poniedziałek, 19 stycznia 2015

Powtórka z listopada…. /19 stycznia 2015/

Wszystko mieliśmy zaplanowane. W poniedziałek, czyli dzisiaj, wyjazd do Poznania, do Poradni Żywienia. Tam Agnieszka miała mieć wymienionego PEG-a na oryginalnego Flocare, bo Pani doktor się w środę odezwała, że mają i możemy przyjechać. W środę miałam z Agnieszką jechać do Pani neurolog, do Piły, a w piątek kolejna prezentacja wózka i leżaczka, ustalenie szczegółów itd.
W piątek, Agnieszka była zapłakana. Nie mogłam jej uspokoić, ibum nie pomógł, w końcu dałam jej apo-naproxen i to zadziałało. W środę walka była o szyję i kręgi 6,7,8. Wszystko było zablokowane. Najpierw walczył Robert, potem Mirek, a w czwartek zakończyła sprawę Karolina. Do wieczora było ok, ale już w piątek obolałe mięśnie, dały o sobie znać. W sobotę było już znacznie lepiej. Tylko rano dostała jeszcze naproxen i nie zgłaszała już, że ją coś boli. W niedzielę rano wykąpaliśmy Agnieszkę, było nawet dobrze. A tutaj niespodzianka… Koło południa 38,2!!!!! Padłam!
Od ręki napisałam do Pani doktor w Poznaniu, że nie damy rady przyjechać, i do naszej Pani doktor, żeby zaklepała dla nas czas w poniedziałek. Temperatura zeszła do 37,6 i tak się trzymała do wieczora. Dzisiaj rano otrzymałam sms, o treści „15 nr”. Mądra mamusia pomyślała, że Pani doktor, jak zawsze przyjedzie koło 15…. Po 10, bo Agnieszka cały czas spała, uszykowałam Gucię i pojechałam po tatę, żeby zrobić morfologię i RTG. Zajechałam pod RTG, wysiadłam, wsiadłam z powrotem i pojechałam do przychodni po skierowania Tam Pani w rejestracji podała mi 15 numerek!!!!!!! Nie mogłam przestać się śmiać z własnej bezmyślności!!! Pani doktor, stwierdziła, że robię zamieszanie… Nie wiem o co chodzi…. Właściwie nie jest tak źle, Agnieszkę i ssak zabrałam…
No ale do rzeczy… Agnieszka była dzisiaj blado – szara. Gardełko czyste, osłuchowo prawie, prawie… No ale jak to mówią w reklamie, prawie robi wielką różnicę! Z prawej dolnej strony słychać delikatne szmery. Czyli tak, jak ostatnio. Pani na RTG, przywitały nas słowami „stały klient”. Fotka wyszła pięknie i za pierwszym razem. Gucia była tak zmęczona, że nawet nie walczyła. Opis jutro, ale delikatne zalegania podobno widać, zobaczymy co powie radiolog.
Morfologia „rewelacyjna”!!!!!! CRP 35,1, Leukocyty 11,8, w moczu też bałagan! Innymi słowy, powtórka z rozrywki Gorączka oczywiście się już nie powtórzyła, ale jakbyśmy dzisiaj jeszcze nie zrobili dokładnych badań, najpóźniej w środę mielibyśmy znowu zatrzymanie moczu. Jak dobrze, że Agnieszka tą gorączką nas ostrzega!
W piątek zamówiłam pas wibrujący i wiecie, że dzisiaj przyszedł już? Założyłam go Agnieszce obejmując klatkę piersiową. Jest kilka programów i powiem Wam, że córci się podobało. Siedziała spokojnie, mrużyła oczka i cały czas coś mówiła. Najważniejsze jednak jest, że po 5 minutach wibracji, Agnieszce zaczęła schodzić wydzielina. Musiałam ją porządnie odessać. Mirek obejrzał i zalecił nam właśnie założenie na klatkę piersiową. Zobaczymy co powie Karolina. Oczywiście rehabilitacja oddechowa w pełnym zakresie. Jak to się mówi, wszystkie ręce na pokład, kto może, ten przychodzi Mirek już dzisiaj był!
Nie wiem co w środę z neurolog. Nie wiem jak się Agnieszka będzie czuła, jakie będą wyniki RTG. Wiem jedno, muszę jechać do neurologa, bo potrzebuję zlecenia! Jutro będę dzwoniła i rozmawiała. Nawet jeżeli pojedziemy, to badanie poziomu leku nie ma pewnie sensu, skoro ona jest chora. Trochę się wszystko pomieszało. Mam jednak nadzieję, że Agnieszka szybko dojdzie do siebie i nie będziemy komplikacji.
Kochani, życzę Wam zdrowia i spokoju! Pozdrawiam gorąco!!!

1 komentarz:

  1. ~Lila Liv
    19 stycznia 2015 o 23:41

    Nieszczęścia chodzą stadami,a nie parami.Jak nie urok,to serial w telewizji.Boże,naprawdę nie wiem,co powiedzieć.Mocno ściskam i myślami jestem z wami,Dziewczynki Kochane***

    AnkaJ
    20 stycznia 2015 o 09:25

    Tak jakoś nie możemy opuścić tego stada nieszczęść. Jedyna pociecha w tym, ze teraz jest to zapalenie wcześnie wykryte. Istnieje nadzieja, że je równie szybko pokonamy :)
    Dziękuję Liluś! Pozdrawiam gorąco!!!!

    ~Longina
    20 stycznia 2015 o 01:17

    Jak ja nie lubię takich postów! Aguś ciocia chce czytać że zdrowa jesteś, że na spacerku z mamusią byłaś, że na rehabilitacji było fajnie. Zdrówka dużo moje słonko kochane :*
    Anuś aniele Ty mój, ja nie wiem jak ja żyłam jak Ciebie nie znałam! Kocham i po raz kolejny dziękuję Ci za wszystko. Jesteś niezastąpiona! :) :* <3

    AnkaJ
    20 stycznia 2015 o 09:27

    To nie było życie, to była wegetacja ;) A tak poważnie, to każda nasza rozmowa jest dla mnie przyjemnością i nic wielkiego nie robię :)
    Też chcę, żeby były spacerki, udana i owocna rehabilitacja i tak ogólnie, nasze nudne, codziennie życie!!
    Przytulam Loniu!!!!!!

    ~okiem kobiety
    22 stycznia 2015 o 18:07

    o bidule! znowu? Na małe pocieszenie dodam, że chyba coś jest w powietrzu, bo u nas bardzo dużo dzieci jest chorych – mają zapalenie oskrzeli z wysoką gorączką.Rozmawiałam z innymi mami i mówią że w przedszkolu na 25 dzieci zdrowych jest 5-8. Zresztą ja też nie najlepiej się czuję i chyba coś mnie rozbiera :(. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i niech te chorowania się już skończą. Buziaki!

    AnkaJ
    23 stycznia 2015 o 22:51

    Niestety, nie pociesza mnie fakt, ze też się źle czujesz :( Mam nadzieję, że szybciutko przejdzie i, że córcia się nie zarazi. Agnieszka jest nadal chora, nadal gorączkuje, a ja coraz bardziej panikuję!!!
    Przytulam i pozdrawiam!

    ~Beata
    23 stycznia 2015 o 20:53

    Oj, jak mi się przykro robi jak czytam, że Agusia znów choruje… :( No i znów zdjęcie… takie małe ciałko a tyle tych promieni rentgenowskich musi przyjmować… A pas – faktycznie, ekspresowo przyszedł. Dobrze, ze Aguni się podoba. Przynajmniej teraz płucka dobrze się oczyszczą. I jak, byłyście u neurologa?

    AnkaJ
    23 stycznia 2015 o 22:57

    Oj tak, ta choroba przedłuża się w nieskończoność i niestety, nie widać poprawy :( Neurologa przesunęłam na 10 lutego, i mam nadzieję, że uda mi się wtedy, ze zdrowym już dzieckiem dojechać.
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń