sobota, 6 marca 2010

Mój pieszczoszek! /6 marca 2010/

Moja kluseczka jest bardzo dzielna! Grzecznie poddaje się wszystkim terapiom. Nawet podczas zajęć plastycznych nie denerwuje się. Pani Kasia ma wspaniały talent do wymyślania zajęć dzieciom. Ponieważ Agniesia nie potraf sama się zająć zabawą farbkami, kredkami czy plasteliną, Pani Kasia wykorzystuje zabawę do pracy. Ostatnio zduszałyśmy klamerki paluszkami, pobudzając receptory w palcach, którymi chwytamy. Wczoraj pobudzała stopy piórkami, pędzelkami, gąbkami czy czyścikami. Ponieważ zna się na refleksoterapii zarówno dłoni jak i stóp , wykorzystuje swoją wiedzę w zabawie z dziećmi.
Nadal mamy problem z balansowaniem na desce. Dzisiaj już udało nam się uspokoić i nie płakać, ale tylko na chwilkę. Zawsze to jednak jeden krok do przodu. Zauważyłam jednak, że istotne jest jaka muzyka czy bajka leci podczas zabawy. Istotne chyba jest też zachowanie innych dzieci. Dzisiaj był jeden chłopczyk i wyjątkowo długo siedział cichutko i grzecznie. Jednak jak zaczął szaleć i już Agi się nie podobało. Coś w tym jest chyba.
Co do pozostałych zajęć, a uważam, że właśnie te są najbardziej istotne dla Aginka, widzimy postępy. Mówiąc widzimy, mówię tu o terapeutach i innych rodzicach. Agniesia rozluźniła paluszki, do tego stopnia, że podczas ćwiczeń trzeba przytrzymywać dłoń w pięść, jak wymaga tego ćwiczenie, w poniedziałek nie było takiej potrzeby. Ze stopami nadal walczymy, są coraz luźniejsze, ale nadal wracają do tej nieszczęśliwej zrotowanej pozycji. Jednak nadal walczymy i mam nadzieję, że uda nam się jeszcze dużo osiągnąć. Został tydzień, no i dzielnie staram się jak najwięcej nauczyć. Codziennie pojawiają się jakieś nowe ćwiczenia. Po kolei uczę się tego co ma znaczyć, do czego jest to potrzebne i jak ma pomóc mojemu dziecku. Dlatego postanowiłam zapisać się na następny turnus. Jest on na przełomie kwietnia i maja. Chcę jechać tak szybko, żeby odświeżyć sobie pamięć i kuć żelazo póki gorące! Muszę jednak zebrać pieniążki a na obecną chwilę nie wiem ile jeszcze mi brakuje, ale niemało! Mam nadzieję, że któraś z fundacji nam pomoże.
Na razie jednak nadal jesteśmy jeszcze w Krynicy i został nam tydzień pracy. Jutro niedziela, dzień wolny od zajęć. Będziemy odpoczywać i cieszyć się sobą. W tym tygodniu jakoś zabrakło nam czasu na przytulanki i Agusia jawnie zaczęła się ich domagać. Dzisiaj podczas obiadu zaczęła mi płakać, wyzywać bezgłośnie, także szybko łykałam obiad i do pokoju. Wystraszyłam się, że się przeziębiła. Okazało się, że jak wzięłam ją na kolana, dziecko się uspokoiło i wtuliło w mamusię. Było już dobrze! Jednak dałam jej ibum przeciwzapalnie, bo jakoś zaczął pojawiać się wodnisty katarek i faktycznie zrobiła się marudna na kolejnych zajęciach (dobrze, że jedna z mam jest lekarzem i chętnie udziela pomocy). Jednak po kolacji znowu spokojnie zasnęła w moich ramionach. Jednak nie jestem pewna czy wyjdziemy na spacer. Jest dużo śniegu i zimno. Do tego wszystkiego hotel położony jest na samej górze i jest bardzo stromo. Wszystkim rodzicom utrudnia to jakiekolwiek zakupy.
Wczoraj Agnisia miała gorszy dzień. Przespała prawie wszystkie zajęcia. Spała nawet na tych najmniej przyjemnych, gdzie podczas ćwiczenia stóp odczuwa ból. Otwierała tylko szeroko oczka podczas turlania na stole u wuja Kamila. No i koniec końców, nocka nie należała do najlepszych. Agusia słabo spała. W zasadzie ja też jakoś nie mogłam spać. Jak to jest, że jak jest noc, nie chce się spać, a rano, ciężko się podnieść, bo oczy same się zamykają. A o 7 pobudka, od 9 zaczynamy zajęcia, a jeszcze kawa i śniadanie. Trzeba się trochę posilić przed zajęciami. Agniesia pomimo tego, że nie śpi w nocy leży spokojnie, bo śpi z mamą. Po powrocie będzie ciężko, nie będzie chciała sama spać. Wystarczy, że czuje, że mama jest obok i jest spokojna. Nie ma wzdychania i pykania w środku nocy, no i charkania na siłę.
Dzisiaj już od rana Agusia podniosła bunt, bo ciocia Ada podjęła próbę wymasowania buźki w środku. Górne dziąsło i warga jakoś zniosła, jednak cokolwiek więcej nie wchodzi w grę. Zniosła się płaczem i tyle było z masażu. Cioteczka zajęła się karkiem. Musiała przekazać informację dalej, bo ciocia Karolina również zajęła się rozluźnieniem mięśni w karku. I to mi się bardzo spodobało. Terapeuci współpracują, robią notatki i zapisują sobie co zamierzają zrobić dalej z każdym dzieckiem.
Wybaczcie mi ten entuzjazm, ale chwyciłam się chyba tych terapii jak tonący brzytwy. Może to brutalne porównanie, ale Agnieszka nie ma szans na inną terapię. Niestety. Jestem dzisiaj trochę rozbita, bo niedawno rozmawiałam z koleżanką, która cudem uratowała synka przed zaduszeniem się cukierkiem. Chciała się dowiedzieć, co się dzieje z jej synkiem, bo krztusi się, a wczoraj osłuchowo był czysty i czy to prawda, że może wystąpić zachłystowe zapalenie płuc. Biedna zrozumiała co ja czułam. Tylko na szczęście Maksiu żyje. Nawet jeżeli będzie miał zapalenie płuc, to je zwalczy antybiotykiem i będzie ok. A ja w czasie rozmowy z Basią przeżyłam to jeszcze raz…
Dlatego muszę walczyć i wierzyć, że damy radę. Wierzyć, że Agniesia jeszcze kiedyś samodzielnie usiądzie, chwyci mnie za rękę i przytuli się sama do mnie… Stanę na głowie, ale znajdę pieniądze na kolejny turnus!
Kocham Cię królewno, jeszcze tydzień! Dasz radę!

1 komentarz:

  1. ~Beata
    7 marca 2010 o 09:23

    Dziewczyny! tak się cieszę, że jesteście na turnusie i tyle się dzieje! To wszystko co opisujesz świadczy o tym, że Agniesia dobrze wie co wokoło się dzieje, ale jej ciałko nie może dać znać. Aniu, piszesz o małych postępach, a ja myślę, że są one WIELKIE. Każdy z nas potrzebuje sporo czasu na poznanie nowych rzeczy, na wdrożenie własnych zachowań. Te nowe ćwiczenia i zabawy stosowane systematycznie będą dawać coraz większe rezultaty. Aż chce się zawołać dlaczego lekarze nie wysłali na taki turnus wcześniej, dlaczego POLSKICH RODZIN nie stać na taką pomoc dla swoich dzieci, co robią ci na wysokich stołkach, jak się nie upomnisz wszystko zabiorą. Załatwiaj nowy turnus! Jedna dziewczynka z naszej szkoły jeżdżąca na wózku korzysta z turnusów rehabilitacyjnych kilka razy w roku w Wągrowcu (oczywiście to inna choroba) i widzą duże postępy w jej prostej pozycji i pewności siebie. Życzę Wam powodzenia!!! :):):)Ćwicz Agniesiu:;)

    ~LONGINA
    7 marca 2010 o 19:05

    ANECZKO MY NIE MAMY CZEGO CI WYBACZAĆ. BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE AGUNIA KOCHANA ROBI POSTĘPY. WIEM ŻE BĘDZIE TAK JAK MÓWISZ. INNEJ OBCJI NAWET NIE DOPUSZCZAM. ODPOCZYWAJCIE JESZCZE TROSZKĘ- BO JESZCZE NIEDZIELA A JUTRO ŁADNIE ĆWICZCIE. :) BUZIAKI SŁODZIAKI!!!!

    ~mamaOli
    8 marca 2010 o 11:57

    Super że Agnieszka jest taka dzielna że robi postepy no i że ma tak wspaniała mame.Moja córeczka urodziła sie z porazeniem splotu barkowego jezdzimy na turnusy rehabilitujemy mogłabys mi napisac cos wiecej o tym osrodku to znaczy jakimi dziecmi sie zajmuje.Piszesz ze jest taki super może i my bysmy pojechały…..


    ~AnkaJ
    8 marca 2010 o 14:10

    Mamo Oli, bardzo chętnie podzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami z turnusu. Napisz coś więcej o Swojej Olce na meila, jest powyżej pod tekstem ‚napisz do mnie”. Wystarczy na to kliknąć i będziesz mogła napisać krótką informację o Swojej córci, a ja, będę mogła se popytać terapeutów czy są w stanie Ci pomóc. Pozdrawiam serdecznie i czekam na meila!!


    ~Sasecia
    8 marca 2010 o 16:07

    Wszystkiego Najlepszego Aniu i Aguniu z okazji dnia kobiet. Dużo zdrówka i sił do walki o swoje :D życzy A.F. z kruszynką
    Odpowiedz
    ~ela82
    8 marca 2010 o 20:09

    Malymi kroczkami do celu :) Ciesze sie, ze Agusia robi postepy.

    ~LONGINA
    9 marca 2010 o 22:50

    KOCHANI WIEM ŻE JESTEŚCIE OSOBAMI O WIELKICH SERDUSZKACH DLATEGO MAM DO WAS OGROMNĄ PROŚBĘ. WIEM ŻE RODZINKA MOJEJ KOCHANEJ BLOGOWEJ NULKI : http://nulka.blox.pl/html MA BARDZO CIEŻKĄ SYTUACJĘ FINANSOWĄ A WIADOMO JAK W DZISIEJSZYCH CZASACH JEST CIĘŻKO. EWUNIA (MAMA NULKI JEST CUDOWNĄ OSOBĄ) I ZAJMUJE SIĘ SPRZEDAŻĄ WŁASNORĘCZNIE ROBIONEJ BIŻUTERI. TO CO ROBI TO PRAWDZIWE CUDEŃKA. JEŚLI MOŻECIE OBEJRZYJCIE I KUPCIE COŚ. KAŻDA ZŁOTÓWKA SIĘ LICZY. PODAJĘ WAM ADRES BLOGA EWUNI NA KTÓRYCH TWORZY http://klejnociki.blox.pl/html A TUTAJ MOZNA KUPIĆ JEJ CUDEŃKA:-http://www.unikalni.pl/artysta.php?id=339-http://www.kufer-vintage.pl/manufacturer.php?id_manufacturer=43-http://www.prototyp.pl/Ewa_bijou/gallery-http://www.walizaart.pl/index.php/artist,40/A TUTAJ ALLEGRO EWUNI NA KTÓRYM MOŻNA KUPIĆ FAJNE RZECZY: http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=7083986.LICZĘ NA WAS I NA WASZĄ POMOC!!!! PROSZĘ DODAJCIE TĄ WIADOMOŚĆ DO
    ~Aga
    10 marca 2010 o 21:23

    Potrzebna pilnie pomoc! http://www.iza-domagala.bloog.pl/ Iza ma mało czasu, prosimy!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń