sobota, 24 stycznia 2015

Choroba trwa nadal :( /24 stycznia 2015/

Tak długo jeszcze Agnieszka nie gorączkowała! Miniona noc, była pierwszą bez gorączki! Wieczorem jeszcze musiała dostać lek na obniżenie temperatury, miała 38 i gorączka nadal rosła. Jednak noc ładnie przespała i nie pojawiła się temperatura!
Jak ja się z tego cieszę, bo zaczynałam się coraz bardziej niepokoić. Do tej pory, przy antybiotyku gorączka pojawiała się najdalej 3 doby, ale nie 5, a nawet 6, licząc niedzielę! Z Panią doktor rozmawiałam już w czwartek, umówiłyśmy się na telefon w piątek, jak nic się nie zmieni. W piątek doszłam do wniosku, że osłuchiwanie jej niewiele wniesie, bo wygląda tak jak w poniedziałek, a jedynie mniej zalegań może mieć na oskrzelach. W końcu oklepywanie i drenaż powinny przynieść oczekiwany efekt. Gorączka jednak mnie niepokoiła, dołożyliśmy inhalację z gentamecyny. Ta nieszczęsna ropa błękitna jest jeszcze możliwym powodem nachodzącej stale temperatury. Wczoraj Agnieszka dostała dwie inhalacje i już w nocy był spokój. Może faktycznie tak musi teraz być, że do każdej infekcji musimy dołożyć gentamecynę?
Przy takiej Agnieszce to działanie bardziej intuicyjne. Ja nie wiem co ją boli, gdzie ją dusi. Ja muszę się tego domyślać. Przyznam Wam, że jestem zmęczona i wycieńczona. Tak się czuję! Wieczorem, wbrew zmęczeniu nie zasypiam od razu, tylko kontem oka obserwuję pulsoksymetr. To był genialny zakup! Agnieszki tętno w czasie snu potrafi spaść do 43 uderzeń na minutę. Jednak jak pojawia się temperatura przekracza 100. Wtedy rozlega się dźwięk, który mnie budzi i wiem, że muszę podać jej lekarstwo. Opracowałam nawet jak jej założyć czujnik, żeby nie zsuwał jej się z palca. Wykorzystałam jej spastyczne paluszki. Agnieszka składa dłonie w piąstki, więc zakładam czujnik na kciuk, a ona sama sobie go trzyma, żeby nie spadł
Mam nadzieję, że teraz już pójdzie do przodu! To był ciężki tydzień, ale Agnieszka jeszcze jest nadal chora i puki nie będzie wszystko zupełnie dobrze, nie będzie spokojnie. Neurologa przełożyłam na 10 lutego, i mam nadzieję, że wtedy bez problemów dojedziemy. Pani z wózkiem wczoraj dojechała. Pokazała jeszcze raz co i jak, dobraliśmy elementy do wózka, podliczyła nas, i wyszło jakieś 10 800 zł. Teraz potrzebuję zlecenia. Zamówiłam też prezentację fotelika samochodowego z R82, z zastrzeżeniem, że nie wiem czy go kupię. Fotelik jest kosmicznie drogi (droższy od wózka), jednak jest obrotowy i sprawia dobre wrażenie. A ja zwyczajnie mam ostatnio coraz większe problemy z wyłuskaniem swojego dziecka z samochodu. Może słabnę? Chciałam pełnej prezentacji, żebym mogła go włożyć do auta i zobaczyć jak to działa, papier przyjmie wszystko, internet pokazuje same plusy, a ja potrzebuję dotknąć, zobaczyć i porównać. Już taki uciążliwy ze mnie człowiek
Za jakieś dwa tygodnie będzie Pani Hania z Poradni Żywienia i zrobi Agnieszce pełną morfologię i mocz. Tak więc będę miała pełne wyniki, byle tylko ten antybiotyk sie nam skończył na 10 dniach!
Zapomniałam pisać, ze odebrałam kartę parkingową! Nie wiem, po co ja męczyłam się z tym zdjęciem. Przecież mogłam dać nawet swoje. Zeskanowane, w kolorze czarno – białym, jest ciemne i nie widać praktycznie wcale czy to Agnieszka. Przynajmniej jednak jest zalaminowana i dzięki temu zabezpieczona przed wilgocią
Trzymajcie za Gucie kciuki! Już nie użalam się nad sobą, damy radę, jak zawsze!! Życzę Wam zdrowia, moi kochani!!

1 komentarz:

  1. ~Jola
    24 stycznia 2015 o 11:29

    Agniesiu zdrówka Ci życzymy. Aniu pozdrawiamy, następny tydzień będzie tylko już lepszy:)

    AnkaJ
    24 stycznia 2015 o 16:11

    Dziękuję Jolu! Mam nadzieję, że będzie już dobrze. Dzisiaj Agnieszka nie zagorączkowała, a więc idzie ku dobremu!
    Pozdrawiam gorąco!!!

    ~Lila Liv
    24 stycznia 2015 o 15:36

    I kciuki i modlitwa i ciepłe myśli…Nie wiem,co powiedzieć,jestem z Wami,Dziewczynki.Domyślam się,jak się czujesz,Anuś.Po prostu jestem,choć wiem,że nie mogę pomóc w tej chwili…Mocno całuję.

    AnkaJ
    24 stycznia 2015 o 16:12

    Liluś dziękuję!!! Wiem, że jesteś z nami i się martwisz, ale ja w tym tygodniu bardzo się martwiłam o Agnieszkę. Bałam się, że jak tylko Pani doktor ją zobaczy zdecyduje się wysłać nas do szpitala! Bałam się :( Teraz jest lepiej, Gucia nie ma gorączki, jest płaczliwa, ale jest też potwornie zmęczona.
    Przytulam!!!

    ~basik71
    25 stycznia 2015 o 09:27

    Dziewczyny życzę Wam obu odpoczynku i to nie tylko fizycznego, bardziej potrzebujecie teraz zejścia napięcia i stresu. Dobrze, że Aga ma pulsoksymetr, alarmy dają poczucie spokojniejszej nocy. Myślę o Was często i życzę z serca wszystkiego co najlepsze

    AnkaJ
    25 stycznia 2015 o 13:13

    Basiu, dziękuję! Masz świętą rację, potrzebujemy odpocząć psychicznie. Myślałam, że turnus, na który jesteśmy zapisani 8 marca da nam tą możliwość. Teraz jednak stoi on pod wielkim znakiem zapytania. Teraz biję się z myślami, co mam zroibić,ntak mało czasu zostało…
    Przytulam Was gorąco!
    Odpowiedz

    ~okiem kobiety
    26 stycznia 2015 o 19:17

    mam nadzieje, że już będzie tylko lepiej.
    A kwota za wózek astronomiczna, a jak piszesz fotelik jeszcze droższy – straszne i współczuję tych wydatków.
    Trzymajcie się i nie dajcie się zarazkom i bakteriom.
    Pozdrawiam :)

    AnkaJ
    27 stycznia 2015 o 10:27

    Jeżeli mogę to tak powiedzieć, trochę przywykłam do tych cen. Nadal jednak boli mnie serce, bo wykorzystuje się najbiedniejszą grupę ludzi. My musimy kupić niektóre sprzęty i nie mamy wyjścia. No ale wierzę, że i na to znajdzie się rada! Poradzimy sobie jak zawsze :)
    Przytulam!!!

    ~Mama Calineczki
    26 stycznia 2015 o 22:39

    Dobrze, że już troszkę lepiej. Trzymam mocno kciuki kochane :*

    AnkaJ
    27 stycznia 2015 o 10:28

    Tak, jest już lepiej, Agnieszka jest żywsza i wraca do formy. Mam nadzieję, że od poniedziałku wrócimy do pełnych zajęć, a czwartkowa morfologia okaże się doskonała!
    Przytulam, dziewczynki moje :)

    ~Kajuga
    27 stycznia 2015 o 12:08

    Zgłaszam, że trzymam! Mocno! Będzie lepiej. Na pewno! Przesyłam buziaki z Krakowa :)

    AnkaJ
    30 stycznia 2015 o 15:47

    Kasiu, dziękuję i przytulam, moja kochana!
    Przytulam i pozdrawiam!!

    ~Rivulet
    2 lutego 2015 o 21:41

    Jesteś niesamowicie dzielna, Twoja córeczka również. Będę pamiętać w modlitwie, wszystkiego dobrego :*

    AnkaJ
    4 lutego 2015 o 11:23

    Dziękuję z całego serca :) Gorąco pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń