Na domiar wszystkiego moja mała dziewczynka w jednej chwili stała się kobietką. Nie wiem co o tym myśleć. Wiem jedno. Agnieszka jest oszołomiona i nie wie co się z nią dzieje. Leży sobie teraz z termoforkiem na brzuszku. Ciociu Aniu, króliczek od Ciebie jest doskonały i nie wyobrażam sobie jak radziliśmy sobie bez niego!!! Stale powtarzam, że mogła jeszcze poczekać ze 3 lata, ale liczba leków jakie wzięła, przyspiesza wszystko. Musimy nauczyć się teraz jakoś to wszystko organizować i przywyknąć. Najgorzej ma tata. Teraz ma dwie rozkapryszone kobiety w domu
Wizyta u profesora Jóźwiaka zbliża się coraz szybciej, a ja coraz bardziej nerwowa się robię. Jednak wiem, że muszę tam jechać. Bardzo liczę, że ta wizyta da nam coś konkretnego. Liczę, że profesor nas pokieruje i pomoże ustabilizować biodra i zahamować, choć odrobinę skoliozę. Teraz szczyt skoliozy jest tak na wysokości prawego boku
Co do wózków to obejrzałyśmy dwa. Pierwszy wózek początkowo zrobił na mnie dosyć dobre wrażenie. Właściwie nie, wózek jest fajny, zwinny, ciekawa konstrukcja, miękka tapicerka. Tylko niestety pan przywiózł wózek bez wyposażenia. Nie było boczków (bałam się, że Agnieszka wypadnie), nie było zagłówka (Agnieszce głowa spadała na boki), żadnych pasów, pelot i innych rzeczy należących do podstawowego wyposażenia. Pan mi wszystko pokazywał w komputerze tłumacząc jakie to cuda staną się jak zamontujemy to czy tamto… Podliczył wózek na 16 tys. Przy takiej cenie, mógł zabrać ze sobą kartonik z boczkami, zagłówkiem, czy choćby pasami…
Drugi wózek, to Bingo Evolution z Hoggi. Wózek, do którego byłam od
początku najlepiej nastawiona. Niestety, a może właśnie dobrze się
stało, Agnieszka była w złej formie. Mocno się napinała, była zmęczona i
niespecjalnie chciała siedzieć. To taka odmiana, bo jak mamy
prezentację wózków, to z reguły moje dziecko pokazuje jaka to ona jest
rozluźniona i nie ujawnia swojej czarnej strony mocy
Teraz było inaczej. Okazało się jednak, że wózek jest łudząco podobny
do Kimby, i pasują do niego zarówno zagłówek, jak i peloty. Później się
okazało, że nawet budka wchodzi idealnie w klipsy przy wózku.
Oszczędność, bagatela… 2500 zł
Miękka tapicerka i Agnieszce się w nim dobrze siedziało. Przyznam się
po cichu, że nie jest to jeszcze to, czego oczekiwałam, ale jest dużo
lepiej.
Zdecydowałam, że poczekamy z zakupem wózka do przyszłego roku. Kupimy na zlecenie, przez PFRON. Wózek tak czy owak nie będzie kosztował mniej niż 12 tys. To są duże pieniądze, a tak przynajmniej kilka tysięcy mniej do płacenia.
Muszę jeszcze w grudniu zrobić Agnieszce badanie poziomu kwasu walproinowego. Ostatnie badanie wykazało za niski poziom. Jednak nie mamy napadów i pani doktor kazała zrobić badanie przed wizytą. Wizyta dopiero 18 grudnia.
Kochani, rozpoczęło się księgowanie 1%. Dziękuję po raz kolejny wszystkim za każdą przekazaną złotówkę. Pojawiły się już pierwsze wpłaty z Krakowa, Warszawy, Torunia i Bydgoszczy. To początek, księgowanie zakończy się pewnie za jakiś miesiąc, wówczas podam wszystkie US, które zostaną wykazane na subkoncie Agnieszki. Wszystkich gorąco pozdrawiam i życzę zdrowia.
~Karolina90
OdpowiedzUsuń11 października 2017 o 15:30
Pamiętamy, pamiętamy i z niecierpliwością czekamy na kolejne wpisy. A wiesz Aniu, że ostatnio zastanawiałam się, co z Agnieszką w Tych sprawach. Ech, rośnie dziewczyna, tylko z tym termoforem bym nie przesadzała, bo ciepło rozszerza naczynia krwionośne i zwiększa krwawienie. Z tymi wózkami to całkiem ciekawa sprawa, chociaż ceny niebagatelne. Dobrze, że jest PFRON, a pewnie i z 1% można coś dorzucić. Pozdrawiam serdecznie
AnkaJ
12 października 2017 o 10:09
Dziękuję Karolinko! A no mi też chodziło to po głowie, kiedy przyjdzie jej czas. Widzę ją codziennie i zwróciłam uwagę na jej coraz bardziej kobiecą sylwetkę, do tego trądzik się nasilił, fochy i nerwy. Wszystko jakoś się skupiło w jednym czasie i jest powód. A z tym termoforem masz rację. Miała go krótko, ale trochę jej pomógł. Z wózkami to koszmar, bo nie wiem co wybrać. Muszę przelecieć strony w necie i poczytać, może coś znajdę. Tak, PFRON to duża ulga dla naszej kieszeni, no 1%! W końcu w tym celu go zbieramy, żeby było na ten wózek i inny sprzęt. Aczkolwiek, jak miałabym płacić tylko z subkonta, nie starczyłoby z pewnością.
Również pozdrawiam!!!
~Żebrosia :)
11 października 2017 o 17:57
Ja pamiętam ;) i codziennie zaglądam tu z nadzieją, że się pojawi coś nowego :)
AnkaJ
12 października 2017 o 10:04
Dziękuję Martuś za cierpliwość!! Czasem widzisz tak jest, że człowiek się zapętli. Myślę, że teraz już będzie lepiej! Przytulam!
~Ula
11 października 2017 o 21:00
No nareszcie!!! Witajcie :D Ja poproszę więcej Agnieszki… Myślami często byłam z Wami i czekałam na wieści.. Nie zapominajcie o czytelnikach.. Pozdrawiam i ściskam Was gorąco!!!
AnkaJ
12 października 2017 o 10:03
Dziękuję Ulu :) Miło czyta się takie słowa! Obiecuję, że będę więcej pisała i fotki Agnieszki też się pojawią. Urosła mi dziewczyna, prawdziwa pannica!
Pozdrawiam gorąco!!
~Ula
12 października 2017 o 22:21
No właśnie widać jak urosła! Jak popatrzę na starsze zdjęcia to taka Kruszynka :) Dzielna dziewczynka z Niej.. Oby jak najwięcej jej uśmiechu i spokoju.. Pozdrawiam.
AnkaJ
19 października 2017 o 09:51
Prawda? Wyświetliło mi się zdjęcie sprzed 3 lat, jak mierzyliśmy Stingraya. Jaka to mała klucha była :) A teraz pannica z długimi nogami :)
~Ania ze Szczecina
12 października 2017 o 20:39
Nie było dnia abym nie sprawdziła co słychać u was! Jak w ogóle możesz myśleć,że nie pamiętamy?no jak?????;) Już była bardzo zmartwiona brakiem wieści,do tego stopnia ,że pomyślałam o liście do Ciebie! Ale na szczęście już JESTEŚCIE,całe i w miarę zdrowe!! A Agnieszka wyrosła na pannę,a pamiętam takiego szkraba!Proszę także o ,,więcej Agusi,,cieszę się,że króliczek bywa pomocny :) I nie mogę się dalej nadziwić -co to za panna na zdjęciu???Ale wyrosła!Po prostu bardzo się cieszę ,że jesteście i mocno przytulam!
AnkaJ
OdpowiedzUsuń19 października 2017 o 09:49
Aniu… Jest mi niezmiernie głupio, bo nie odpisałam, a Ty się tak o nas troszczysz. Mam nadzieję, że wybaczysz mi… Cały czas mam w pamięci Twoje uwagi i teraz kombinuję jakie zdjęcie tej mojej Guci wybrać, bo jest ich z roku na rok coraz mniej. Wiem już gdzie zamówię wzór ulotki :) Ty będziesz moim cenzorem!!
Przyznam Ci, że sama jestem zaskoczona, jak ona urosła! Mierzyłam i wychodzi mi, że jakieś 7 cm urosła przez ostatnie tygodnie. To strasznie dużo i nie dziwię się teraz, że tak jej doskwiera kręgosłup i biodra. A króliczek służy Agniesi i mamie, moja rwa regularnie ścina mnie z nóg.
Ja trochę wymiękłam i tak jak pisałam w poście, nie wiedziałam co pisać. Spacerów praktycznie wcale, wyjazdów żadnych. Agi co chwila chora, obolała i zapłakana. Nawet mój rower przestał mnie cieszyć, kiepskie to lato było. Staram się ogarnąć i wziąć za siebie, bo smutek zawsze będzie i nie mogę pozwolić, żeby mnie pochłonął. Jeszcze tylko trzeba przetrwać listopad, w głowie huczy „to już 10 lat”, ale się nie dam :)
Przytulam moja kochana!!! <3
Ps.: Nie przyszły mi powiadomienia o komentarzach. Dzisiaj coś mnie tknęło i się zalogowałam na blogu, a tutaj 3 komentarze czekają na zatwierdzenie… Ech, coś mi się znowu na poczcie namieszało!
~Longina
17 października 2017 o 23:36
Kurczaczki to już teraz Agnieszka jest małą kobietką. Oby jej chociaż ta babskie sprawy bólu oszczędziły.
Nie znam się i to Wy wiecie najlepiej ale jakoś tak dziwnie Gusia wygląda w tym pierwszym wózku. Jakby był za mały a Agniesia tak dziwnie wygięta. W tym drugim lepiej. Kurde gdyby tak te wózki mogły być tańsze.
buziaki :*
AnkaJ
19 października 2017 o 09:57
Chyba lekko nie będzie. Już na trzeci dzień bolało, było to widać i lek przeciwbólowy przyniósł jej ulgę. Ten pierwszy wózek nie miał nawet boczków. To wygięcie, to skolioza, której nie da się zatrzymać :( Pani od wózków chce nam przywieźć jeszcze w takim stylu wózek, tylko w pełni wyposażony, i z innej firmy. Ciekawa jestem czy jej się uda ;)
Tańsze nie będą. Jeżeli wzrosłaby kwota dofinansowania NFZ/PFRON mogą ewentualnie podrożeć. Z dnia na dzień wzrastają wówczas koszty produkcji ;)
Przytulam Loniu!!! <3