Inhalacja z gentamecyny najwyraźniej tylko opóźniła wykluwanie się
infekcji. Od środy Agnieszka spała na lekcjach, była anemiczna i śmiechu
już nie było w czasie pracy z nią. Było tylko niezadowolenie. Najlepiej
zostawić ją na moich kolanach i mogła by sobie tak leżeć. Nawet
siedzieć nie chciała.
Wczoraj po zajęciach zmierzyłam jej gorączkę, wyszło 37. Niby nic wielkiego, ale Agnieszka leciała przez ręce i spinała się co chwila. Mierzyłam co jakiś czas i jak przekroczyło 38 zadzwoniłam do naszej lekarki. Wiem, pewnie uznacie to za pochopną decyzję, ale Agnieszka dostała antybiotyk od ręki. Znam swoje dziecko i wiem, że bez tego się nie obędzie. Ona ma dokładnie tak jak ja. Jak już coś się dzieje, to zawsze potrzebny jest konkretny środek. Poza tym, stan zapalny dziąseł, bo wybijają się górne i dolne jedynki. Jednocześnie. Ciężki oddech jaki się pojawił wczoraj, tez mi się nie podoba. Musze oklepywać, żeby nie zeszło na oskrzela.
Umówiłam się z Panią doktor na kontrolną wizytę za tydzień i wymaz, za jakieś dwa tygodnie po antybiotyku. Musimy sprawdzić, czy czego nam szpital znowu nie sprzedał. Musze podlecieć na bakteriologię po wymazówkę.
Tej nocy Agnieszka też dostał gorączki, oczywiście dopiero wówczas, jak odłożylam książkę i dopiero co zdążyłam zasnąć. Moja biedna, trzęsła się jak galaretka, 1,5 godziny walczyła zanim zaczęła spadać gorączka. Teraz sobie jeszcze drzemie, zmęczona.
Kochani moi, życzę udanego weekendu w zdrowiu.
Wczoraj po zajęciach zmierzyłam jej gorączkę, wyszło 37. Niby nic wielkiego, ale Agnieszka leciała przez ręce i spinała się co chwila. Mierzyłam co jakiś czas i jak przekroczyło 38 zadzwoniłam do naszej lekarki. Wiem, pewnie uznacie to za pochopną decyzję, ale Agnieszka dostała antybiotyk od ręki. Znam swoje dziecko i wiem, że bez tego się nie obędzie. Ona ma dokładnie tak jak ja. Jak już coś się dzieje, to zawsze potrzebny jest konkretny środek. Poza tym, stan zapalny dziąseł, bo wybijają się górne i dolne jedynki. Jednocześnie. Ciężki oddech jaki się pojawił wczoraj, tez mi się nie podoba. Musze oklepywać, żeby nie zeszło na oskrzela.
Umówiłam się z Panią doktor na kontrolną wizytę za tydzień i wymaz, za jakieś dwa tygodnie po antybiotyku. Musimy sprawdzić, czy czego nam szpital znowu nie sprzedał. Musze podlecieć na bakteriologię po wymazówkę.
Tej nocy Agnieszka też dostał gorączki, oczywiście dopiero wówczas, jak odłożylam książkę i dopiero co zdążyłam zasnąć. Moja biedna, trzęsła się jak galaretka, 1,5 godziny walczyła zanim zaczęła spadać gorączka. Teraz sobie jeszcze drzemie, zmęczona.
Kochani moi, życzę udanego weekendu w zdrowiu.
~Liv
OdpowiedzUsuń30 listopada 2012 o 20:05
Aniu, Ty wiesz najlepiej, co Aginkowi jest potrzebne. Jeśli antybiotyk, to podaj, po co dziecko ma się męczyć, a Ty ‚przy okazji’ z Nią.
Agi, zdrowiej Słoneczko i odpoczywaj. Daj też odpocząć Mamusi:)
AnkaJ
3 grudnia 2012 o 09:26
Już nawet nasza Pani doktor wie doskonale, że to dziecko jest trochę nietypowe, od urodzenia :) Raz czekałyśmy 3 dni, ale jak na czwarty dzień naszła znowu gorączka, lekarka się poddała. Tak już zostało.
Buziolki!!
~Longina
2 grudnia 2012 o 21:34
Moja mała myszka kochana. Mam nadzieję że dziś już lepiej. Też tak mam że jak mnie coś chwyci to bez leków na receptę nie da rady. Całuski
AnkaJ
3 grudnia 2012 o 09:24
Agnieszka jeszcze w nocy miała goraczkę, to już czwarta doba podawania antybiotyku. Mam nadzieję że dzisiaj już nic się nie będzie działo.
Buziaczki!!!