wtorek, 29 października 2013

Cisza i spokój :) /29 października 2013/

Dwa tygodnie prawie upłynęły od ostatniego wpisu. Nic takiego się nie dzieje, a jak nic się nie dzieje, to znaczy, że jest wszystko dobrze Agnieszka, odpukać, jest w dobrej formie. Już kilka osób powiedziało, że schudła. Ciekawe, bo po wadze tego nie widać, a i ja nie odczuwam różnicy, kiedy ją podnoszę. Faktem jest, że nóżki jej się wyciągnęły, w końcu, a zauważyłam, bo mamusia gapa, kupiła rajtki takie jak zwykle i są za krótkie! Nogawki spodni nagle zrobiły się, albo w sam raz, albo przykrótkawe. Jednocześnie są jej nadal dobre w pupie, co mnie cieszy Jakby tak rączki jeszcze się wyciągnęły…
Agnieszka od kilku dni jest w doskonałym humorze. Robi ciekawe miny, na pograniczu uśmiechu. Rano budzi się wypoczęta, oczywiście po zmianie czasu, budzi się koło 6 i wcale nie zamierza spać dalej, tylko nawołuje mamę Kto, no pytam się kto, i dlaczego wymyślił zmianę czasu?
Niestety mamę dopadły korzonki (jak to brzmi) w sobotę. Już od tygodnia odczuwałam ból w dolnej części kręgosłupa, jednak wczoraj siekło mnie tak konkretnie. Daję radę, ale boli. Staram się nagrzewać i czekam grzecznie aż odpuszczą. W zeszłym roku miałam to samo i jakoś przeszło, bez lekarza. Liczę na powtórkę z rozrywki, bo nie uśmiecha mi się ganiać po lekarzach. Dosyć z Agnieszką nabiegam.
A właśnie, minęły już 3 miesiące od ostatniej wizyty w CZD i musimy ponownie jechać. Już się cieszę Wnioski na karetkę wysłane do NFZ, tylko nie mogę się do nich dodzwonić, żeby potwierdzić, że faktycznie dostali druki. Musimy jeszcze umówić się do dentysty, ale to jak będziemy już na miejscu. Boję się jak to będzie wyglądało, boję się, czy faktycznie dobrą decyzją będzie ścinanie tych dziąseł. Od dłuższego czasu mam spore obawy, jak słyszę o jakimś zabiegu u Agnieszki. Narkoza i ból. Przeraża mnie to.
Nie wyjdziemy dzisiaj na spacer i pewnie w tym tygodniu będzie to trudne do osiągnięcia. Dzisiaj jest ładna pogoda, ale moja awaria wyklucza dźwiganie i dłuższe chodzenie. Uziemione jesteśmy, szkoda, naprawdę szkoda, bo pogoda ładna. Rehabilitacja odwołana, więc teoretycznie mamy więcej czasu na spacer, a tu taki zonk…
Udanego tygodnie i spokojnej, udanej podróży. Gorąco pozdrawiam i życzę dobrego humoru

2 komentarze:

  1. ~AO
    29 października 2013 o 10:59

    Wyciągnęło Agniesię do góry to i chudziej wygląda:)
    A na korzonki polecam plastry rozgrzewające…może i pieką nieziemsko ale po dwóch dniach przeszło mi jak ręką odjął.
    Szybkiego powrotu do zdrowia Aniu:) A pogoda ma być ponoć jeszcze długo ładna to się zdążycie nacieszyć spacerkami:)

    AnkaJ
    31 października 2013 o 10:43

    Tymczasem obyło się bez plastrów, choć wczoraj było jeszcze słabo. Dzisiaj jest już nieźle, do jutra powinno przejść. Agniesia się faktycznie wyciągnęła i wygląda na szczuplejszą. Zobaczymy co powiedzą nam w CZD, jak ją zmierzą ;) Może znowu się okaże, że skurczyła się :D
    Pozdrawiam gorąco!!!

    ~okiem kobiety
    29 października 2013 o 14:21

    to dobrze, że z Agnieszką jest dobrze. Miło przeczytać! Mi zmiana czasu nie podoba się z tego względu, że szybko robi się ciemno. Zdrówka dla Ciebie i udanego tygodnia. Pozdrowienia ze Śląska!

    AnkaJ
    31 października 2013 o 10:45

    To prawda, szybko ciemno się robi na dworze i nachodzi mnie nastrój depresyjny. A miałam nadzieję, że mnie to ominie w tym roku…
    Pozdrawiam!!

    ~Żebrosia :)
    29 października 2013 o 16:33

    Witam :)
    Tak się właśnie już zaczynałam niecierpliwić brakiem wpisów.. Ale ciesze się, że jest wszystko OK ;) – Noo prawie, Pani Aniu, nie znam się na korzonkach, ale moja Mama zawsze powtarza żeby wygrzać :)
    Agnieszka pewnie czuje tą piękną, polską, złotą jesień i stąd radość ! Nie wiem jak u Was, ale w Olsztynie w niedziele było załamanie, popadało, a wczoraj w nocy wichura no i ogólnie wieje, ale poza tym słonko piękne świeci ;) I moim zdaniem jest całkiem ciepło, ale ze mną jest coś nie tak, bo mi jest ciągle gorąco… (Na uczelni wszyscy w bluzach a ja w bokserce i ledwie dycham z duchoty…)
    Ale też nie lubię zmiany czasu … Jak już widziałam we wcześniejszym komentarzu: mi też przeszkadza, że wcześnie robi się ciemno… Znów się zaczyna: Wstaję na zajęcia: ciemno. Wracam z zajęć: ciemno jeszcze bardziej …. Ehh… Ale dopóki nie pada, to jakoś przeżyję ! :D
    Pochwalę się: zaczynam wolontariat w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Olsztynie :) Od przyszłego tygodnia :) Nie mogę się doczekać !
    Buziaki,
    Marta ;)

    AnkaJ
    31 października 2013 o 10:49

    Martuś, cieszę się razem z Tobą i mam nadzieję, że będzie Ci się podobało w ośrodku! Napisz koniecznie, czy jesteś zadowolona z wolontariatu!!
    Tej depresji spowodowanej właśnie zmianą czasu, myślałam, że uniknę w tym roku. Jednak wczoraj byłam wieczorem na zakupach i jak zobaczyłam dzieciaczki w wózkach, ciemność na dworze, tak mnie w dołku ścisnęło, że wypadłam jak dzika ze sklepu. Wszystko wraca, to już 6 lat, a ciągle boli i wyciska łzy…
    Martuś, przytulam i pozdrawiam, dobrze, że jesteś!!

    ~Żebrosia :)
    5 listopada 2013 o 21:14

    Niestety, nadal nie mam informacji o wolontariacie. Czekam na telefon od Pani Dyrektor, która miała mi ustalić gdzie i z jakimi grupami będę… Więc czekam…
    Jak już się dowiem to na pewno dam znać !

    A jak korzonki ? :)

    Buziaki ;*
    Marta

    AnkaJ
    7 listopada 2013 o 16:11

    Może mają aktualnie wystarczającą ilość chętnych. Mam jednak nadzieję, że wkrótce się odezwą. A moje korzonki już w dobrej formie. Na szczęście obyło się bez lekarza.
    Buziaczki!!

    ~Anna
    29 października 2013 o 21:45

    Ania nie daj się wiem, co mówię bo mi posypało się zdrowie….. Aga rośniesz świetnie :-))) zdrowia Dziewczyny

    AnkaJ
    31 października 2013 o 10:51

    Aniu, wiem, że musimy o siebie dbać, ale jak pomyślę, że miałabym iść do lekarze, stać w kolejce… Zaraz lepiej się czuję ;) Muszę sobie i mężowi zrobić morfologię, bo już jakieś 7 lat nie robiłam. Agniesia faktycznie się wyciągnęła, fajnie :)
    Zdrówka Aniu, przytulam!!


    OdpowiedzUsuń
  2. ~jana
    1 listopada 2013 o 00:30

    Aniu, jestes cudowna…. nie wiem czy ja dalabym rade. Podziwiam cie za wszystko, jestes dla mnie idealna mama.Tyle w Tobie sily, dobrej woli,ze nie wiem czy mnie na to stac by bylo, moze inaczej czy dala bym rade.Czesto o was mysle…. z kazdej wiadomosci sie ciesze…. i ciagle tylko podziwiam. Jestes wielka…. pozdrawaim

    AnkaJ
    7 listopada 2013 o 16:08

    Jana, mam nadzieję, że nigdy się nie dowiesz czy dałabyś radę. Staram się być dla Agnieszki dobrą matką, nie zawsze wychodzi jak planuję, ale takie życie. Dziękuję za ciepłe słowa! Jesteś wspaniała :)
    Przytulam!!

    ~calineczka
    4 listopada 2013 o 17:17

    Hello!!

    Moja córka bierze udział w konkursie, gdzie można wygrać sesję fotograficzną.
    Pomożesz mi uzbierać lajki pod jej fotką?
    Niedługo ma urodziny, więc może malutkie kliknięcie „lubię to” w ramach prezentu urodzinowego? :D
    Głosować można pod tym linkiem:

    https://www.facebook.com/…&type=1&theater

    Z góry dzięki!! :)

    ~calineczka
    4 listopada 2013 o 17:24

    Jeszcze raz link, bo tamten napisałam z błędem. :)

    https://www.facebook.com/photo.php?fbid=230470693795870&set=a.230468533796086.1073741858.159738564202417&type=1&theater

    AnkaJ
    7 listopada 2013 o 16:09

    A bo już wrzuciłam link z poprzedniego komentarza, a tu nic. Oczywiście, że lajk poszedł, szkoda, że można tylko raz…
    Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń