piątek, 20 września 2013

Kryzys? /Apel Krupskich /20 września 2013/

Trochę wody upłynęło od ostatniego wpisu, ale jakoś jeszcze nie przywykłam do wrześniowego zamieszania. Mam nadzieję, że kolejne dni będą już znacznie lepsze. Z wtorku na środę Agnieszka miała ciężką noc. Najpierw koło 22 pojawił się atak padaczki. Trwał ponad 10 minut. Nie wiem, ale trochę nogi mi się ugięły. Tym bardziej, że Agnieszce zaczęły sinieć usta. Na szczęście chwilę później wróciła do nas i się obudziła. Dawno takiego ataku nie miała. U niej to wygląda jakby jej się coś śniło i przeżywała jakąś fajną historię we śnie. Jednak nie można jej wtedy dobudzić, po tym wiem, że to nie zwykła gra emocji.
Po godzinie 1 w nocy Agnieszka obudziła mnie bo się trzęsła. Okazało się, że ma 37,9 gorączki. Na szczęście po podaniu Ibumu temperatura wyjątkowo szybko spadała, ale Agnieszka spała już bardzo nerwowo. Lekcji nie odwoływałam, ale aktywną rehabilitację w Somicie już tak. Masaż i zbyt intensywne ćwiczenia mogą pobudzić kolejną gorączkę, a nie wiedziałam co się z nią dalej będzie działo. W każdym razie Agnieszka dużo spała i była spokojna. Nie było widać, żeby miała się rozchorować.
Dzisiaj musiałam dzwonić po Asię, bo niestety mamy jakiś problem z kręgosłupem. Agnieszka napina się i płacze. Nie wiem co się dzieje, ale wg mojego nieprofesjonalnego spojrzenia, pojawił się problem w odcinku piersiowym. Zobaczymy, co powie fachowiec.
No i dojechał w końcu Pan Radek z Theratogsem. Założył Agnieszce pajączka na plecach i momentalnie zniknęła jej kifoza. Przez jakiś kwadrans walczyła jeszcze z naciągiem, ale poddała się. Niestety w tym tygodniu nie byłam w stanie jej zakładać kombinezony. Zaczniemy od weekendu.
W poniedziałek jedziemy do naszej neurolog. Zobaczymy co powie na ten atak. Latem poajwiły się dwa, ale nie tak intensywne. Według badań ostatnich depakina jest podawana w odpowiedniej dawce, ale już sama nie wiem. Pewnie niedługo czeka nas EEG.  Napiszę Wam w poniedziałek co powiedziała Pani doktor..
Gorąco pozdrawiam i życzę udanego weekendu.

~~~~~~~~~~~~~~~~
Pozwalam sobie jeszcze skopiować historię rodziny, która poruszyła moje serce, Loniu, mam nadzieję, że wybaczysz mi ten plagiat w dobrym celu Przeczytajcie i sami oceńcie.

Wołanie o pomoc rodziny Krupińskich!

Państwo Karolina i Sebastian mieszkają w miejscowości Bojano niedaleko Gdańska, są szczęśliwymi rodzicami dwójki maluchów: 7-letniego synka Marcina i 4-letniej córeczki Madzi. Niestety los bardzo doświadczył tą rodzinę. Pani Karolina przeszła operację serca, ma również usunięty woreczek żółciowy. Cierpi na kamicę nerek, niedoczynność tarczycy, guzek na tarczycy oraz podejrzenie tętniaka mózgu. Synek Państwa Krupińskich Marcin ma astmę oraz stwierdzoną wadę serca.
Pracuje tylko Pan Sebastian jako mechanik samochodowy za niewielkie pieniądze, dodatkowo chwyta się każdej pracy. Leki dla Marcinka oraz Pani Karoliny kosztują miesięcznie około 700 zł. Do tej sumy trzeba dodać wizyty u specjalistów + badania, które niejednokrotnie trzeba robić prywatnie, ponieważ kolejki do specjalistów w ramach NFZ są bardzo długie.
Państwo Krupińscy starają się założyć konto w Fundacji synkowi, jednak by to zrobić potrzebne są dodatkowe badania na które na tą chwilę ich po prostu nie stać!
Oprócz pieniędzy na leki, lekarzy i badania potrzebne są również ubranka dla dzieci. W tej chwili najbardziej potrzebny jest kombinezon na zimę dla Madzi, rozmiar 98- 104! Rozmiar Marcinka to 122!
Kochani każdy z nas może się znaleźć w podobnej sytuacji. Dla tej rodziny liczy się każda złotówka! Dla nas to tak niewiele dla nich to bardzo dużo! Nie przechodźmy obojętnie, nie udawajmy, że tych ludzi nie ma! Zatrzymajmy się na chwilę! Zastanówmy czy możemy sobie odmówić czekolady, piwa czy paczki papierosów i zaoszczędzoną kwotę wpłacić na szczytny cel!
Chcesz pomóc?
Kontakt do Pani Karoliny Krupińskiej:
Profil na fb: 
https://www.facebook.com/karolinka.krupinska

Adres Państwa Krupińskich:
Karolina, Sebastian Krupiński ul. Wybickiego 26 84-207 Bojano
W sprawie pomocy Państwu Krupińskim można skontaktować się także ze mną:
Konto na fb: 
https://www.facebook.com/?ref=tn_tnmn

Adres e-mail: lonia-jedryczka11@wp.pl
Za każdą nawet najmniejszą pomoc cała rodzina będzie szalenie wdzięczna!

1 komentarz:

  1. ~Lila Liv
    20 września 2013 o 11:30

    Tak bardzo bym chciała umieć zaklinać rzeczywistość:’wszystko będzie dobrze’…
    Ale nie umiem.Mogę tylko być z Wami i cieszyć się,że mogę z Wami być,że mam ten zaszczyt.
    Z mojego punktu widzenia,Aginek to nie śpiąca królewna,ale prawdziwa Wojownicza Księżniczka…
    Ależ się rozkleiłam,słowo…
    Buziaki***

    ~okiem kobiety
    21 września 2013 o 13:52

    fajne dzieciaki!

    OdpowiedzUsuń