wtorek, 11 listopada 2008

Znowu zamieszanie z wózkami! /11 listopada 2008/

Moja Agi dzisiaj w nocy miała jakiś paskudny sen, albo potrzebowała pinie bliskości mamusi! Tak biedna się zdenerwowała, że nie mogłam jej uspokoić. Jak miała włączoną karuzelę z pozytywką, patrzyła na światełka szeroko otwartymi oczkami i słuchała muzyki, ale co do spania to nie bardzo jej to szło. Skończyło się jednak tym, ze uspokoiła się leżąc na mamusi, jak za dawnych dobrych czasów! Najgłupsze w tym wszystkim jest to, że ja też czuję się wtedy najlepiej. Czuję bliskość mojej Agi i do tego ona już teraz się we mnie wtula i zwija w rogalik jak kotek. Tak jej dobrze. Prawie godzinkę tak poleżałyśmy w końcu przyszedł dla niej spokój i sen. Mogłam ją ze spokojem odłożyć do łóżeczka. Usnęła praktycznie od razu. Skończyło się jednak tak, ze dzisiejsze popołudnie praktycznie przespała. Musiała odespać zarwaną nockę.
Do tego wszystkiego Aginek miała dużo wrażeń. Jak wczoraj pisałam, pojechaliśmy dzisiaj do Wielspinu obejrzeć wózek. Mieliśmy ogromne szczęście, bo mama okazała się bardzo obrotna i konkretna. Tym sposobem Agunia zmierzyła i sprawdziła pod siebie dokładnie Kimba I, Kimba II i Gemini!!! Najgorsze w tym wszystkim okazało się to, że jednak Gemini w stosunku do Kimby jest bardzo skromnym wózkiem. Wiedziałam, ze jest różnica, ale nie spodziewałam się takiej przepaści. Aguni najwygodniej było w Kimbie. Do tego stopnia, że zaczęła odpływać. Wózek po wyjęciu siedziska jest leciutki. Niemal jak nasza mała spacerówka. Siedzisko można dokupić atestowane do samochodu w ramach fotelika. Tak właśnie zrobiła mama  z Kimba II. Za wózek zapłaciła 12 tys. Jednak jest to wszystko ustalane indywidualnie. My będziemy potrzebowali półkę wzmocnioną do ssaka i sama nie wiem co tam jeszcze. Dokładnie jednak dowiem się wszystkiego po rozmowie ze sprzedawcą. Wtedy się dowiem dlaczego inna mama płaciła 16 tys. a ta 12 tys. i gdzie jest ta różnieca. Może mamy szczęście i ceny spadły?
Gemini natomiast miała mama dziewczynki, która siedzi samodzielnie. Czyli dokładnie jak podejrzewałam. W porównaniu z Kimbą niestety wyszedł blado. Jak nie zdobędziemy funduszy, to kupimy Gemini. Wolałabym jednak Kimbę.
Do tego wszystkiego Kimba jest stylizowana trochę na spacerówkę. Jedynka nie jest nawet tak wielka jak mi się wydawało. Dwójka już siłą rzeczy jest duża, bo musi jednak ciężar udźwignąć.
Rodzice z Kimba I wypróbowali już całkiem niezłą ilość wózków i z własnego doświadczenia wiedzą, że to najlepszy dla nich wózek. Zaczynam myśleć, że dla Agi też.
Dobrze się stało, że udało nam się obejrzeć i przymierzyć Agi do wózków. Mamy dzięki temu jaśniejszy obraz. Patrzyłam na fundusze, ale teraz muszę przyznać, że chyba będę patrzyła głównie na wygodę Aguli. Do tego fajne są te pasu pięciostopniowe. Nie wiedziałam na czym to polega. Zamiast klina między nóżkami, są pasy, które owijają każdą nóżkę oddzielnie, jak uprząż do wspinaczki, bezpiecznie utrzymując dziecko w wózku. Jest to trochę poplątane, ale wydaje mi się bezpieczniejsze niż klin. Gemini miał montowany klin i jak Agi zaczęła się napinać, był problem bo mogła wyjechać. Już nie wiem sama, mam mętlik w głowie…
Na zdjęciach w necie, to Gemini wygląda korzystniej od Kimby. W rzeczywistości jest odwrotnie. Od jutra zaczynam załatwianie. W czwartek do Piły podbić zlecenie a jutro muszę umówić się ze sprzedawcą. Życzcie mi powodzenia i trzymajcie kciuki!
Agiś, ty to kochana córeczka jesteś. Pomogłaś mamusi w wyborze!

1 komentarz:

  1. ~Ewa
    11 listopada 2008 o 22:37

    Kochana jak sie ciesze że miałas możliwość wypróbowania obu :) jeżeli uważasz że Agusia lepiej się czuje w Kimbie to nic ci nie pozostaje jak tylko załatwiac :) całuski

    ~Marta
    11 listopada 2008 o 23:38

    O jak dobrze, że miałaś mozliwość przetestowac od razu obydwa! A nawet 3!! Masz rację – fundusze wazna rzecz, ale Aguni wygoda i bezpieczeństwo bezcenne, więc bierz tą Kimbę! Trzymam kciuki, aby udało się zebrać potrzebne pieniążki….

    ~ewa
    12 listopada 2008 o 12:23

    Witaj mamo Agi, widze , że decyzja juz prawie podjęta. Piszesz, że jakaś fundacja sfinansuje Wam zakup wózka. Zakup można jeszcze sfinalizować nastepujaco( ja tak zrobiłam)Ponieważ miałam mało srodków kimbę kupiłam na ebay http://shop.ebay.de/?_from=R40&_trksid=m38&_nkw=reha+buggyNie było żadnych problemów z zakupem w sklepie niemieckim, myślę , że wystawili by też fakturę, aby pokryła ja fundacja. Wózek przyszedł pachnacy, czysciutki w bardzo dobrym stanie. Koszt zakupu to ok 600 Euro, czyli duzo dużo mniej. Ze sprzedawca w polskim sklepie umówiłam sie , że za wniosek na wózek i dofinansowanie PCPR dokupię wszystkie niezbędne dodatki, stelaż pokojowy, budkę , stolik. Bez problemu.

    ~Elwi
    12 listopada 2008 o 13:07

    Ja też myślę że najważniejsze żeby Aguni było wygodnie, trzymamy kciuki za dobry wybór.

    OdpowiedzUsuń