W końcu słoneczko i lato!!! Jak ja to lubię! Z Agniesią korzystamy ile
wlezie! Codziennie spędzamy po kilka godzin na dworku, albo spacerując,
albo u babci Gosi na podwórku. Agutek jest zachwycona!! W sumie mama też
nie narzeka
W
niedzielę zostawiłam Agulka z tatą i wyrwałam się z Danką i trójką
potomstwa kuzynów na małą wycieczkę do Skansenu Miniatur w
Pobiedziskach. Powiem Wam, ze naprawdę fajna sprawa, tylko niestety,
rozczarowała mnie ilość ustawionych budynków. Wszystko mieściło się na
może 100 m2. Człowiek czuje się jak ten Guliwer
Wszystkie miniatury wykonane są precyzyjnie i robią wrażenie. Cały
Stary Rynek w Poznaniu, Katedra w Gnieźnie, Opera Poznaniu, Biskupin i
cała masa kościołów ze szlaku Piastowskiego. W pół godziny obejrzeliśmy
wszystko i małolatom się nudziło. Postanowiłyśmy spróbować dojechać do
Gniezna, tam był ostatni dzień obchodów koronacji pierwszego króla
Polski. Jednak po drodze minęłyśmy tablicę Lednogóra… Zjechałyśmy i tak
trafiliśmy do Skansenu Etnograficznego w Dziekanowicach. Jako nastolatki
w 88 roku byłyśmy tam i przepływałyśmy promem przez jezioro na wyspę z
wykopaliskami. Obeszliśmy kilka chat/zagród zamożnych, średniozamożnych
gospodarzy. Wszystko pięknie i dokładnie zrobione. Obejrzeliśmy kościół i
musieliśmy wracać, bo dzieciaki przemoczyły sobie buty i marudziły
potwornie… A do siedzenia przy kompie i gier to energię mają nieziemską Zasadniczo były jednak zadowolone z wycieczki. Ja też, bo się wyrwałam na chwilę i odstresowałam.
Agniesia
ostatnio coś ma problemy z biodrami. W sumie nie wiem dlaczego. W tym
tygodniu była trochę obolała, ale głównie z powodu bioderek. Mirek,
najwyraźniej pouczony przez Karolinę śmiało poustawiał Agniesię. Myślę,
był z siebie dumny. A ja byłam zadowolona.
Dotarłyśmy też do
przychodni do naszej Pani doktor. Musiałam wypisać skierowanie na
karetkę i potrzebowałam jej podpisu. Przy okazji obejrzała Agi. Jak
zawsze nasłuchałam się, że się czepiam i zwymyślała mi od panikar
Później szybciutko musiałam wiać z przychodni, bo stwierdziłam u Agi
niedowagę! Na biurku leżały wykresy prawidłowej wagi u dzieci.
Pięciolatki powinny mieć 19,26 kg, a Agi ma 18,10 kg. Ten wzrok Pani
Beaty mówił sam za siebie. Jak nie wyjdę sama to mi się sięgnie
Kochani
życzę pięknej opalenizny jutro, bo od popołudnia mają przyjść deszcze i
burze już do końca przyszłego tygodnia! Nie bawię się tak!!! Biorę
zabawki i idę do domu! A buuu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz