Chyba wiosna postanowiła jednak do nas zawitać! Ale cicho…bo się spłoszy
i znowu będzie zimno!! Może uda się dzisiaj troszkę przewietrzyć.
Chociaż na balkon wyjdziemy, bo do 14 mamy zajęcia, a potem pewnie
przyjdzie ktoś na kawę. Agulek ma dzisiaj swoje święto. Dzisiaj
Agnieszki, więc pewnie ciocia Danka i dziadkowie będą pamiętali. Ciacho
wczoraj zrobiłam, to jest co przegryźć do kawy.
W środę rehabilitację
miała Karolina. Wcześniej Mirek masował Agnieszkę. Włożył PEG-a za
pasek od spodni, żeby się jej nie plątał. Karolina zabrała się za
rehabilitację, poćwiczyła, ponastawiała, udając jak zawsze, że nie widzi
błagalnego wzroku Agnieszki. Pojawia się takie spojrzenie w momencie
kiedy Agniecha jest zmęczona. Wymownie odwraca głowę w stronę
rehabilitanta i patrzy się w oczy. Zabawnie to wygląda. Moja mała
słodycz… Jednak nękający Agnieszkę, są niestety nieugięci. No i na sam
koniec zajęć, Karolina chwyciła za PEG-a chcąc ułożyć go na brzuszku…a
tu niespodzianka „ups”. Karolina trzymała w dłoni nie tą końcówkę.
Okazało się, że w czasie rehabilitacji balonik pękł i wyślizgnął się z
brzuszka albo Karola go niechcący wyjęła. Cóż, nie zmartwiło to kobiety
wcale. Stwierdziła tylko, że zawsze chciała zobaczyć jak to się
wymienia. Jak zwykle w takich momentach zaczęłam biegać organizując
wszystko co potrzebne. Foley, strzykawka z wodą, rękawiczki, nożyczki,
gazik, Lignocaina A, zatyczka do Foleya… Wydawało mi się, że widać jak
ręce mi się trzęsą, a zawsze mi się trzęsą, chociaż robiłam to już
ładnych kilka razy. Karolka jednak stwierdziła, że przecież szybko to
zrobiłam i niemal profesjonalnie, w jej mniemaniu. Chyba zacznę pobierać
opłaty za pokazy
Jeszcze tylko zastanawiają się jak to jest z tą drugą rurką. No ale z
tą drugą to się tak szybko nie dowiedzą. Wymieniam ją wieczorem z mężem.
Wczoraj właśnie wymieniliśmy. Nawet jeden oddech Agi wzięła bez rurki. A
mi jak zawsze serce zatrzymało się na chwilkę, bo jak mi prychnęła, to
nie mogłam włożyć rurki, więc odczekałam 3 sekundy. Długie 3 sekundy… No
ale na szczęście ładnie wszystko weszło i było ok.
Człowiek, przez
sytuację w jakiej się znajduje, musi robić rzeczy na które nawet
patrzeć by nie mógł. Jak to jest, że lekarz internista, pielęgniarka
nie wymienią takiej rurki, ani jednej, ani drugiej. Nie mają uprawnień i
nie mogą czegoś takiego robić. A ja przepraszam, mam uprawnienia? Nikt
się mnie nie pytał, kazali zwyczajnie raz wymienić rurkę tracheo w
przeddzień wypisania Agnieszki z OIOM i tyle. Już mam uprawnienia. W
brzuszku, też widziałam raz, jak wymieniał lekarz. Od tej pory robię to
sama. Nie licząc prób założenia Flocara, który miał być na dłużej.
Jasne, to też jest rodzaj mojej wygody, bo musiałabym jechać z Agnieszką
do Poznania na wymianę. A tak zrobię to sama. Robi tak wielu rodziców.
Jak się człowiek nauczy, to nic niezwykłego. Pomoc swojemu dziecku.
Zastanawiam się tylko, do czego zdolny jest człowiek, zmuszony przez
sytuację w jakiej się znalazł. Jak wiele jeszcze muszę się nauczyć. Od
maja zaczynam rezygnować z części masażu Agnieszki. Trwało to kilka lat,
ale w końcu odważyłam się robić coś samodzielnie przy Agnieszce. Na
ćwiczenia się jeszcze ni zdecyduję. Nie znam na tyle dobrze anatomii i
nie umiem tak dobrze nastawiać jak nasze Somity. Masując jednak, wiem co
doskwiera Agnieszce i na co ćwicząca z nią osoba ma zwrócić szczególną
uwagę. Trzymajcie za mnie kciuki!!
Kochani, życzę Wam udanego weekendu!!! Przyjemności i słoneczka!!!!
~Ciocia Danka
OdpowiedzUsuń20 kwietnia 2012 o 16:17
Kochana Aguni. W dniu imienin życzę Ci dużo zdrówka!!!!! Uśmiechu na twojej buzi. Jesteś szczęściem dla nas wszystkich. Uwaga ciocia Danka jedzie na kawę ucałować buźkę solenizantki!!!!!!!!!
~AnkaJ
21 kwietnia 2012 o 12:16
Ciocia nie musi ostrzegać ;))) PIaskolinka super, tata jeszcze nie rozpoczął zabawy ;))Buźka, siorka!
~Beata
20 kwietnia 2012 o 19:05
Trzymamy kciuki za nową masażystkę! Agusiu, wszystkiego najlepszego, zdrówka i samych słonecznych dni :)Dziś na kawę nie przyjadę, ale w wakacje na pewno.Trzymajcie się i świętujcie!Rodzinka z Gryfina!
AnkaJ
21 kwietnia 2012 o 12:32
Dziękuję i czekam na spotkanie! Nasze spotkanie jest juz wpisane na stałe w grafik Twoich wakacji w Kiedrowie :)))Buziaczki dla rodzinki!!!
~Ciocia Lucyna i Wujek Jarek
20 kwietnia 2012 o 19:06
Kochana Agniesiu! życzymy Tobie dużo zdrowia, aby nic nie bolało i żeby rodzice zawsze mogli spełniać wszystkie Twoje potrzeby i zachcianki ;-), abyś się uśmiechała i była wciąż pogodnym naszym Aniołkiem:))
Odpowiedz
~AnkaJ
21 kwietnia 2012 o 12:18
Dziękuję w imieniu Aginka!!! Buziak w brzuszek ;))))
~zlebek
20 kwietnia 2012 o 22:57
Wszystkiego naj..Aguniu:-) jestem tak blisko Was-prowadze kurs terapii czaszkowej w Bydgoszczy…nastepnym razem i ja „wpadne” ze swoimi „rekoma ” i umiejetnosciami jesli oczywiscie pozwolicie:-)- pozdrawiam
~AnkaJ
21 kwietnia 2012 o 12:13
Pozwalamy i zapraszamy!!!!!! Z wielką przyjemnością się spotkam!!!Dziękuję i pozdrawiam, no i czekam!!!!!!
Odpowiedz
~zlebek
21 kwietnia 2012 o 22:10
Dziekuje za pozwolenie:-)-jak bede na III Module w Bydgoszczy to zapalnuje wizyte u Was:-) całuje i pozdrawiam
Liv___
21 kwietnia 2012 o 17:05
Trzymam kciuki bardzo mocno… Jestem pełna podziwu dla Ciebie, dla tego, ile potrafisz zrobić rzeczy de facto stricte medycznych. A co do pobierania opłat… Niezły pomysł:P))))Buziaki dla Ws Obu, Dziewczynki!
~AnkaJ
21 kwietnia 2012 o 17:27
Tu nie ma za wiele do podziwiania. Tak się ułożyło nasze życie i trzeba niektóre rzeczy robić, pomimo tego, że nigdy nie chciało się mieć do czynienia z medycyną. Ważne, że mam w sobie tą odwagę, a może to głupota (??), żeby pomóc Agnieszce. Pomyślę nad dodatkowym dochodem ;))Buziaki!!
~Longina
22 kwietnia 2012 o 23:45
Ciotka jak zawsze daleko za murzynami i przespała Agusine imieninki.Słoneczko moje najkochańsze wszystkiego co najlepsze. Dużo zdrówka, radości, samych pogodnych dni, bez choróbsk i bólu. Spóźnione ale ogromniasteeeeeeeeeeeeeeeeeeeee buziaki.