sobota, 9 maja 2009

A ble, ble, ble….. /9 maja 2009/

Wiele osób zaskoczonych informacją z poprzedniego postu, jest zaskoczonych, zawiedzionych, że nic  nie powiedzieliśmy. Niektórzy nawet mają do mnie żal. Tylko jak ja się mam tłumaczyć? Kiedy chodzę od wtorku i na zmiany płaczę, rozpaczam, a śmiechu zaznałam troszkę dopiero dzisiaj. Stras spowodował kiepską kondycję fizyczną i psychiczną u mnie. Dzisiaj na spacerku musiałam w aptece kupić sobie kropelki i zaraz wziąć, bo bałam się, ze nie dojdę z małą do domu. A miałyśmy niezły kawałek, bo jedyna apteka z podjazdem dla wózków na drugim końcu miasta była, a musiałam Agi recepty wykupić. Szczerze mówiąc musiałam bardzo zabawnie wyglądać nalewając sobie kropelek do nakrętki od wody, bo niestety w aptece nie dysponowali takim cudem jak kubeczki plastikowe…
Tutaj nie ma się na co obrażać, jeżeli są to osoby, które nas odwiedzają, powinny same zauważyć zmianę u dziecka. Przepraszam, ale mam chyba menopauzę i wahania nastroju!
Wczoraj byłam u koleżanki i się troszkę wypłakałam. Ona przynajmniej rozumie moje rozterki. Dziękuję za wszystkie komentarze, za wsparcie i zrozumienie z Waszej strony. Nie, nie jestem wielka. Jestem zwyczajną kobietą, która walczy o swoje dziecko. Niestety życie jest przekorne i stawia na naszej drodze wciąż nowe przeszkody!
Macie rację, że sama niedawno mówiłam, że wybudzenie ze śpiączki posuwa się jakimiś etapami. Nigdy nie jest tak jak na filmach, że Agi otworzy oczy, powie mama i się do mnie przytuli. Zacznie potem biegać cieszyć się, bawić. to nierealne, ale powiedzcie sami, że każdy chciałby aby tak się stało!! Jednak a bardzo chyba wierzyłam, że tak właśnie się stanie! Niestety, nie ma tak dobrze!
Widzicie, przeraża mnie kolejny etap w życiu mojego dziecka i naszym zarazem. Tyle tego już przeszliśmy. Wiem, to nic w porównaniu z innymi ciężkimi chorobami.
Paskudnie się czuję, bo ostatnio moje posty skupiają się stale na wyżalaniu się przed Wami z moich obaw i rozterek! Przepraszam Was, bo pewnie fajniej czyta się o osiągnięciach Aginka a nie o dolinach i smutkach jej matki!
Cóż, może faktycznie czas napisać co tam na rehabilitacji ostatnimi czasy. Agusia notorycznie robi ciocię Asię w balona. Stale symuluje, że ją coś boli, a ta nawet jeszcze nie zaczęła dobrze pracy! U Pawła stale zasypia po masażu. Ostatnio ze względu na marną pogodę nie chodziłyśmy na spacerki. Skutek tego taki, ze Agi ciągle unosi głowę i oczy do okna! Domaga się dworku! Dzisiaj na szczęście byłyśmy. Pasażerka porsche była bardzo zadowolona (szofer niekoniecznie)! Jednak na zakończenie zeszliśmy się z tatkiem i pomógł nam się zabrać do domu z bagażami. Ledwo wlazłam…
Aguś dzisiaj ciągle chciała się tylko wygłupiać. Tak usilnie wymuszała zainteresowanie ojca westchnieniami, że nie było wyjścia. Musieli się bawić. Nie omieszkała też się popsocić mamie przy ćwiczeniach. Nie będę zginała nóżek, stópki prostować, też nie zamierzała! Zabierała mi i tyle. A minka psotna! Najfajniej było jak tata podszedł, kiedy przebrana była już w piżamkę. wzrokiem śledziła go i tym samym zmuszała do wygłupów! Strasznie jej się podobały głupie miny taty i wydawane przez niego dźwięki!
Nowa fryzurka Agniesi. I wszystkie włoski od spodu się kręcą!
Agunia w pionizatorze i kasztan, osobiście przyniesiony przez Agi. Pierwszy raz wtedy powiedziała „kasztan”. Mama tego nie słyszała, z tatą strącali kasztany, znaczy tata strącał, a Agi się chichrała, bo tata nie mógł trafić, ale była dumna jak przyniosła trzy kasztany w kieszeniach! No i Kubuś, którego zakup wymusiła na cioci Dance! Najlepiej reaguje na piosenki Kubusia do dzisiaj!

Aguniu kochana, mama jeszcze poczeka na Ciebie! Pewnie jeszcze kilka dni popłacze, posmuci się, ale to dlatego, że tak bardzo Cię kocha! A za rok pojedziemy do delfinków!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zosia obecnie przechodzi anginę. Piszę o tym dlatego, żebyście wiedzieli, jak krucha jest odporność tej maludy! No i niestety znowu zastrzyki! Kochani polecajcie stronkę Zosi, na wszystkich serduszkowych forach jest wątek Zosiaka, na kilku stronkach pootwierane są pokoiki Tutaj jest adres forum, gdzie kochane dziewczyny walczą jak lwy o każdą możliwą szansę!

http://www.babyboom.pl/forum/mozesz-pomoc-zobacz-f220/mala-zosienka-19775/index67.html#post3604907
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chciałam Wam jeszcze polecić nowy blog. Blog ten jest adresowany do osób brykających się z chorobą nowotworową. Uważam, że może pomóc niektórym w walce!
link poniżej „Nowotwory”.

1 komentarz:

  1. ~Misiowaty
    10 maja 2009 o 16:45

    Bardzo fajny blog jestem od niedawna jego stalym czytelnikiem i musze powiedziec ze jest bardzo fajny jezeli bedziesz chciala sie wyzalic to mozesz do mnie pisac na e-mail: mich_bb@wp.pl chetnie ciebie wyslucham.

    OdpowiedzUsuń