niedziela, 18 stycznia 2009

To czekanie najgorsze. /18 stycznia 2009/

Muszę Wam powiedzieć, że nerwy trochę mi opadły. Niestety tylko trochę. Głowa pełna myśli. No cóż, ale tak to jest jak ma się za współlokatora chłopca, który jest na poziomie rozwoju, na jakim była Agi w dniu zadławienia. Wracają wspomnienia. Nie zawsze te miłe. Wczoraj jak kładłam się spać, znowu miałam 16 listopad 2007 przed oczami. Boli nadal. Jest tu też chłopiec, Patryk też w śpiączce. Dla odmiany utopił się w stawie. Jest rok starszy od Agi i w jeszcze cięższym stanie. Opowiem jak wrócę, bo korzystam z komórki. Jednak tak mi Was brakuje, że muszę chociaż parę słów napisać. Dzisiaj usłyszałam od jednej z mam, że jedna na milion, to zawsze jakaś szansa! Pewnie ma rację. Aguś tak chce wstawać, że ćwiczy to do upadłego. Staram się z nią ćwiczyć, ale Asi mi brakuje! Najgorsze to bioderko. Znowu podeszło do góry. A tutejsza nie chce przyjść, bo nie zna dziecka! Trochę mnie to dziwi, ale nic na to nie poradzę. Dziękuję za ciepłe słowa, one cały czas mi pomagają. Mówię poważnie. Aguś to co, wygrasz z życiem?

1 komentarz:

  1. ~Magdulenka
    18 stycznia 2009 o 22:22

    Aniu kochana trzymaj sie ciepło ja cały czas jestem z Tobaą i z Agi !~!!!! wszystko będzie dobrze buziaczki i mooocnooo trzymam za was kciuki za Agi i jej operację ! modlę się za was !!!!

    ~edyta7720
    19 stycznia 2009 o 08:22

    witamtrzymam kciuki,bedzie dobrze,agiśśśśśśśśśśśśś wstawaj ,bedzie dobrze całuje was

    ~MagdaPier
    19 stycznia 2009 o 09:12

    Kochana Aniu wiem co czujesz czekając na opercję, też tak czekaliśmy siedząc na pediatrii. Trzymaj się dzielnie i Ty i Agi, czekam na każdą informacje od Ciebie i bardzo mocno trzymam kciuki, aby jak najszybciej był już o wszystkim i abyście wróciły już do domku.

    ~Michal
    19 stycznia 2009 o 09:52

    http://www.zarabianiee.unl.pl zapraszam wszystkich :)

    ~kasia
    19 stycznia 2009 o 19:21

    Aniu wszystko bedzie dobrze,jestem z wami:)

    ~Ola Paprotna
    19 stycznia 2009 o 21:18

    Aniu, dlaczego nie mam Twojego numeru? Jakieś niedopatrzenie… Trzymajcie się dziewczyny… Pozdrawiam cieplutko:)Aniu, nie poddawaj się, trzeba wierzyć, że już niedługo Agunia powie „Mamo”…

    raq_cc@op.pl
    19 stycznia 2009 o 21:44

    Musi wygrać i wygra. W dzieciach siła najwieksza. Myślę ciągle o Was. Pozdrawiam. Chevy.

    ~KASIA819
    20 stycznia 2009 o 18:11

    ANIU WYGRA:)MUSI!BIEDNE TE DZIECIACZKI..I ZGODZE SIE ZE NAWET JEDNA NA MILION TO ZAWSZE SZANSA!POZDRAWIAM CIEPLUTKO WAS I BUZIAKUJE:)

    OdpowiedzUsuń