niedziela, 1 marca 2009

Kacperek już nie cierpi (*) /1 marca 2009/

Kochani, dzisiaj o 7.45 opuścił nas Kacperek. Jego dusza jest już z Aniołkami i bawi się z na niebiańskiej łące. Pozostawił po sobie żal, rozpacz, smutek, łzy i to odwieczne pytanie: DLACZEGO???
Rodzicom Kacperka i jego najbliższym, składamy najszczersze wyrazy współczucia. Jesteśmy z Wami i będziemy pamiętać o tym dzielnym chłopcu, który pomimo przeciwności losu tak dzielnie walczył. Pomimo olbrzymiego bólu potrafił się uśmiechnąć do swoich rodziców! Wielu dorosłych nie ma w sobie takiej siły! Niech Ci tam będzie dobrze, a swoim rodzicom pomóż żyć bez Ciebie! Mają teraz do pokonania najtrudniejszą drogę! Bądźcie silni, pamiętajcie, że macie tak wielu przyjaciół, jak wielu ludzi kochało i walczyło o każdą minutę Waszego synka!

1 komentarz:

  1. ~kasia819
    1 marca 2009 o 21:22

    oh Aniu chyba teraz zaczynam troszke rozumiec osoby które nie interesuja sie takimi temtami jak..chore dziecko..itp nie czuja wtedy tego smutku, bolu, nie jest im ciezko, nie musza bo nie maja nad czym rozmyslac…dla mnie każda śmierc dziecka jest klęska..z ktora nie umiem sie pogodzic..choc trzeba…bardzo, bardzo żal mi rodzicow Kacperka, samego Kacperka ..ale mam nadzieje i staram się w to wierzyć iz jest Mu tam dobrze, lepiej niż tu..że juz nie cierpi, nie zmaga się z bólem codziennym..z trudem bycia chorym..tak poważnie chorym…


    AnkaJ
    1 marca 2009 o 21:55

    Tak Kasiu, bo najłatwiej jest nie widzieć pewnych rzeczy. Wtedy to nie boli…
    Odpowiedz

    ~Ania
    2 marca 2009 o 22:28

    Kiedy dzieję się taka tragedia to nie można być obojętnym ja zawsze …gdy dziej dzieje sie coś takiego mam czarne myśli nie chce ale to samo przychodzi i wtedy myślę ..” to nie może przydażyć się moim skarbom-nie może ..”Nie potrafię zrozumieć dlaczego te najsłodsze istotki te które dają nam tyle radości dlaczego to właśnie je spotyka -dzieci to najlepsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała i napewno nie tylko mnie …dbajmy o nie najlepiej jak tylko potrafimy!!!!!!!!A ciebie Aniu pozdrawiam i do końca wierzę w siłe Agi jak i Waszą siłe!!!!! ZDrowiej Aguś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    ~Gosia
    3 marca 2009 o 20:59

    Tak bardzo boli jak Mala Duszyczka opuszcza nas.. Niech Bóg Ma Cię w Swojej Opiece.. Najwyraźniej potrzebował Cię i Twoje serduszko tam na Górze :* Kochamy Cię (*)

    OdpowiedzUsuń