poniedziałek, 11 marca 2013

Somitowe otwarcie! /11 marca 2013/

Patrzę w okno i nie wierzę. Człowiek już przywykł do słońca, do wiosny, którą łatwo było wyczuć w powietrzu, a tutaj taki zonk… W niedzielny poranek świat okrył się bielą i cały czas pada śnieg. Może tylko chwilkę nie padało, nie mocno, ale cały czas prószy i nie ma widoków na poprawę pogody. Ech, znowu trzeba uzbroić się w cierpliwość. Nawet na spacer nie możemy wyjść, bo wieje mocno.
W sobotę, zgodnie z zapowiedzią, udaliśmy się na otwarcie Somitu. Somit, nasz gabinet rehabilitacyjny, zmienił siedzibę. W końcu przenieśli się na parter  Czas najwyższy, bo na to pięterko, ciężko było wchodzić. Fakt, ja już do nich nie jeździłam, tylko rehabilitacja w domu. Jednak schody odstraszały. Teraz gabinet jest trochę dalej od nas, ale za to wyposażony w dwie świetne sale do rehabilitacji dzieciaczków. Tylko jest jeden problem… Do kogo ja teraz będę dzwoniła, żeby mi odebrał recepty z przychodni?? W galerii są wrzucone fotki z naszego pobytu w Somicie. Agnieszka była szczęśliwa. Rozglądała się na wszystkie strony i wyłapywała każdy dźwięk. Pobudzało ją każde poruszenie, śmiech, płacz, okrzyki i sam dotyk dzieciaków, które co chwila podlatywały i sprawdzały co to za dziewczynka. Niektóre, nawet na nią nie zważając, przechodziły po niej na czworakach Ani owa dziewczynka, ani Agnieszka nie przejęły się tym wcale
Agnieszka miała okazję pobujać się na huśtawce podwieszonej do kraty ugul-a, najciekawsza zabawa dla wszystkich dzieciaków. Tata pobujał, właściwie pokołysał Agnieszkę w misce do bujania. Córci się podobało Jeszcze drabinki, na których Agniechę prostował tata. Dobrze, że tata miał wolną sobotę i mógł z nami jechać. We dwoje zawsze łatwiej Ogólne wrażenia są świetne, jak się zrobi cieplej skusimy się na kilka zajęć rehabilitacyjnych A wtedy zobaczycie kolejne fotki! Agnieszka na koniec zostawiła ślad swoich paluszków na ścianie, jak i pozostałe dzieciaczki.
Po powrocie Agnieszka dostała obiad i padła wykończona nadmiarem wrażeń. W nocy jednak już ze snem było gorzej. Zastanawiam się czasem, czy ona to wszystko przeżywa we śnie. Myślę że tak, w końcu poznaje ludzi i wie jak na kogo zareagować. W sobotę była w kropce, bo widok rehabilitantów, praktycznie wszystkich, w jednym miejscu, zmylił Agnieszkę, ale czujna była. Ciocia Karolina w ramach kilku kadrów do filmiku nastawiła Agnieszce (przypadkiem) bioderko. Agnieszka zareagowała na pozycję do ćwiczeń prawidłowym fuuu. To samo usłyszała Sonia, która podchodziła co chwilka i podziwiała wzrost Agnieszki. Mama „wygryzła” Sonię z masażu, ale Agniesia pamiętała… Ciotka usłyszała fuu i rączki w proteście pofrunęły do góry
Kochani, mnie dopadł jakiś zimowy smutek. to chyba z niewyspania, albo z braku słońca. Słońce świeci, ja mam dobry nastrój, mogę wszystko robić. Mam masę energii, a przy takiej pogodzie, nawet do sklepu nie chce się wyjść. No nic, byle do wiosny…
Pozdrawiam gorąco!!!

1 komentarz:

  1. ~calineczka
    11 marca 2013 o 11:25

    ja też jak wyjżałam dzisiaj przez okno i zobaczyłam znowu śnieg, to mnie jakiś taki smutek dopadł..

    AnkaJ
    11 marca 2013 o 11:37

    U nas od wczoraj biało. Z soboty na niedzielę napadło śniegu. Nie wiem skąd ten smutek u mnie, tak nagle się pojawił i nie mogę go pokonać. Dam jednak radę, muszę!! Ty też musisz :)
    Przytulam!!

    ~Liv
    11 marca 2013 o 12:43

    Ten opis reakcji Agniesi brzmi fantastycznie i optymistycznie:)Bardzo się ucieszyłam,kiedy go przeczytałam:)
    Ja już się do każdej pogody przyzwyczaiłam i o ile nie jest to plus 30 w cieniu,każdą toleruję,jedną mniej,drugą więcej:)

    AnkaJ
    12 marca 2013 o 10:17

    Agniesia uwielbia kontakt z dzieciakami. Lubi jak coś się dzieje, byle tylko nic jej nie bolało. Właściwie sama byłam trochę zaskoczona jej reakcjami, bo fakt, wiem, że lubi towarzystwo dzieci, ale i tak przeszła samą siebie!
    A ja kocham lato i ciepełko!!
    Buziaki!!

    ~okiem kobiety
    12 marca 2013 o 13:50

    Fajnie, że Agnieszce się podobało. Mam nadzieje, że to już ostatnie podrygi tej zimy i wreszcie zrobi się ciepło i wiosennie. Wszyscy na to czekamy!

    AnkaJ
    13 marca 2013 o 09:57

    Ja też tylko na to czekam, podobno do niedzieli ma być zimowo. Oby się prognozy sprawdziły!!
    Pozdrawiam i cieszę się z Wami!

    ~Beata
    12 marca 2013 o 22:34

    Ale Agniesia urosłą, to dopiero pannica :)
    Też czekam na wiosnę i cieszę się, że nie jestem sama bo raźniej czekać
    w grupie.
    Pozdrowienia z Gryfina :)
    Beata

    AnkaJ
    13 marca 2013 o 09:56

    Prawda, że urosła? Moja duża dziewczynka :)
    Miło mieć tak wyborne towarzystwo :) Mam nadzieję, ze i w tym roku uda nam się spotkać :)
    Buziaki dla rodzinki i dla Ciebie kochana Beatko!!

    OdpowiedzUsuń