czwartek, 4 lutego 2010

Ja chcę biegać! /4 lutego 2010/

Jak ja nie kubię jeździć po aptekach!! O ludzie!!! Tak, zawiozłam zlecenia na cewniki, pampersy i wykupiłam receptę na sól fizjologiczną. Nie dosyć, że drogi, nawet w mieście są potworne, to jeszcze rowerzyści jadą parami! A na sam koniec, cały śnieg z ulic odgarnięty jest na parkingi. Normalnie żyć nie umierać!! Coś mi się zdaje, że się spieszyłam i stąd te nerwy. We wtorek to biegiem, bo miałam niecałe 2 godziny do rehabilitacji, a jeszcze chciałam zakupy zrobić. Zostawiłam w przychodni recepty, zamówiłam w aptece sól i jeszcze skoczyłam do medycznego po strzykawki i koreczki do PEG-a. A tu niespodzianka, coś mnie tknęło i zapytałam o cewniki, czy nie podpisali umowy z NFZ. Okazało się, że podpisali!!! Dwa lata czekałam i doczekałam się!! Nie musze już poginać do Budzynia!! Do tego Panie były tak miłe, że ściągnęły cewniki, które mi odpowiadają. Zostawiłam na wzór dwa, ale te, które chciałam kupić w Pile, są za drogie. Dokupię dodatkowo na fakturę jakieś 50 szt, przy okazji. One sa na tyle dobre, że jak Agniesia ma przytkaną rurkę, do tego cewnika przykleja się zaschnieta wydzielina i jest przeźroczysty na całej długości. Nieważne, nie musze jechać do Budzynia ani Piły!!!
Teraz druga recepta na pampersy. Nie ma tak dobrze, żeby załatwić wszystko w jednym miejscu. Musiałam pofatygować się na drugi koniec miasta. A tam problem, bo miesiące powinny być w kółeczku a nie podkreślone!!! Paranoja!! Pani jednak przyjęła receptę, bo niewiele brakowało, a musiałabym jechać do przychodni po nową…
No a sól fizjologiczna – też w innej aptece. Jakiś nowy Pan,który na widok plastikowej karty płatniczej zbladł…musiał wołać na pomoc koleżanki! Chyba naprawdę miałam kiepski dzień.
A tego dnia byłyśmy u Pani bioterapeutki. Agusia opowiedziała Pani Danusi co jej sie śniło, bo rano tak pięknie się uśmiechała. Podobno ganiałą z Aniołkami po łące i zrywała kwiatki. Do tego strasznie nalegała, żeby znowu chodzić, tak jak kiedyś. Bardzo, ale to bardzo Agniesia dyskutowała w środę z Panią Danutą. Jakoś tak buzia jej się nie zamykała. Z reguły uspokajała się po chwili zabiegu i przysypiała. Tym razem nie. Do tego wszedł jakiś stwór do sklepu :))) Okazało się, że ten dwumetrowy zielony pluszak przyszedł się ugrzać, a my zrobiłyśmy sobie z nim focię!!
Agniesia zaczyna rehabilitację z ciocią Karoliną. Nawet jej się podobało. Chociaź ciocia nie dała się tak łatwo urobić na nietoperka jak ciocia Asia. Jednak jeszcze trochę, a Agniesia i tak wygra, hihihi!
Dzisiaj Agusi musiałam w czasie rehabilitacji zdjąć kombinezon, bo okazało się, że jej wysiadł kręgosłup. Nie umiem tego profesjonalnie określić, ale coś z biodrem, miednicą… W każdym razie nieźle ją bolało. Dobrze, że Asia miała troszkę więcej czasu, ale dzięki nam pewnie ledwie zdążyła do następnego dziecka. Co zrobić, jak dziecko cierpi, trzeba działać.
Moja mała sroczka strasznie chce sie tulić. Zaczyna mnie wołać, a jednej nocy nie słyszałam i tatuś od 4 miał dyżur. A jej wcale nie śniło się spać. Wczoraj siedziałam przy niej do wpół drugiej. Ciekawe, o której postanowi dzisiaj się obudzić. A najlepsze, że w dzień wcale już praktycznie nie śpi. Budzi się w nocy i tyle. A usokaja się jak przy niej jestem, a wcale nie śpi. Nie wiem już co tu wymyślić. Chyba trzeba przeczekać. Skorzystam z propozycji Somitków i zwiększę ilość zajęć. Dołożymy dwa dodatkowe masaże i dwie refleksoterapie. Mam nadzieję, że na dniach zamówiony wałek przyjdzie i będziemy mogli z niego korzystać. Na chwilę obecną bardzo nam brakuje właśnie wałka. A dziewczyny udka mają za chude, żeby robiły za 30 cm wałek ;)) A jak tak wymęczymy Agi, to w nocy może będzie spala…albo zaśnie mi w dzień i kicha…
 Właśnie coś mówili w Panoramie o skanowaniu mózgu ludzi w śpiączce, żeby można było się z nimi porozumiewać. Fajnie by było. Ciekawe ile jeszcze czasu od projektu do wdrożenia tego w życie.
Kochanie, a Ty już wstawaj bo skoro chcesz biegać, to musisz nam pomóc! Sami wszystkiego nie zrobimy!Kocham Cię sroczko mała!!

1 komentarz:

  1. ~magdulenka
    5 lutego 2010 o 17:14

    Oj Agnieszko Agnieszko jak chcesz biegać to staraj się pomóc mamusi jak ja bym była szczęśliwa razem z nią żeby Ci się udało !! Skarbie dużo zdrówka dla ciebie !!!! Aniu dla Ciebie dużo zdrówka i uśmiechu na twarzy mimo zmęczenia i smutków ! Buziaczki dla was dziewczyny !

    ~Sasecia
    7 lutego 2010 o 10:17

    to pomóż mamusi Aguś i ćwicz i wstawaj i biegaj

    OdpowiedzUsuń