poniedziałek, 11 maja 2009

Miła niespodzianka! I zaczynamy wyjazdy. /11 maja 2009/

Zagęszczają nam się wizyty lekarskie! W zasadzie trochę długo nic się nie działo. Jutro idziemy do naszej ukochanej Pani Beatki, potrzebujemy przepisać receptę, bo asystentka Pani neurolog zapomniała wpisać dawkę depakine, a zwiększyliśmy ją ze 100 na 250. Oprócz tego potrzebujemy znowu zlecenie na karetkę. Tak, znowu wyjazd do CZD. A jeszcze niedawno wydawało mi się, że tyle czasu mamy! A to za tydzień 20 maja. Będziemy zakładali grzybka zamiast naszego „wspaniałego” Foleya. Chociaż od wyjazdu do Piły nie wymienialiśmy go. Umieram z ciekawości i niepokoju. Nie wiem jak to wygląda, nie wiem, jakie mogą być skutki uboczne. Przy PEG-u pękł balonik, a tutaj??? No nic, będzie się trzeba wszystkiego dowiedzieć!
W środę musimy podjechać do naszego okulisty. Agiś ma coś za często czerwone oczka. Teraz wogóle wygląda jakby ją nieźle przewiało. Wolę, żeby ją obejrzał.
Na poniedziałek wstępnie umówiłam się do Poznania, do laryngologa. Obiecał obejrzeć rurkę Aguni. Tylko niestety nie wiedział, czy do poniedziałku wróci, bo wyjeżdża dosyć daleko. Zobaczymy. Wolałabym mieć już z głowy tą wizytę.
Generalnie to wszystko w ciągu jednego tygodnia! Z tego co mi powiedziała Anka, na początku czerwca bedzie trzeba jechać do Warszawy na spotkanie w sprawie krwi, którą do końca marca wysyłaliśmy do badania. Nie wiem tylko czy pojadę z Agniesią, bo niestety marnie to widzę ze ssakiem. Samochodem do stolicy się nie wybiorę, a w pociągu nie wiem czy będzie prąd! Dobra, nie będę martwiła się na zapas. Zadzwonię i się dowiem.
Tak szczerze mówiąc, potrzebuję takich zajęć! Jak człowiek siedzi w domu i ma tylko planowe zajęcia, głupieje. Zaczyna się nad sobą użalać i truć innym! Głupio mi za poprzednie posty! No ale takie jest życie! Raz śmiech do łez, raz łzy bo nie ma się z czego śmiać… 
Aguś, ciocia Ola mówi, ze będziesz biegała! Prawda to? Kocham Cię myszko!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wkrótce ukaże się wywiad Justynki w Super Ekspresie. Dam Wam znać kiedy gazeta będzie do kupienia i zlinkuję artykuł. Zosia nadal na zastrzykach. Ma niestety ropną anginę. I tak jest dzielna ta nasza mała dziewczynka! Chwyciła za serca redaktorów z gazety! Nie dziwię się! Też pokochałam tego smyka małego! Jak się uda to w tym tygodniu jedziemy z siostrą do Budzynia. W końcu Zofii się zbliża!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz