piątek, 2 sierpnia 2019

Wysypka wróciła :(

Wiecie jak to jest. Człowiek sobie coś zaplanuje, życzy sobie czegoś, a tu przychodzi rzeczywistość i weryfikuje nasze plany. Sprowadza do parteru. Tak więc, spokój i apatyczność Agnieszki były pozorne, jak się domyślacie. Wczoraj wieczorem zaczęła płakać z bólu, trzęsąc się przy tym okropnie. Sprawdziłam ucho, niby nie ma dramatu, ale podałam krople z lidokainą, działają przeciwbólowo, bardzo szybko (Lix). Po 10 minutach trochę jakby się uspokoiła. Jednak nadal walczyła i płakała. Podałam paracetamol. Po pół godzinie się uspokoiła, ale była bardzo pobudzona i nadwrażliwa. Nabiła sobie gorączki do 37,8, ale przy tym napięciu to nic dziwnego.
Jednak o 4 rano 38,7 już świadczyło o tym, że jej coś dolega. Dostała lek i po godzinie przysnęła. Rano bardzo się spociła, to dobrze. Zrobiłam morfologię, CRP i mocz. Mocz czyściutki, nawet bakterii nie ma. Morfologia na granicy błędu statystycznego, nie ma się czego przyczepić. CRP 21,3, przy normie do 2,8. Jest jakiś stan zapalny, ale też nie ma dramatu. Przyjechała nasza pani doktor i sama już nie wie co robić.
Nie powiedziałam jeszcze, że i wysypka się pojawiła. Najpierw nieśmiało, na buzi, na dekolcie, na biodrze. Teraz jest wysypana już na całym ciele, choć nie tak bardzo, jak to było w marcu. Jeszcze nie. Antybiotyku nie dajemy. Dostaje przeciwbóle, przeciwalergiczne i czekamy co z tego będzie. Recepta na steryd leży i czeka na pogorszenie.
Ta sama historia co w marcu. Ostrzykiwanie we wtorek, gorączka i wysypka w piątek. Dokładnie tak samo. Można byłoby to zwalić na uczulenie botulinowe, ale dwa poprzednie razy nie miała botuliny i też była wysypka :( Nie swędzi jej to, nie jest nerwowa. Leży spokojnie i podsypia sobie bidulka. A ja planowałam jutro pierwszy spacer...
Zobaczymy jak sprawa się rozwinie.
Spokojnego weekendu.

4 komentarze:

  1. Od lat śledzę historię Agnieszki, jeszcze na poprzednim blogu.Mam córkę w tym samym wieku, wcześniaka.Po urodzeniu nie było łatwo, Marta chorowała nam non stop,ja szukając po necie różnych informacji, trafiłam na Was.Kibicuję Aguni i czekam na każdy wpis niecierpliwie.Nie udzielam się , ale mam Was w sercu ❤️Życzę dużo siły Pani Aniu,🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu za ciepłe słowa!!! Życzę Martusi dużo zdrowia, a Tobie sił. Przytulam gorąco!!!

      Usuń
  2. Pani Aniu jest Pani wzorem do naśladowania - miłość do dziecka bezwarunkowa - po prostu za to że jest. Pozdrawiam Panią i życzę jak najwięcej słonecznych dni!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, takie słowa czasami są potrzebne, choć stale mam wrażenie, że czegoś nie zrobiłam, coś przegapiłam!
      Przytulam i gorąco pozdrawiam!!

      Usuń