Ostatni tydzień zleciał nam nadzwyczaj szybko. Dzięki sprzyjającej
pogodzie, codziennie spacerowałyśmy. Słońce ma coraz większą moc i daje
nam nadzieję na nadchodzącą wiosnę. Dzisiaj już troszkę się zachmurzyło,
ale zaraz ubieram Agulka i idziemy chociaż na chwilkę. Mam wrażenie, że
Agi na to tylko czeka. Wczoraj, ponieważ była wyjątkowo słoneczna i
spokojna pogoda, poszłyśmy nad jeziorko w poszukiwaniu wiosny. Jezioro
zamarznięte, ale widać już topniejący lód. Na wierzbach pękają bazie, a
pąki na gałęziach coraz większe. Dzisiaj obiecałam Agi, że nakarmimy
łabędzie. Mają swoje stałe miejsce na plaży, gdzie czekają na
spacerujących ze smakołykami. Piękne wyniosłe łabędzie, kaczuszki
dzikie, a nawet jedna gąska się znalazła.
Agniesia cały tydzień
grzecznie poddaje się zabiegom rehabilitantów. W czwartek ciocia Asia
nie mogła sobie poradzić z Agniesią i zasugerowała, że przydałaby się
terapia czaszkowo-krzyżowa. Ponieważ, tego dnia miałyśmy tylko jedne
zajęcia, zadzwoniłam do Mirka i umówiłyśmy się w Aquaparku. Akurat o 14
miał dyżur. Mamy bliziutko do nowego wągrowieckiego nabytku, więc
poszłyśmy. Agniesia rozluźniła się podczas zabiegu. A ja, korzystając z
okazji i podpowiedzi, umówiłam się z Mirkiem na dodatkowe dwa zabiegi w
tygodniu z pracą w buzi. Dziękuję za podpowiedź. We wtorek i czwartek
mamy tylko po jednych zajęciach, to dołożymy jeszcze te zajęcia. Jeżeli
będzie taka potrzeba, dojdziemy do Aquaparku. Terapia czaszkowo-krzyżowa
nie wymaga rozbierania dziecka i nie rozgrzewa Agulka tak mocno. W
związku z tym, możemy spokojnie wyjść po zabiegu na spacerek, bez
zagrożenia chorobą.
Od niedzieli walczyłyśmy z nadmierną wydzieliną u
Agniesi. Chodziłam nieprzytomna, bo Agniesia budziła mnie tysiąc razy w
nocy na odsysanie. Ja jednak to nic, Agniesia była tak samo, a nawet
bardziej wykończona. W poniedziałek wymieniliśmy Agnieszce rurkę
tracheo, mając nadzieję, że to poprawi sytuacje, Niewiele to jednak
dało. Od środy już jest lepiej. Jednak inne dziecko, też z rurką miało
takie same problemy, więc może to skutek pogody?
Wczoraj na nauki
przyszedł nowy wujek. Agnieszka cały czas obserwowała Pawła, oczekując,
czego on może od niej chcieć. Wzbudził chyba jednak jej sympatię, bo nie
zaczął z nią żadnych ćwiczeń. Tylko delikatnie pogłaskał po rączce.
Agnieszka natomiast nie miała ochoty na ćwiczenia. Rozluźniona była
super, ale cioci Karolinie ewidentnie dawała znać, że nie ma ochoty na
pracę. A fuuuu…. ciociu!
W końcu ogłosili dobrą wiadomość i nie ma
Vat-u na turnusy rehabilitacyjne!!! Cieszę się strasznie, bo
zaoszczędzimy dzięki temu blisko 2000 zł. No i dostaliśmy potwierdzenie z
instytutu, jedziemy do Mielna!!! Już za miesiąc.
Kochani, życzę udanego weekendu. A my szykujemy się na spacerek i dalej szukamy wiosny :)))
~craniosacral@uniwersytetdzieci.pl
OdpowiedzUsuń5 marca 2011 o 22:18
Aniu-ciesze sie bardzo ,że Agi bedzie miała terapie w ustach-ciesze sie ze masz terapeute czaszkowo-krzyzowego taak blisko-zycze miłych poszukiwan wiosny i owocnych terapii-zlebek
loniajedryczka111@onet.pl
8 marca 2011 o 21:06
Kochane moje kobietki i te duże i te małe:Najserdeczniejsze przyjmijcie życzenia: zamiarów i marzeń spełnienia, w działaniu i pracy sukcesu. Niech szczęście pilnuje Waszego adresu, jak wierny cień trwa obok stale, niech sprzyja Wam wytrwale.