niedziela, 31 maja 2009

Dzień Dziecka i grzybek /31 maja 2009/

Tak, dzisiejsze popołudnie było pełne wrażeń. Jak wcześniej pisałam, wągrowieckie stowarzyszenie zorganizowało Dzień Dziecka. Problemy z pogodą spowodowały, że zmieniło się miejsce na bezpieczniejsze. Impreza odbyła się w kinie. Dzięki temu mogliśmy iść całą rodzinką, nie obawiając się wiatru i deszczu. Nasza mała gwiazda, wystrojona przez cioteczkę, prezentowała się uroczo!
 
Ola Daukszewicz na zaproszenie Stowarzyszenia Bona Fides wystąpiła i zaśpiewała kilka piosenek. Między innymi oczywiście naszą „Kolorowe sny”, jak również dostaliśmy piękny wiersz. Zamieściłam go w kąciku poezji Aguni. Olka zrobiła am niespodziankę i poprosiła nas na scenę z Agi. Agusia była niesamowita. Agunia rozglądała się po scenie, wpatrywała się w Olkę. Już pierwsze dźwięki piosenki śpiewanej przez Olę przykuły jej uwagę. Widać to na filmie, ale niestety zbyt duża pojemność i nie mogę go tutaj wrzucić. Chociaż pomęczę jeszcze Arka,może coś dla świętego spokoju wymyśli!
 Była naprawdę fajna zabawa dla dzieci. Maluchy były w swoim żywiole. A Agnieszka, jak tylko Ola skończyła śpiewać natychmiast zasnęła. Nie bacząc na hałasy dzieci śmiejących się i krzyczących wokół niej. Siedzieliśmy bowiem w pierwszym rzędzie i większość dzieciaków nas otaczała. Przespała całe przedstawienie plemienia indiańskiego i zabawy dzieciaków na scenie.
 Całe szczęście, że dziewczynom udało załatwić się kino, bo niezła ulewa rozpętała się w trakcie przedstawienia. Troszkę zmokliśmy, ale auta podstawiło moje rodzeństwo pod drzwi kina i daliśmy jakoś radę z Agi.
Mamy jednak też inne, mniej przyjemne wrażenia dnia dzisiejszego. Wczoraj jak karmiłam rano Agi, część mleka wyciekła spod grzybka otworem stomijnym. Myślałam, że to na skutek spięcia Agniesi, że to ciśnienie… Dzisiaj po powrocie z kina, Agi dostała mleko i znowu wszystko wypływa bokiem. Musiałam bardzo wolniutko jej podawać, wtedy jakoś szło. Strasznie się martwię, bo nie wiem co się dzieje. Musimy zrobić gdzieś rentgen z kontrastem barytowym, czy wszystko jest prawidłowo ułożone. Mamy wrażenie jednak, że coś dzieje się nie tak.
Agi, Agi, Agi, flocare na 3 tygodnie Ci wystarczył, a grzybek na 1,5 tygodnia???? Bez jaj! Kobieto, to miało być co najmniej na rok! Agniesiu skarbeńku Ty mój kocham Cię, ale nie psuj nic więcej w brzuszku!!!

1 komentarz:

  1. guga_@onet.eu
    1 czerwca 2009 o 09:06

    Aniu, bardzo ładna z Ciebie kobieta :) A Agunia w różowej sukience wyglądała jak mała księżniczka :) Guga

    OdpowiedzUsuń