środa, 3 września 2008

Brak mi słów, aby podziękować! 3 września 2008

Kochani mamy materac! NOWIUSIEŃKI!!!! Jeszcze zafoliowany! Do tego jest REWELACYJNY! Na sprężynach. Może to banalnie zabrzmi, ale właśnie taki chciałam najbardziej. Dzisiaj Danka go przywiozła! Przekazał go nam Pan Romuald Nowak. Panie Romanie dziękuję za pomoc. Ma Pan wielkie i dobre serce. Buziaki Dana przekazała Aguni. W obie rączki. Pasuje idealnie. Jestem tak zaskoczona, że nie wiem co powiedzieć!!
 Dziękuję, dziękuję dziękuję!!!!
Oj dzisiaj dzień jakoś taki pełen niespodzianek. Zadzwoniła dzisiaj do mnie Pani  z opieki. Decyzji jeszcze nie ma, ale co tam. Nawiązałam nową, sympatyczną znajomość. Do tego Pani obiecała, że dowie się co trzeba zrobić, żeby wózek dla Aguni załatwić. No powiedzcie sami, trzeba mieć trochę wrażliwości w sobie i uczuć, żeby całkowicie bezinteresownie pomagać ludziom! Cieszę się, że los stawia nam na drodze takich właśnie ludzi. Wiele mogę się od nich nauczyć. Do tego Dana naraiła nam jakieś paczki z ciuszkami. Powinny na dniach przyjść! Ponadto Ania z Naszej Klasy przyśle nam paczkę z ciuszkami dla Zosi! A jedna ze stałych czytelniczek przeleje nam pieniążki na konto. Odłożyła na materac, ale skoro mamy, to da nam pieniądze. Justynko, jesteś wielka!! Wiecie, nieważne czy to będzie 10 zł, czy 100, dla mnie liczy się to, ze ktoś chce nam pomóc, tak sam, po prostu z dobrego serca. Jeden Pan od stycznia co miesiąc na konto przelewa nam 50 zł.Nawet nie wiem kim jest Pan Mirek, ale to nieważne. Dla mnie jest wielkim człowiekiem o ogromnym serduchu. Dziękuję Pani Basi Pilarskiej z Wągrowca, Panu Łukaszowi z Wągrowca, Pani Ani z Będzina, Panu Tomkowi z Gołańczy, Agusi Dratwie, mojej kochanej koleżance, Pani Eli z Wągrowca, Panu Kazimierzowi z Poznania, Panu Tadeuszowi z Auto Komisu z Wągrowca i wszystkim tym którzy oddali 1% dla naszej Aguni! Mam nadzieję, że Agi obudzi się i będzie mogła osobiście Wam wszystkim podziękować. Nie jestem w stanie wszystkich wymienić, do tego na koncie w fundacji nie zawsze są podane nazwiska osób wpłacających. Dzięki Państwa pomocy jesteśmy w stanie jakoś sobie radzić. Korzystać z pomocy naszych wspaniałych rehabilitantek, jeździć do lekarzy i kupować leki dla Aguni. Wpisałam dwa nazwisk, bo te osoby znam osobiście i wiedzcie, ze maja oni wspaniałe serca. Pozostałe osoby nie wiem, czy życzą sobie podania ich nazwisk. Dziękuję Wam wszystkim!
AgaP. napisała, że ostatnio o piesku napisałam za mało. Przepraszam, już się poprawiam. Odnoszę wrażenie, że Agnieszka czeka na pieska. Jest taka rozluźniona jak przyjeżdżają psiaki. Wczoraj, jak wpadła Maja, rozradowana nieziemsko, Agi zrobiła wielkie oczy. Za chwilę wkulała się Tana, a jej nie trzeba specjalnie prosić. Wskoczyła na tapczan i dalej skakać po Agi, byle tylko dotrzeć do buzi i polizać! Maja jak jest taka rozradowana, to nie trzeba za bardzo jej prosić, aby zaszczekała, czego generalnie nie lubi. Cwaniara potrafi unikać wzrokiem komendy wydawanej dłonią. To jest naprawdę urocze! A Agula uwielbia jak Maja szczeka! Agusia ślicznie się rozluźniła na piesku. zisiaj nawet Asia była zadziwiona jej ramionkami. Były proste. Na piesku palce od stóp ślicznie się wyprostowały i opuściły w dół. Po zajęciach Agi leżała na tapczanie a Tana koło niej się wyciągnęła. Jaki wzrok miała patrząc w jej kierunku! Tak jakby ją widziała i była zaskoczona co to za futrzak leży, a ona nie może go dotknąć! Kilka zdjęć dodałam do galerii. Może kiedyś uda mi się dołączyć filmik z dogo, to sobie zobaczycie ja takie zajęcia wyglądają. Bo to nie tak, że piesek przyjdzie i dziecko go pogłaska i to wszystko! Dzisiaj, jak Dana podjechała Agi sprawiała wrażenie, jakby czekała za pieskami. A tu nic! Jeszcze trochę i ciocię Danę będziemy musieli pocieszać, że nikt nie cieszy się z jej przyjazdu. Ale spoko, ja zawsze się będę cieszyła!
Guńka jak ty to robisz słońce, że dobrych ludzi do siebie przyciągasz??

1 komentarz:

  1. ~mama Macka
    3 września 2008 o 20:56

    No super. Swietnie ,ze jest tylu wokol was dobrych ludzi-wielki uklon w ich strone.http://maciuss1.blog.onet.pl/

    ~czarnyaniol
    4 września 2008 o 12:19

    To wspaniale czytać dobre wieści, bardzo się cieszę, naprawdę

    ~Siostrzyczka
    4 września 2008 o 12:35

    Fajnie, że Agi tak dobrze reaguje na pieska. Tak się rozluźnia. Od dzisiaj jak będę do was przychodzić to od progu będę szczekać. Może i na mnie będzie reagować rozluźnieniem i nie będzie się spinać. Mam tylko pytanie: Wystarczy szczekanie czy może mam przestać się golić???

    ~AgaP
    4 września 2008 o 14:44

    O jej ja to myślałam, że to taki mały piesek, bo pisałaś jak ona wskakuje na Aguś itp…, a to duża, wspaniała ,czuła psina i jak fajnie Agi na niej leżakuje, cieszę się razem z Wami że tylu dobrych ludzi spotykacie na swojej drodze……………. no i ponawiam pytanie o rozmiar ubranek dla Agusi…..napisz koniecznie!!!

    ~AgaP
    4 września 2008 o 14:54

    no to z tym rozmiarem , to już wiem 98……..znalazłam forum BB, gapa ze mnie….. Buziaczki

    ~anonimowa
    4 września 2008 o 21:41

    Aniu, ja bym chciała baaaaaardzo pochwalić blog, który prowadzisz – to moja codzienna lektura:) Żeby tylko mogły byc na nim same optymistyczne wieści byłoby juz całkiem super. No i oby szybciutko był ten najbardziej wyczekiwany wpis „Agi wróciła” :)Mam jedną tylko uwagę – konto, na które można wpłacać pieniadze jest za bardzo ukryte. Ostatnio sporo sie natrudziłam, aby je znaleźć. No i znalazłam w końcu tylko to fundacyjne. Może warto podać także prywatne? Wpłacający sam dokona wyboru, na które chce coś wpłacic. Ja wybory nie miałam, wiec wpłaciłam na fundacyjne, ale nie ukrywam, ze wolałabym na to prywatne…Buziaczki dla Agi:) i uściski dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń