Dzisiaj spadła na mnie wiadomość jak grom z jasnego nieba. Patryk
Kamieniecki zmarł 3 lutego!!!! Biedny mały chłopiec, którego miałam
zaszczyt poznać w CZD. Chlopiec tak jak Agi w stanie śpiączki
czuwającej, z rurką tracheotomijną, PEG-iem. Patryk utopił się w stawie w
październiku 2007 roku, czyli miesiąc przed Agniesią. Był rok starszy.
Razem z mama dzielnie walczyli. Niestety, ostatniego badania nie
wytrzymało jego kruche ciało. Postanowił dołączyć do grona Aniołków,
zmarł na mamy rękach. Basieńko, Ty wiesz, że zawsze możesz zadzwonić…
Jestem… Wieczny odpoczynek, racz mu dać Panie…
~magdulenka
OdpowiedzUsuń5 lutego 2010 o 17:15
(*)(*)(*) dla ciebie aniołku ! tak strasznie żal ………..
~Longina
6 lutego 2010 o 13:19
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie… [*][*][*] Śpij słodko aniołeczku. Serce boli tak bardzo…