wtorek, 11 grudnia 2012

Foteliki /11 grudnia 2012/

Agnieszki PEG-owe problemy jakoś zaczęły zmierzać w dobrym kierunku. Wczoraj byłam jednak u naszej Pani doktor, święta kobieta! Miała dyżur w przychodni do 18, nas przyjęła było już dobrze wpół do siódmej, a jeszcze jedna pacjentka na nią czekała!!! I tak jest zawsze. Jak dobrze, że ją mamy! Nigdy nie zapomnę jak płakała ze mną, jak podtrzymywała mnie na duchu w trudnych chwilach.
Agnieszka jest juz czysta, tylko rankę mamy przemywać jeszcze octaniseptem, już bez maści. Nadal lecimy z fluconazolem i probiotykiem. Do tego górne jedynki próbują się wybić, ale przerośnięte dziąsła nie pozwalają na łatwe wydostanie się nowych ząbków. Dzisiaj podjadę i kupię w końcu jakiś żel na dziąsła.
Wczoraj, zgodnie z umową przyjechał Pan ze sklepu medycznego. Pokazał mi to słynne Recaro. Niestety, nie przekonał mnie. Właściwie sam nawet przyznał mi rację, ten fotelik nie jest dla Agnieszki. Fotelik jest całkiem niezły, jednak pomimo rozpiętości wagowej, do 50 kilogramów, nie widzę tak dużego dziecka w tym foteliku. Samo siedzisko jest strasznie wąskie. Agnieszka pupcię ma dosyć szeroką, taka budowa, do tego te przesunięte kości biodrowe i niewyciągnięte prawidłowo nóżki. Cóż, Agnieszka nie mieści się w standardach. Na dzisiaj fotelik byłby dobry, ale za rok, najdalej za dwa martwilibyśmy się pewnie o nowy sprzęt, a nie o to chodzi przecież. Pozostajemy w końcu przy foteliku Larsa, czyli odrobinę przerobionej Kimbie. Nie bierzemy stelaża, zostajemy przy samym foteliku, bez zagłówka, ten przełożymy z jedynki. Fotelik rośnie razem z dzieckiem i można do rozszeżać i wyciągać. Fotelik kosztuje 5500 zł, nogaweczki 400 zł, czyli łącznie 5900 zł. Tak, tylko to jest traktowane jako części fotelika, nie cały fotelik i dochodzi jeszcze 23% VAT, tak więc łącznie 7257 zł. Trochę mnie zmroziła ta cena. No ale wierzę, że sobie poradzimy.
Co do dofinansowań. Jest kilka programów w PFRON/PCPR. Pierwsza i taka najbardziej klasyczna to zlecenie od neurologa na fotelik rehabilitacyjny 700 zł z NFZ + dofinansowanie z PCPR jakieś 780 zł. A resztę trzeba wyłożyć samemu.
Kolejny rodzaj dofinansowania to aktywny samorząd. Ten program skończył się we wrześniu, a rozpocznie się w okolicach marca – kwietnia. Problem polega na tym, że trzeba dołożyć z właśnych środków 15% wartości fotelika, faktura byłaby wystawiona na mnie, a ja nie mam 1088,55 zł. Ten program jest korzystny, bo dofinansowują do 5000 zł. Myślę jednak, że nie dałabym rady w to wejść.
Trzeci program, to Łamanie barier architektonicznych. Dofinansowanie nawet do 80% wartości sprzętu, jednak w naszym mieście przeznaczają środki na remonty łazienek, podjazdy dla niepełnosprawnych i dostosowanie samochodów. Foteliki się nie łapią.
Pan z PCPR obiecał rozejrzeć się za jakimś programem i w styczniu będziemy myśleć jak to rozwiązać. Podejrzewam jednak, że skończy się na pierwszej wersji. Lepszy rydz niż nic
Mąż w końcu przyznał mi rację, że ten fotelik to najbardziej optymalne rozwiązanie dla nas i dla Agnieszki. Nadal zastanawia mnie fakt, dlaczego określenie „dla niepełnosprawnych” czyni sprzęt jakieś 10 razy droższym od sprzętu dla pełnosprawnych. CIekawe prawda? A jakby tak ubranka były szyte dla naszych spastyków specjalnie to taka bluzeczka byałaby w cenie kilkuset złotych?
Uciekam śniadanko Agnieszce zrobić a Wam życzę udanego i uśmiechniętego dnia. Ja pocieszam się dalszymi przygodami kaznodziei w Mitford „Światełko w oknie”. Jak nie można zasnąć to przynajmniej jest na czym skupic myśli. Agnieszka wsłuchuje się w przygody Zezi i Gilera Agnieszki Chylińskiej, polecam!!

2 komentarze:

  1. ~Krzysztof
    11 grudnia 2012 o 12:23

    Jestem sam przerażony tymi cenami. Niestety taki jest, że najlepiej dorabiac się na słabszych i tych, którzy nie mają wyboru.

    Pozdrawiam i pamiętam.

    AnkaJ
    12 grudnia 2012 o 10:08

    Tak to wygląda drogi Krzysztofie, określenie „dla niepełnosprawcych” zwielokrotnia cenę sprzętu. Na szczęście wiara czyni cura i wierzę, że będziemy mieli wypasiony fotelik dla Agi, chociaż tyle jej się od życia należy! Buziaki dla nowego członka rodziny :)

    ~Liv
    11 grudnia 2012 o 14:57

    Anusia, ja nie wiem, co napisać… Żerowanie na chorobie – to podłość… Pamiętam, kiedy dwa lata temu kupowaliśmy Tacie specjalny brodzik dla niepełnosprawnych – to był horror. I były teoretycznie dofinansowania, były fundusze… A kupiliśmy z Siostrą z własnych pieniędzy…
    Trzymam kciuki, żebyście kupili Aguni fajny i przyszłościowy fotelik. Buziaki:)

    AnkaJ
    12 grudnia 2012 o 10:06

    WIesz kochana, ja spodziewałam się wysokiej ceny, ale jednak jak to dostaniesz na papierku, to już takie realne jest.,. Wierzę jednak, że damy radę!!
    Pozdrawiam serdecznie i przytulam!!!

    ~ewaiala
    12 grudnia 2012 o 07:49

    http://tablica.pl/oferta/fotelik-lars-firmy-otto-bock-ID1vfew.html

    może to jakaś alternatywa?

    AnkaJ
    12 grudnia 2012 o 10:05

    Już szukaliśmy używanego, ale problem polega na tym, że to stary fotelik i nie wiem czy przypasuje nam do stelażu. A z tych nowszych wersji totalny brak fotelików Larsa.
    Dzięki wielkie i pozdrawiam!!

    ~basik71
    12 grudnia 2012 o 21:01

    Aniu wkład własny Fundacja może zrefundować z subkonta.
    My tak mielismy przy zakupie wózka lektrtcznego, ponieważ wkład własny wynosił 5 tys. zwróciłam się do naszej Fundacji i nie było problemu.
    Może to byc rozwiązaniem, przy takich cenach jakie nam sie narzuca nie ma opcji trzeba korzystać z programów PFRON czy PCPR

    AnkaJ
    13 grudnia 2012 o 09:32

    No to Basieńko podniosłaś mnie na duchu!! Zadzwonię do fundacji i spróbuję się dowiedzieć co i jak :)
    Dziękuję, wiedziałam, że na doświadczonych rodziców rady zawsze można liczyć :)
    Pozdrawiam!!

    ~Longina
    12 grudnia 2012 o 21:24

    Ceny powalają na kolana!
    Wiesz jak zobaczyłam te cyferki to pomyślałam że Agniesia będzie miała droższy fotelik niż moja corsa :)
    buziaki :*

    AnkaJ
    13 grudnia 2012 o 09:29

    Powalają, powalają :) No ale trzeba się z tym zmierzyć. Agnieszka fotelik potrzebuje, zasługuje na najlepszy. Na pewno uda się kupic ten, który wybraliśmy. Tyle ją spotkało w życiu, że wierzę, że ta odrobina luksusu jej będzie dana :)
    Buziaki!!!

    ~soul10
    13 grudnia 2012 o 16:51

    To przerażające jakie są ceny sprzętów tak bardzo potrzebnych, jak można na chorobie zarabiać tak bez skrupułów,.. Żadnych dofinansowań, pomocy… Smutne to bardzo.
    Trafiłam tu przypadkiem ale na pewno będę odwiedzać. Pozdrawiam cieplutko, życzę dużo siły i przesyłam uściski dla maleńkiej:*

    AnkaJ
    14 grudnia 2012 o 09:41

    Witam CIe serdecznie soul1 :)
    Tak to juz jest w tym naszym świecie niepełnosprawnych i chorych. Na szczęście istnieją fundacje, subkonta, które pomagają nam zapewnić dzieciom godne życie. Nie jest łatwo, ale życie nauczyło nas kombinowania i wyszukiwania najróżniejszych możliwości, które pomagają nam dotrzeć do celu. Czasami łapie człowieka chandra, uczucie bezsilności. Jednak ja wierzę, że uda się załatwić, to czego najbardziej potrzebujemy.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzania naszej stronki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Grazyna
    14 grudnia 2012 o 17:19

    witam, jestem mamą niepełnosprawnej dziewczynki z Katowic,dziewczynka jest w podobnym wieku jak Pani córka. Właśnie jesteśmy na etapie poszukiwania fotelika. Odpowiedni znalezlismy w firmie „Misiarz” w Tychach, będzie zrobiony na zamówienie, a koszt całkowity jest 2900 PLN. Potem też fotelik można wykorzystać dokładając tylko stelaż na kółkach i uzywając jako wózek. U Misiarza można chyba też zamawiać sprzęt przez internet. W zeszłym roku kupowalismy tam dla córeczki sanki i jestesmy bardzo zadowoleni. Ceny nie są tak przerażające jak w innych sklepach a sprzęt jest bardzo solidny. Szczerze polecam.

    AnkaJ
    14 grudnia 2012 o 21:56

    Zastanawialiśmy się nad Misiarzem. Problem polega na tym, że ja nie kupię dziecku fotelika, jeżeli nie mogę jej do niego przymierzyć. W zeszłym roku wysyłaliśmy zapytanie do Misiarza. Do dziś nie dostaliśmy odpowiedzi. Chodziło nam o koszt, termin i możliwość prezentacji. Ja rozumiem, mnie też kusi ta cena, choć słyszałam o 4 czy 4,5 tys złotych. Pan prezentujący nam foteliki nie zachwalał ich, fakt, nie był obiektywny. Jedyne co mi się podoba w tych fotelikach to otwierany bok. Do tego stelaż do fotelika musielibyśmy wówczas też dokupić. A to już znacznie zwiększa koszt fotelika. Jesteśmy jeszcze do końca nie zdecydowani na Larsa, ale to sprawdzony fotelik, a Agniszce w nim się wygodnie siedzi. To jest dla nas najważniejsze.
    Dziękuję serdecznie za opinię i radę!
    Pozdrawiam!!

    ~Aga
    14 grudnia 2012 o 22:41

    Czytam Pania od dawna. Tak jakos strasznie podziwiam. Pewnie nie lubi Pani tego okreslenia. Podoba mi sie Pani optymizm, podejscie do zycia…moje dziecko prawdopodobnie ma celiakie, a ja ciagle placze i wiem, ze nigdy sie z tym nie pogodze. Chcialabym choc odrobine sily i odwagi ktora Pani ma. pozdrawiam

    AnkaJ
    14 grudnia 2012 o 23:20

    Optymizm to coś co mi pozostało. Serce boli nadal i boleć będzie. Tylko myślenie pozytywne pozwala mi jakoś przetrwać, choć potrafię się użalać nad swoim biednym losem, może za często? Jesteśmy kochana tylko ludźmi, nie robotami, mamy uczucia i to one powodują, że łzy stale płyną. Musisz zacząć czytać o chorobie. Z tego co przeczytałam musisz zastosować odpowiednią dietę dziecku. Poszukaj rodziców z podobnymi problemami i pytaj. Ważny jest tutaj czas, szukaj ośrodków, w których Wam pomogą. Walcz o swoje dziecko! Ono ma szansę :)
    Głowa do góry, jeśli chcesz się wygadać, napisz do mnie meila. U mnie zawsze można się wypłakać :) jarczyk@o2.pl
    Przytulam i czekam na dobre wieści!!!

    ~Proste
    6 lutego 2013 o 19:27

    Prowadzę blog o fotelikach, przypadkiem trafiłem i może mógłbym pomóc. Jest jeszcze taki fotel:

    http://www.marko-baby.pl/fotelik-samochodowy-besafe-izi-up-handicap,8903,p.html

    Nie powiem Ci za dużo o nim, ale gdybyś była zainteresowana to mógłbym zamówić go w dużo niższej cenie. Jest do przymierzeniu w Wodzisławiu Śląskim, ewentualnie we Wrocławiu. Nie mam zamiaru zarabiać, po prostu i po ludzku chcę pomóc.

    OdpowiedzUsuń