Nieźle nam zima daje się we znaki na zakończenie swego panowania! W domu
zimnica, Agniesia w dzień leży przykryta ciepłym polarowym kocykiem, a
na noc jeszcze okrywam ją swoją kołdrą. Mieszkanie jest wysokie i
niestety sąsiedzi nad nami, mają znacznie cieplej niż my…
Moje autko
zostało zrobione w przewidzianym terminie, jednak Panowie na warsztacie,
albo się dogrzewali w nim, albo radiem uprzyjemniali sobie czas pracy.
Tym samym aku padło!!! Dzisiaj moi kuzyni zabrali moją cytrynkę na
ładowanie całonocne. Fajniusie to moje autko i wolałabym, żeby to był
już koniec atrakcji na ten rok. Jest mi potrzebne i nie ma innego
rozwiązania – nie psujemy się kochany samochodziku!!!
W niedzielę
wyszliśmy jeszcze z Agi na spacerek, króciutki, ale zawsze. Zmarzłam
jednak na kość. Agniesia troszkę mniej. Nóżki dopiero zaczynały się
robić zimne, także w samą porę do domku wróciliśmy. W tygodniu jednak
nie mam odwagi jej wyciągać na to mrozicho.
Ostatnio kupiłam Agi płyn
do płukania ust dla dzieci. Fakt, niby od 6 lat, ale przecież ona tego
ani nie połknie, ani się nie zachłyśnie. Namaczam wacik i przemywam jej
języczek, podniebienie, dziąsła i ząbki. Sprowadzili mi w aptece, bo
niestety nigdzie nie było. Za pierwszym razem Agniesia aż mlaskała, tak
smakowała co tam mama jej daje dobrego. Teraz, w zależności od nastroju,
albo pluje na mnie i płacze, albo mlaska i smakuje owocowy smaczek
Ostatnio
Agniesia kiepściutko sypia. Ślepka w nocy szeroko otwarte i duuuużo
wydzieliny. Rano jest zaspana, ale nie chce w dzień zasnąć. Nawet
podczas ćwiczeń współpracuje, ku mojemu zdziwieniu. Fakt, dzisiaj ciocia
Asia przy każdym Agi głębszym wdechu, robiła uniki, ale w ćwiczeniach
ciotce nie przeszkadzała. Agniesia, nie wiedzieć skąd miała takie zapasy
ślinki w rurce, jak ją ciocia wzięła na materac, że miałyśmy poważne
obawy, że to na ciotkę. W końcu cioci nie było w poniedziałek i Agi
chciała się zemścić. Nie ma to jak opluć ciocię. ;)))
Zamówiłam rurki
tracheo dla Agniesi. Nieźle musiałam się nagimnastykować, żeby
wystawili fakturę przelewową do fundacji, a mi przesłali rurki. Z dwie
godziny walczyłam z firmą. To jedyny przedstawiciel na Polskę rurek
Shiley, które Agi może mieć zakładane. Niestety nie mam ponad 950 zł,
żeby wyłożyć, a na subkoncie pieniążki na szczęście są. Okazało się, że
zazwyczaj zamawiają u nich fundacje, a nie odbiorcy indywidualni. No
cóż, w zeszłym roku wystawili przelew i przesłali rurki bez
najmniejszych problemów, teraz coś mi namieszali. Tak to jest, jak za
dużo ludzi jedną sprawę załatwia. Jutro powinny dojść rurki i to jest
najważniejsze. Udało się to załatwić.
Ostatnio siedzę i „dorabiam”.
Staram się wystawiać co nieco na Allegro, żeby do rachunków kilka
złotych było. Na rehabilitację Agi mam, na razie, to domowy budżet muszę
podratować.
Agniesia codziennie dostaje swoją porcję witamin i
dzięki blenderowi, który ma moc większa niż ten poprzedni, mogę
urozmaicić jej dietę. Zaczęłam dawać jej kanapki, zblendowane i
rozmoczone wodą, bądź mlekiem. Jak długo mogę ją karmić kaszkami w
końcu. Przedtem, jak starałam się zblendować chlebek, to niestety
zostawały zbyt duże kawałki i nie mogłam naciągnąć do strzykawki. Teraz
jest lepiej. A niewielka różnica mocy. Poprzedni miał 600W, a ten ma
750W. Ładnie Agniesia przyjmuje tą dietkę. Oby tak dalej!!
Trzymajcie się cieplutko i dużo uśmiechu w te słoneczne i mroźne dni
~Longina
OdpowiedzUsuń24 lutego 2011 o 16:34
Po tytule postu ciotka już myślała, że zaserwowałaś Agniesi jakąś dietę cud odchudzającą i już chciała głos podnieś. Ale takim dietką to my mówimy stanowcze TAK!!! Buziaki dziewczyny moje :)
~zlebek
28 lutego 2011 o 12:55
super ze blender sie sprawuje:-)a odnosnie duzej ilosci slinki -popros tego z terapeutow ktory robi terapie czaszkowo-krzyżowa by zrobił ja w ustach-gwarantuje-ze problem minie podrawiam i zycze by teraz juz wiosna szybciutko nastała i zebyscie mogły z Agi dłuzej spacerowac-buziaki Dziewczyny