poniedziałek, 14 marca 2011

No i pochorowała się… /14 marca 2011/

No to problem ropnego kataru u Agi mam z głowy. Agniesia ma antybiotyk. W sobotę wieczorem dostała gorączkę, 39 stopni. Bidulka cała się trzęsła. Na szczęście temperatura nie przekraczała 39 stopni przez całą niedzielę i nachodziła nieregularnie. Dzisiaj rano, Arek został i jechał później do pracy, pojechaliśmy do Pani doktor. Agnieszka była w fatalnym stanie. Cały czas spała, blada, usta sine. Pani Beata przeraziła się. Nawet na patyczek w buzi, przy badaniu gardła, Agi tylko się delikatnie skrzywiła, nie było jej klasycznego fuuu. Dostaliśmy antybiotyk w kapsułkach do rozpuszczania, bo w syropie nie ma tak silnego i z tak szerokim spektrum działania. Został zinnat, ale dużo czasu zanim zadziała. Mamy Dalacin. Kupiłam też probiotyk i fluconazol, żeby nie było grzybka. No i przede wszystkim inhalacje solą i mucosolvanem. Jeszcze antybiotyk mam tak ustawiony, że muszę o 4 wstać, żeby bidulce podać.
Jak wróciliśmy od lekarza, Agniesia mnie wystraszyła. Przez  kilka godzin nie mogłam jej ani trochę rozgrzać. Dostała gorącą herbatkę, później zupkę, przykryta była dwoma kocami i na moich rękach wtulona we mnie. Trzęsła się z zimna, miała lodowate dłonie i nogi, nawet nosek miała zimny. W końcu zagotowałam wodę wlałam do słoika, dobrze zakręciłam, zawinęłam w ręcznik i nóżki ułożyłam na tym prowizorycznym termoforze. Agniesia powolutku zaczęła się rozgrzewać. Tak cały dzień przespała.
Budziła się tylko jak ścierpła i było jej niewygodnie. Ułożona jednak w innej pozycji, natychmiast zasypiała z powrotem. Wygląda na to, że Agulek załapała to, co miałam, a właściwie jeszcze mam ja. Zapalenie gardła. Tak osłabia człowieka, że szkoda mówić. Trzeba wziąć całą, siedmiodniową dawkę antybiotyku, żeby lepiej się poczuć.
W zeszłym tygodniu przyszło zawiadomienie o zebraniu w szkole podstawowej w sprawie zapisów dzieci do szkoły. Miałam iść i porozmawiać z Panią dyrektor, ale niestety nie byłam w stanie. Muszę w najbliższym czasie iść do ośrodka edukacji i dowiedzieć się jak to z moją Agi jest. Pewnie w Stowarzyszeniu nie utworzą klasy takiej, jak bym chciała. Może za rok. Musze dotrzeć do nich i wszystkiego się dowiedzieć. Rocznikowo Agnieszka powinna iść do zerówki od września, jednak mam prawo ją odroczyć o rok. Poważnie się nad tym zastanawiam. Z uzasadnieniem myślę, że nie będzie problemu. Poinformuję Was o podjętej przez nas decyzji. Jeszcze nie wiem co zrobię.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za ciepłe słowa i dobre rady.

1 komentarz:

  1. ~Lala :)
    15 marca 2011 o 13:54

    a może zacząć zerówkę od nauczania indywidualnego? Agi „należy” się chyba 5 godzin w tygodniu. Mama Precla ma doświadczenie w tym temacie. http://preclowastrona.blox.pl/2011/02/Orzecznictwo.html Pozdrawiam!

    ~Kasia
    15 marca 2011 o 19:08

    Zdrowiejcie dziewczyny, wiosna przychodzi ! :) Zbierajcie siły na spacery. Zdrówka wam życzę.

    ~Longina
    16 marca 2011 o 20:38

    Dużo zdróweczka Agniesiu moja kochana. Mamuśka Ty też się kuruj. Teraz te choroby takie jakieś dziwne. Trwają i trwają. buziaki

    ~edith
    18 marca 2011 o 09:01

    WitamOdroczyć zerówki niestety się nie da bo dzieci urodzone w 2006 r mają w tym roku szkolnym zerówkę obowiązkową (po raz pierwszy jako pięciolatki zgodnie z obowiązkiem ustawowym). Może ze względu na chorobę córeczki uda się w tej sprawie coś załatwić. powodzenia:))

    ~Ewa
    18 marca 2011 o 20:00

    Podchodziliście już do uzyskania orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego? Na pewno by się przydało Agniesi. Zdrowia i wszystkiego dobrego!

    ~ewa
    19 marca 2011 o 07:18

    w każdym przypadku da sie odroczyć dziecko od zerówki czy szkoły wiem bo moja córka poszła do szkoły rok pózniej i zerówki też…jeżeli są do tego wskazania.

    ~Paula.
    20 marca 2011 o 11:50

    Witam serdecznie.Od jakiegoś czasu tak po cichutku czytam waszego bloga.Jestem pod ogromnym wrażeniem jak cudowną mamą jest pani dla Agniesi.To piękne,że daje jej pani tyle miłości,opieki i wparcia.Z jednej strony jest to normalne,bo zazwyczaj matki kochają swoje dzieci.Ale są wyjątki…Lecząc się w szpitalu onkologicznym spotkałam się z sytuacją,że ”kochana mamusia” zostawiła 5-letniego chłopca chorego na białaczkę,bo nie chciała chorego dziecka.Po prostu zrzekła się praw rodzicielskich.Dlatego podziwiam wszystkich rodziców,którzy tak bardzo kochają swoje dzieci i troszczą się o nie w każdej sytuacji.Swojej mamie zawdzięczam że była ze mną zawsze,przez całe leczenie przebywała w szpitalu.To jest takie budujące.Agusia też jest pani na pewno wdzięczna.Obie jesteście bardzo dzielne i macie wiarę,siłę.Potraficie cieszyć się każdą chwilą.A tak wielu z nas nie potrafi dostrzec tego co najważniejsze…POZDRAWIAM GORĄCO I PRZESYŁAM BUZIACZKI DLA TEJ WSPANIAŁEJ DZIEWCZYNKI.Jesteście wielkie!

    ~Ania ze Szczecina
    20 marca 2011 o 14:06

    Witaj Aneczko!No oczywiście zmartwiłam się Waszą chorobą,no ale dałaś radę,jak zawsze!Mam do Ciebie pytanie:czy masz kuchenkę mokrofalową?Pytam się dlatego ,że są takie poduszeczki z /jak ja to nazywam/z ziarenkami ,które podgrzewa się właśnie w takiej kuchence!To są albo pestki wiśni albo różne ziarna,i po podgrzaniu są ciepłe i wydzielają zapach ,który uspakaja nie tylko dzieci ,dorosłych tez.Wczoraj szukałam tego ,,wynalazku,, na Allegro,ale jakoś słabe wyniki ma w poszukiwaniach.He,he.No nic ,ej tam ej tam.Natomiast mam super termofor w ładnym ubranku dla Agi.Aniu będę szczęśliwa jeśli mogę Tobie w czymś pomóc!Piszę dla Ciebie adres mój. szania@buziaczek.pl

    axlee97gnr@vp.pl
    20 marca 2011 o 14:09

    Biedna Agusia. Proszę ją pozdrowić ode mnie. Ja mam malutkiego braciszka, który ma 2,5 roku. Ma rotawirusa. Już tydzień leży w szpitalu. Bardzo się o niego martwię i chciałabym, żeby jużwrócił do domu… Całe szczęście jest coraz lepiej. Jeszcze raz dużo zdrówka życzę i zapraszam na mojego bloga z wierszami :) [www.fantazjabezgranic.blog.onet.pl]

    ~monika
    20 marca 2011 o 15:45

    Zdrowka duzo zycze!Jest Pani niezwykle dzielna mama!

    ~Longina
    21 marca 2011 o 19:30

    Było by mi bardzo miło gdybyście zechcieli mi pomóc w rozreklamowaniu mojego nowego bloga: podzielsieswoimsercem.blogspot.comOto kod do banerka na mój blog. Mam nadzieję że znajdzie się dla niego miejsce u Was.Kod:Iv.pl buziaki

    OdpowiedzUsuń