środa, 5 czerwca 2013

Dużo załatwiania, piknik i może już będzie dobrze /5 czerwca 2013/

Dochodzę do siebie, powoli, ale jakoś udaje mi się odzyskać równowagę. Zakończyłam, a właściwie kończę załatwianie sprzętów dla Agnieszki. Schodołaz nadal stoi, mąż sam wkręci klin, a Sprzedawca musi jeszcze  dowieźć dobre pasy do niego, bo okazało się, że te zamontowane jakieś felerne są. Wczoraj przywiózł też łóżko. Nie obyło się, bez nerwów.  Nie będę już wszystkiego opisywać, ale jakoś się dogadaliśmy. Jednak nie jestem zadowolona z obsługi przez ten sklep. Pan niby sympatyczny, niby wszystko ładnie i pięknie, jednak nie pasuje mi coś. Mam jednak nadzieję, że zarówno łóżko, jak i schodołaz będą nam długo służyły. Do łóżka brakuje jeszcze materaca, bo dostaliśmy samą piankę, a miał być gofer i w pokrowcu. Podobno we wtorek będzie przywiezione, terminy są u tego Pana piętą Achillesową.  W poniedziałek odbiorę odpis faktury z PFRON i będę mogła wysłać do fundacji.
W poniedziałek zadzwoniłam też do Pana od pionizatora. Po turnusie dzwoniłam do niego, bo sprzęt już jest gotowy. Miał przysłać zlecenie, a tutaj cisza… Okazało się, że stażysta wysłał list na stary adres. Zadzwoniłam do naszego najemcy, on nie ma kontaktu, ale dowie się czy mają awizo. Ja w samochód, a w międzyczasie zadzwonił Pan ze sklepu, bo mają monitorowanie przesyłek pocztowych i okazało się, że list jest jeszcze na poczcie. Pani wydała mi, na szczęście była Pani w okienku, która mnie zna i nie robiła problemu, że to na Agnieszkę wysłane, bo adres inny niż w dowodzie. Już tylko czekam na przywiezienie pionizatora do domu, nie mam odsyłać zlecenia, a adres Pan zapamięta na dłuuugo
Wczoraj pojechaliśmy na piknik zorganizowany przez Ośrodek Szkolno – Wychowawczy w leśniczówce. Tak strasznie nie chciało mi się jechać, do tego pogoda nieciekawa, ja w kiepskiej formie… No nic, to miała być atrakcja dla Agnieszki, więc pojechałam. Było dużo dzieciaków, w różnym stopniu niepełnosprawności. Chłopacy z wągrowieckiego klubu Nielba, grali z dzieciakami w nogę, a pozostali bawili się tęczową plandeką. Wstawiłam wózek pod plandekę, a dzieci z opiekunami chodzili dookoła. Agnieszka była zafascynowana kolorami. Oczka jej były wielkie, a buzia zaciekawiona i zadowolona. Później dzieciaczki obległy Agniechę i dopytywały się o różne rzeczy. A dlaczego ona ma tam ała? To nie ała tylko małe uszko, A czy ona myje włosy? No oczywiście A skąd ma taką bluzę? Ciocia jej kupiła. A dlaczego jest przykryta? Bo się nie rusza jak Wy i jest jej zimno. A co Pani jej daje przez tą rurkę? Picie, prosto do brzuszka. Ale ona jest ładna proszę Pani!!!
Na koniec dzieci głaskały Agnieszkę. Z dwóch stron stali dwaj chłopcy z zespołem Downa i głaskali ją po policzkach Jak zdjęłam koc to dotykały dzieciaki nóżek rączek i głaskały ją jak dużą lalkę. A na koniec szczelnie otulili Agnieszkę kocykiem,  
Później były występy, a my z Agniesią też potańczyłyśmy. Agniesia, jak zawsze szczęśliwa, że głośna muzyka, i że może tak w wózku się kręcić. Generalnie wzbudziła sensację, ze tak ładnie reagowała pod plandeką, i że możemy tańczyć. Agnieszka była zaciekawiona i spokojna.
Niestety okupiła to kręczem. Dzisiaj od rana płacz i skręt głowy w prawą stronę. Przyznam się, że mnie też trochę przewiało, ale ja, to ja. Agnieszka musiała dostać ibum, a mimo tego płakała z bólu. Asia walczyła całe 45 minut, żeby rozluźnić kark i szyję. Teraz jest już dobrze, ale dam jej jeszcze lek, żeby jakiś stan zapalny się nie wdał.
Wczoraj byłam w urzędzie wypisać papiery na świadczenie pielęgnacyjne. Podobno teraz już do końca orzeczenia, a te 200 zł do końca roku. Ciekawe, prawda?
Dodam jeszcze, że dzisiaj wysłałam umowę kupna – sprzedaży na fotelik samochodowy dla Agnieszki. Używany, ale za 1300 zł, nie 7500. Ma co prawda klin, ale zobaczymy jak to się będzie sprawdzać, jak nie, to nogaweczki dokupię. No i zaniosłam w poniedziałek papiery do PFRON. Na koniec czerwca będzie decyzja. Trzymajcie kciuki!!! Cóż, pobiłam rekord dofinansowania ze środków PFRON i PCPR w tym roku w naszym mieście. Wkrótce wrzucę zdjęcia Agnieszki na łóżku i schodołazie, a jak przyjdzie pionizator, to i te fotki będą.
Moi mili, mam nadzieję, że lato pokaże się, skoro wiosna nie dopisała tego roku. W końcu czerwiec już się zaczął, a lato blisko. Potrzebuję słońca, jak te roślinki na dworze. Dziękuję, że jesteście i samych miłych dni

1 komentarz:

  1. ~Elka
    6 czerwca 2013 o 07:47

    Jasne, że Agnieszka jest śliczna. Stymulację na festynie miała na całego. buziaki

    AnkaJ
    6 czerwca 2013 o 21:33

    A no miała! Buziaki!!

    ~Liv
    6 czerwca 2013 o 16:09

    Przeczytałam oba posty i jedyny komentarz,jaki mi się tłucze po głowie,to taki,że jesteś niezwykła.To zaszczyt znać Ciebie,poznać Aginka/bo Ona JEST ładna,proszę Pani:P/i wiedzieć,że jesteś.Jak dobrze,że jesteś…

    AnkaJ
    6 czerwca 2013 o 21:35

    Liv, jesteś kochana! Tak bardzo się Cieszę, że jesteś :)
    Przytulam!!

    ~Żebrosia :)
    7 czerwca 2013 o 16:28

    Witam :)
    Ja sie wcale nie dziwię, że Dzieci były zainteresowane Agniesią :) Te Dzieciaczki tak mają, sa bardzo ciekawe świata :)
    Byłam w ramach praktyk śródrocznych w SOSW (Specjalny Ośrodek Szkolno Wychowawczy), gdzie uczestniczyłam w zajęciach plastycznych – lepiliśmy z gliny różne figurki wraz z Uczniami, akurat grupa samych Chłopców. Jako że ja jestem człowiek, który z pracy z Dziećmi czerpie ogromną satysfakcję i radość, to siadłam pomiędzy Nimi i pracowaliśmy wspólnie. (Moi znajomi z roku usiedli po jednej stronie stołu a Chłopcy siedzieli po drugiej, a ja pomiędzy Nimi). I już po chwili rozmawiali ze mną, dopytywali o moje zainteresowania i inne takie ;) Byli bardzo ciekawi mojej osoby ;)
    Szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie :) Chciałabym Was poznać „w realu” ;)
    Pozdrawiam,
    Marta ;)

    AnkaJ
    12 czerwca 2013 o 10:04

    Martuś, ja też chętnie spotkałabym się z Tobą :) Może na wakacje wybierasz się w okolice Poznania? Jeżeli ta, daj mi tylko znać!!!
    Przytulam!!!

    ~okiem kobiety
    8 czerwca 2013 o 13:30

    ja też potrzebuję słońca! Jak lato będzie takie jak ta wiosna to ja załamki dostanę.
    Pozdrowienia!

    AnkaJ
    12 czerwca 2013 o 10:02

    Na szczęście słońce zaczęło nam świecić jak należy!!! Nawet już trochę opalenizny złapałam :)
    Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń