wtorek, 9 listopada 2010

Angina /9 listopada 2010/

Pochorowała się moja Agniesia! No niestety. W niedzielę byliśmy w Poznaniu połazić po jakiejś galerii, Agulka tym razem nie zabraliśmy ze sobą. Została z babcią. Cztery godziny łażenia po galerii zaowocowało zakupem dwóch bluzek z wyprzedaży i książki, ale warto było. Takie szlajanie się po sklepach, bez pośpiechu, celu daje nam odrobinę odprężenia. Agusia nie pojechała, bo niestety nie wyglądała najlepiej. Miała dużo wydzieliny i tak jakoś bałam się, że się przeziębi.
Już w nocy z niedzieli na poniedziałek miała stan podgorączkowy, ale dałam jej ibum i jakoś przeszło. Przez cały dzień się nic nie działo. Żadnej temperatury, nawet nieźle ćwiczyła. Fakt, spała do 11, ale w nocy niestety nie mogła. Pozwoliłam jej zatem odespać.
No i ostatniej nocy dostała 39,5. Dostała ibum i jakoś spadła gorączka, jednak koło 5 naszła ponownie, a potem o 10, 15 i teraz o 20. Normalnie książkowo. Pani doktor przyjechała i tak, jak podejrzewałam. Angina, do tego ropna. Dostała amoksiklaw i się leczymy. Biedna leży osowiała, co chwilka przysypia. Na szczęście brat pojechał do apteki i kupił antybiotyk. Zawsze te 2 godziny wcześniej dostała lekarstwo. Jeszcze dzisiejsza noc będzie pod hasłem temperatury, zanim zacznie działać antybiotyk.
Rehabilitacja odwołana, spędzamy ten tydzień we dwie. Bez ćwiczeń. Moja sroczka musi dojść do siebie. A tak długo się trzymała. Ostatnio to przed wyjazdem na turnus był ten dwutygodniowy stan podgorączkowy. Obyło się wtedy bez antybiotyku. Teraz muszę jej podać accidolac i jogurciki. Trzeba odbudować florę bakteryjną w jelitkach. Nootropil wstrzymałam, jak zawsze na czas antybiotyku. I tak leki dostaje tak często, ze nawet nie byłoby jak tego wcisnąć.
No dobra, trzymajcie kciuki, żeby mój skarb się szybciutko wychorował! Pozdrawiam gorąco!!!

1 komentarz:

  1. ~Longina
    12 listopada 2010 o 22:03

    Biedna moja rybeczka. Dużo zdrówka Agniesiu.

    OdpowiedzUsuń