poniedziałek, 19 grudnia 2011

Mamy wózek!!!! /19 grudnia 2011/

Najważniejszą wiadomością dnia, jest to, że dotarł do nas w końcu wózek Kimba 2!!!!!!!!!Cieszę się niezmiernie, taki pierwszy Gwiazdkowy prezent dla Agusi. Po rozpakowaniu go (gratulacje dla pakujących, zmachałam się – ale wózek był bezpieczny ;)), okazało się, że optycznie jest dużo większy od Kimby 1 Normalnie kolos w porównaniu z jedyneczką. Muszę jednak powiedzieć, że Agnieszka w nim wygodnie siedzi, ma zamontowane boczne peloty, które ją stabilizują. Przypomniało mi się, że ten nasz, też miał boczne peloty, jednak zdjęliśmy je, jak Agi urosła. Zrobiło się w nim zwyczajnie ciasno. Teraz będzie tak samo. Na razie, są idealne. Do tego wózek wyposażony jest w pasy pięciopunktowe i także w spodenki.  W sumie nie jest to złe rozwiązanie, bo Agnieszce spodenki są jeszcze za wielkie, a pasy pięciopunktowe utrzymują ją w sam raz. Fajne jest też to, że w komplecie jest podstawa jezdna do siedziska. Mamy też stolik. W sam raz na zajęcia z naszą Panią Halinką. Właśnie malujemy obrazki :))) Jutro powrzucam zdjęcia wózka, bo dzisiaj nie dałam rady porobić fotek.
W sumie jak tak rozpakowywałam kartony i wyciągałam poszczególne elementy, zdałam sobie sprawę, że umówienie się z konsultantem w sprawie „parasolki”, jest świetnym posunięciem. Mam tylko nadzieję, że Agniesia będzie w nim siedziała w miarę stabilnie. Jutro przyjeżdża Pani z Aksona, ma przywieźć dwa wózki: Maclaren i Easy Baggy. Stawiam na ten drugi, ale warto rzucić okiem na obydwa.
Obecnie fotelik z Kimby 1 posłuży nam jako fotelik samochodowy, do czasu kupienia nowego. A później, w całym zestawie, znajdzie nowego właściciela. Chwilowo jeszcze nie mogę podjąć decyzji co do fotelika. Zwala mnie z nóg jak zawsze cena. Foteliki tej samej firmy, ta sama kategoria wagowa. Tylko ten drugi nazywa się dla niepełnosprawnych i ma dodany klin, który łatwo można usunąć, i kamizelkę. Pierwszy kosztuje 499 zł, a drugi 4319 zł, powala na kolana. Chciałam trochę oszczędzić, ale nie kosztem Agnieszki. Poszukamy jeszcze troszkę w necie, poczytamy opinie. Może uda mi się w końcu skontaktować z Misiarzem, niestety na pierwszego meila odpowiedzi nie otrzymałam.
Agusia od wczorajszego wieczora podziwia choinkę. Tak, zrobiło się u nas świątecznie. Choinka zwyczajnie hipnotyzuje Agnieszkę, zasypia patrząc na nią. Wpatruje się w nią wielkimi oczami. Pierwszy raz mamy taką wielką, do samego sufitu. Niestety pika się nie zmieściła. W niedzielę zrobiliśmy skok na strych u mojej mamy i podprowadziliśmy choinkę Dostaliśmy nawet kilka ozdób świątecznych, przydały się, bo nasza ostatnia choinka miała coś koło metra. Jak więc sami rozumiecie, donosu nie było na policję w sprawie włamania :)))
Moja mała psotna dziewczynka nie chce współpracować ostatnio w czasie lekcji. Mniej więcej w połowie zajęć, Agnieszka dostaje drugie śniadanko. Do tej pory jej to nie przeszkadzało. Jednak od jakiegoś czasu maluda robi sobie kwadransik drzemki. Najczęściej Pani Halina bierze bajkę i czyta, bo co ma zrobić, jak nic nie skutkuje. Agniecha zwyczajnie śpi na lekcjach Najzabawniej było dzisiaj, bo zasnęła z pędzlem w dłoni. Zwyczajnie nie miała chęci do pracy. Próbowałam ją obudzić, nic nie pomagało. Z 45 minut malowania wyszło jakieś 20. Jutro zaczynamy malować na dzień dobry, na nowym pojeździe mojego dziecka. Powiem Wam, że ciasno zaczyna się robić, dwa wózki i podstawa jezdna a jutro trzeci, jak się zdecyduję.
Obiecuję jutro zdjęcia, a dzisiaj już kończę. Klin dla Agnieszki nadal się robi. W środę będę coś wiedziała.
Miłych prac przedświątecznych i dobrego nastroju :))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Fotki dodałam do albumu „Nowinki z codzienności”. Spotkanie z konsultantem przesunięte zostało na czwartek. Mam nadzieję, że się odbędzie… Pozdrawiam :)))

1 komentarz:

  1. ~Liv
    20 grudnia 2011 o 07:09

    Nie martw się, ja też zasnęłam kiedyś na lekcji:) Kłopot w tym, że siedziałam wtedy po drugiej stronie biurka, jednym słowem, zasnęłam na lekcji, którą prowadziłam:P Świetnie, że macie już ten wózek! Inna sprawa, że porównanie cen o którym piszesz, zwyczajnie zwala z nóg. Żerowanie na chorych i słabszych, naprawdę obrzydliwe!Ściskam***

    ~AnkaJ
    20 grudnia 2011 o 10:13

    Znaczy, że to musiała być bardzo „ciekawa” lekcja ;)) Ciekawe co na to uczniowie :)Niestety, te 4 tys za fotelik to takie minimum, generalnie najbardziej polecane są za ponad 6 tys., z tym że mają chociaż atest do 50 kg, tak więc na trochę powinien starczyć.Pozdrawiam :)))


    ~Liv
    20 grudnia 2011 o 11:26

    To była godzina wychowawcza:) Klasa uciszyła się natychmiast i ta podejrzana cisza mnie obudziła:) Gdyby gadali, pewnie przespałabym całą lekcję:)Aniu, oczywiście, że nie wolno oszczędzać na Agi, że te atesty są ważne, dobrze, że jest do 50 kg itd. Ale nikt mnie nie przekona, że to wszystko musi tyle kosztować. To żerowanie na chorych, bo wiadomo, na dzieciach się nie oszczędza, ani na zdrowych, ani tym bardziej na chorych. I dlatego mnie to wkurza.

    ~Edyta S
    20 grudnia 2011 o 19:16

    No to dziewczyny cieszę się bardzo…..Powiem Ci Aniu że dawno nie ogladałam waszych fotek i co ja tu widzę….?Agniesia zamienia się powoli w małą królową!!!!Śliczna z niej dziewczynka :)Co do zasypiania na lekcji to nie jest tak żle.Mój Krystianek jak mu coś na zajęciach nie pasuje to w najlepszym wypadku kładzie się na podłodze i zatyka uszy-a w najgorszym daje nogę i biedne panie gonią go po całej szkole.Buziaczki dziewczyny i Wesołych świąt już wam życzę.Pozdrowienia ze Stopnicy -hehehhehehehehe.Nie pomyl się już Aniu.Pamietaj że wasza największa fanka pochodzi właśnie z tej miejscowości.Buziaczki ogromne :)http://krystianek-autyzm.blog.onet.pl/


    ~AnkaJ
    20 grudnia 2011 o 19:39

    Aguś na szczęście nie ucieka, chociaż to ożywiłoby lekcję na pewno!!!Się czepiasz…pijana byłam ;)))Buziolki!!!

    OdpowiedzUsuń