wtorek, 24 listopada 2009

Agiś choruszek /24 listopada 2009/

No i chyba zaszkodził Agniesi wczorajszy spacerek! W nocy jak zwykle koło 1 się obudziła i sapie, sapie. Przebrałam ją, bo oczywiście cała mokra i podejrzanie ciepła. No ale, że inteligentna jestem to odczekałam jeszcze trochę. Po niespełna godzinie znowu musiałam ją przebierać, ale tym razem zmierzyłam temperaturę. No tak, 38. Nie ma co, trzeba było dać Ibum. Do trzeciej temperatura zeszła, Agi zlała się zimnym potem i zasnęła. Pięknie spała do 7, miałam całe 4 godziny snu! Dobrze, ze mam ciekawą książkę, to w nocy poczytałam zanim zasnęła.
Dzisiaj od rana padnięta, śpiąca. Jak o 7 dostała mleczko to zasnęła i spała już tak, z przerwami, dosyć długo. Nie wiem, ale było już po 10 jak jeszcze spała! Temperatura się utrzymywała w granicy 37. Rozmawiałam z Panią doktor i ustaliłyśmy, że poczekamy jak będzie rozwijać się sytuacja. Pozostałyśmy na Ibumie i inhalacji pulmikortem i mucosolwanem z solą. Tym bardziej, że na razie wystarcza syrop i nie trzeba brać czopków na temperaturę! Rehabilitacji w każdym razie nie odwołałam. Asia delikatnie Agi dzisiaj wymasowała i poćwiczyła.
Agunia dzisiaj strasznie chciała się do mamy tulić. Każda pozycja dobra, byle u mamy na kolanach. Wtedy można było przysypiać, odpoczywać i fukać na mamunię jak chciała zdjąć z kolan…
Zapomniałam Wam pisać, że w sobotę mieliśmy znowu awarię PEG-a. Tylko to było takie…niespodziewane! Chciałam przewrócić rano Agi z boku na bok i wężyk został mi w ręku, aż mi rękę odrzuciło! Okazało się, że jakimś cudem z balonika zaszła woda i foley normalnie wyciągnęłam. Nie był niczym zablokowany! Może to i dobrze, bo to niebezpieczne. No nic, zrobiło mi się gorąco, ale trzeba było przejść do akcji zmiany foleya. Innymi słowy, szybka pobudka! Teraz już jakoś się tym nie stresuję. Tyle, że troszkę wyciekło na pościel i miałam robotę ze zmianą pościeli Agusi! No ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Czystą pościel na niedzielę Agunia miała! Swoją ulubioną w biedronki! Tyle tylko, że nic lepiej w niej się jej nie spało!!!
Może to i dobrze, że nie pojechałyśmy do tego Mielna? Kto wie, czy tak nie miało być. Pewnie byśmy wracały…
Aguniu, kocham Cię jak wariat wiesz? Jutro poczytamy bajeczkę o Kudłatku, co Ty na to???

1 komentarz:

  1. Domcia131
    24 listopada 2009 o 00:31

    Świetny blog :) Zapraszam na swój blog, gdzie spisuję kawałki swojego życia :)www.zapiski-samotnej-panny.blog.onet.pl

    ~Dorota
    25 listopada 2009 o 05:19

    Jak sie dzis czuje mala panienka? Chce miec nadzieje, ze to nie grypsko dopadlo Aginka, ale przeziebienie. Czytam, bywam tu u Was czesto. Trudno jednak cos sensownego napisac nie chodzac w przyslowiowych ” Waszych butach”.Patrze Aniu na Twoje zycie i widze Milosc, Milosc, ktora tyle zniesie, tyle sil daje nawet gdy tych sil brakuje. Niby paradoks. Krzyz jest symbolem cierpienia i milosci jednoczesnie.Na temat. Cos takiego wyczytalam : „Czy mogę zażywać aspirynę?Lekarze podkreślają, że osoby chore na grypę nie mogą zażywać aspiryny, gdyż ten lek w połączeniu ze stanami zapalnymi (wywołanymi przez wirusa grypy) zmniejsza krzepliwość krwi. A to może być – mówią lekarze – niebezpieczne dla naszego zdrowia, a nawet życia.”Czytalam o grypie, bo syn zachorowal. I tak pomyslalam o Aguni. Tak jak aspiryna zawiera kwas salicylowy, ktory to kwas zmniejsza krzepliwosc krwi, tak samo zawieraja go Ibuprofeny. Nie chce sie wymadrzac, bo nie znam sie na tym, ale tak pomyslalam, ze moze lepszy bylby jakis Pamol, Panadol czy tp, z grupy paracetamoli.Byc moze w lekkiej panice pisze glupoty. Chcialabym przeczytac, ze Aginek zdrowiutka i, ze mamusie plecki bola jakos znosnie, pobolewaja raczej a nie bola. Taka juz duza dziewczynka Twoja cora i jest to jednak ciezar. Milutkiego dzionka serdecznie zycze.

    loniajedryczka11@onet.eu
    25 listopada 2009 o 10:25

    Mam nadzieję że to brzydkie choróbsko odpusciło naszej kochanej laleczce. Dużo zdrówka Aguniu. Jesteś silną babka Aneczko. Jesteś dla mnie wzorek kochana. buziaki

    ~mamaKasia
    25 listopada 2009 o 10:56

    Hej dziewczyny :)Mam nadzieje ,że już Agusia lepiej się czuje !!!Ja też mam dwie dziewczynki i teraz też chore :(Trzy tygodnia młodsza chora,nie wiem co to za wiruski w tym roku nas dopadają!!!!Zdrowiej Agniesiu :)Aniu dbaj o kręgosłup,mam wielką nadzieje,że już mniej boli:)Pozdrawiam i życze zdrówka !!!

    OdpowiedzUsuń