tobie :) Przytulam!!

    ~Żebrosia :)
    29 kwietnia 2015 o 23:24

    http://demotywatory.pl/4489414/Proponuje-urzadzic-tak-sprawce-aby-mogl-zbierac-pieniadze-na-swoja-rehabilitacje-pokazujac-wlasne-zdjecie – nawet na demotywatory dotarliście Aniu :) Oby udało się złapać tego człowieka..

    Buziaki :)
    Marta

    AnkaJ
    30 kwietnia 2015 o 16:44

    Dziękuję za link. Ktoś to wrzucił w dobrej wierze, jednak ja nic o tym nie wiedziałam. Zgłosiłam sprawę do moderatora, i mam nadzieję, że zostanie to usunięte. Komentarze pod tym demotem tylko mi ciśnienie podnoszą. Ja nie życzę nikomu źle. A już na pewno, nie życzę nikomu, żeby cierpiał. Istnieją inne możliwości wymierzenia sprawiedliwości.
    Przytulam, kochana moja :)

    ~Jana
    29 kwietnia 2015 o 23:27

    Aniu.. od dawna czytam twojego bloga. Dzis jakbym dostala obuchem w leb.. czy mozna jeszcze komus dowierzac. Juz nie wiadomo kto jest kto.. ten swiat jest taki okrutny, ludzie pod plaszczykiem milosierdzia oszukuja takich ludzi jak was.. a ja zakochana jestem w waszym blogu.. i nie moge sie doczekac nowych wpisow. Trzymam kciuki, zeby juz wszystko dobrze bylo.. zebys nigdy nie miala juz watpliwosci co do ludzi… ale to jest nie mozliwe w dzisiejszym swiecie Aniu.. nie uchronisz sie od zla..jestem z taba..i zawsze bede z wami.. Aniu .. musimy wierzyc , ze sa jeszcze dobrzy ludzie.. bardzo lubie was.. wasz blog i agniesie.. pozdrawiam i trzymam kciuki.. abys w koncu miala spokoj od takich ludzi . Internet i komputer to dobry wynalazek.. ale szkoda ze zagrazja nasze Agusi.. pozdrawaim wasza stala czytelniczka

    AnkaJ
    30 kwietnia 2015 o 16:41

    ~Jana, przyznam Ci się, że coraz bardziej mnie przeraża ta biegnąca do przodu technika. Ja boję się skomputeryzowania naszych domów, samochodów, czy choćby płacenia telefonem. Karta ok, sama się przestawiłam na taki system, ale telefonem – nie.
    Tak, kradzieże wizerunków i łatwy zarobek, kusi bardzo. Dobrze jednak się dzieje, że ludzie czuwają nad tym i są tacy, którzy poinformują odpowiednie osoby. Tak jak to się zadziało u nas. Liczę na to, że sprawa się rozwiąże, nie krzywdząc nas, czy Oskarka i Nikolki. Te rodziny już dosyć przeszły.
    Przytulam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Longina
    2 maja 2015 o 10:49

    Wiesz Anuś tak sobie ostatnio o tym wszystkim myślę i dochodzę do wniosku że bardzo wiele osób nie wie jak sprawdzić wiarygodność osoby, która prowadzi jakieś zbiórki. Niektórym się pewnie też najzupełniej w świecie nie chce. Rozmawiałam ostatnio ze znajomymi, którzy byli zdziwieni, że rodzice chorych dzieci nie mogą sobie od tak wyciągnąć pieniędzy z subkonta. Co niektórzy nigdy na subkonto nie wpłacali bo twierdzili, że za to później rodzice remontują domy, wyjeżdżają na wakacje! Na moje to potrzeba by jakiejś akcji mocno nagłośnionej by co niektóre rzeczy wytłumaczyć.
    Mam nadzieję kochanie, że już trochę emocje opadły a stres się zmniejszył. Przytulam :*

    AnkaJ
    2 maja 2015 o 16:04

    Tak, emocje opadły. Jednak, gdzieś tam, z tyłu głowy, jest nadal lęk. Nadal zastanawiam się jak to się skończy. Obawiam się biegania po sądach, jednak wiem, że nie miałam wyjścia. Doskonale wiem, że ludzie myślą, że by mamy karty bankomatowe do tych subkont. Ty wiesz, że tak nie jest. Wystarczyło by zadać sobie trud i przeczytać regulamin fundacji. Zapytać się kogoś, kto ma subkonto. Nie trzeba wiele. Wiesz kochani, ja byłam pytana, czy płacę rachunki z subkonta…
    Co do remontu domu, to tak. Jeżeli remontem domu możemy nazwać dostosowanie łazienki do potrzeb niepełnosprawnego, to tak, remontujemy sobie dom. Jeżeli remontem możemy nazwać zrobienie podjazdu, czy zamontowanie windy, żeby można było z niepełnosprawnym wyjechać wózkiem z domu, a nie wynosić go na plecach, to tak, remontujemy dom. Jeżeli montowanie podnośników w systemie szyn montowanych w suficie, żeby nie trzeba było dźwigać niepełnosprawnego przenosząc go z pomieszczenia do pomieszczenia, to tak, remontujemy sobie dom. Jeżeli wyjazd na turnus rehabilitacyjny można nazwać wakacjami to tak, jeździmy na wakacje. Tak po prawdzie najczęściej tak to traktujemy, bo to jedyne wakacje na jakie możemy sobie pozwolić. Wstaję o 6 rano i biegam między gabinetami od 8 do 15-16. Jest pięknie :)
    Cieszę się, że umiesz tak wszystko wyjaśnić ludziom, którzy nic nie wiedzą, ale mają dużo do powiedzenia. :) Przytulam, moja Loniu!!!! <3

    OdpowiedzUsuń