piątek, 5 stycznia 2018

Zmiana terminu

Witam Was ciepło i serdecznie w Nowym Roku!!! Wierzę, że dla każdego zaczął się on szczęśliwie i dobrze :)
Co u nas? Styczeń pod hasłem szpitala i przygotowań do wyjazdu. Wiecie jak to jest. Co zabrać, czego nie trzeba. Jakie warunki do spania, itp, itd. Ponieważ termin się nieubłaganie zbliża, zadzwoniłam do szpitala dowiedzieć się co i jak. W końcu gdzie mi lepiej powiedzą, jak nie na miejscu? Tak, to był znakomity pomysł!!!!!!
Po pierwsze, oddziałowa sprawdziła swoje mądre zeszyty i okazało się, że na 16 to Agnieszka jest zapisana, ale na botoks!!!!! No cóż, poprosiłam, aby to dokładnie sprawdziła i wytłumaczyłam jak to przedstawił profesor. Po chwili, okazało się, że profesor wyjeżdża na 1,5 tygodnia i mamy operację przesuniętą na 22 stycznie. Tylko jakoś nikt do nas nie dzwonił w tej sprawie. Ciekawe...
Oddziałowa jednak zaczęła kombinować, ustawiać i przestawiać i na końcu stanęło na 24 stycznia w środę. Generalnie profesor trudne przypadki operuje sam, w poniedziałki, a na oddział przyjmuje w czwartki. Pani jednak uznała, że lepiej jeden dzień dłużej jak Agi będzie.
A co mam zabrać? Zasadniczo wszystko. Mleko mi domówią, tylko na ten początek mam zabrać swoje. Zupki do pega nam będą szykować. A dla siebie coś do spania, leżak, karimatę... Muszę się w coś zaopatrzyć w takim wypadku. Nasze karimaty już się nie nadają do użytku, a leżak ma do bani materac. No nic, polatam po sklepach i zdecyduję co też tu kupić. A przez te kilka dni, Agi się przesunie i z mamą się prześpi ;)
Teraz mam trudne zadanie, utrzymać Agi przez kolejne dwa tygodnie w zdrowiu!!! Ja się grzecznie pytam. JAK JA MAM TEGO DOKONAĆ?????????????? Ucho co chwila czerwone, nos zawalony, zapłakana. A pani doktor już załamuje ręce! Znacie jakiś złoty środek???

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moi drodzy, zwracam się do Was z prośbą, jak każdego roku od 10 lat! Rozpoczął się okres rozliczeniowy i pomóżcie nam w zebraniu środków na subkoncie, za które będziemy mogli Agnieszce zapewnić komfort życia. Przekażcie 1%, który Was nic nie kosztuje, a dla nas jest na wagę złota! Nie mówcie, że ja mam 3,50 zł i to nic nie znaczy. Za 3,50 to ja kupię plaster, którego 14 rolek zużywam w ciągu roku do opatrunków. Każda złotówka jest bardzo cenna i łącznie daje nam spokój, że wystarczy nam środków na rehabilitację, leki, czy sprzęt. Dziękuję Wam z góry i dziękuję tym, którzy pomagają nam w rozpowszechnianiu apelu :)
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę udanego weekendu!!!!

6 komentarzy:

  1. Czyli moje marzenia o 19 stycznia poszły na spacer i nie wróciły...:(
    OK, w takim razie składamy zapotrzebowanie na marzec, tak jak chciałaś:)
    1% będzie na pewno, oczywiście, jak zwykle nie wiem kiedy, ale to bez znaczenia, bo Wy go tak, czy inaczej dostaniecie w listopadzie.
    Modlę się o zdrówko dla Aginka i mocno Was ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Liluś za modlitwy! Wierzę, ze nam pomogą! Choć mam dziwne uczucia u przeczucia, nie wiem jak to określić...
      Przytulam!!!!

      Usuń
    2. Nie waż się mieć przeczuć!!!! Ja wierzę w przeczucia, zwłaszcza u mam... Serio :*

      Usuń
    3. To chyba skutek nerwów i wyobraźni... Przytulam!!! <3

      Usuń
  2. Mimo wszystko wierzę w to, że Agnieszka wytrwa w zdrowiu do operacji. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń