sobota, 1 listopada 2008

Pamiętajmy o Aniołkach! /1 listopada 2008/

W zasadzie w dzisiejszym poście chciałam Was poprosić o pamięć o tych wszystkich dzieciach, które są już z Aniołkami. Bawią się z nimi i już nie cierpią tu na ziemi. Tam im dobrze, tak miało się stać, a rodzice muszą sobie radzić bez nich. Nam się udało, Agi walczy, aby zostać z nami. Biedna boi się panicznie tego co ją czeka i tego wszystkiego co dookoła niej musimy robić. Jednak dalej staram się nie tracić nadziei, że wróci i będzie walczyć o powrót do chodzenia, biegania i mówienia. Mam nadzieję, ze dogoni rówieśników, a ma ich tylu. Kurcze, a ja myślałam, ze będą się razem bawili…
Kochani, pamiętajmy przy modlitwach o synku Kasi, Mateuszku, który odszedł od mamy zaledwie dwa miesiące temu. Kochana Kasiu, życzę Ci ogromnej siły i cierpliwości. Przyjdzie dzień, że uda CI się uśmiechnąć do wspomnień o synku, a nie tylko płakać. A pęknięte serduszko zrośnie się, blizna pozostanie, jednak boleć już tak nie będzie.
BS, twoja Julcia również jest już z Aniołkami od jakiegoś czasu. Twoje serduszko już mniej boli i umiesz już się uśmiechać. Podejrzewam jednak, że ten dzień jest jednym z trudniejszych w twoim życiu.
Żabko, twoja córeczka także mimo walki odeszła, aby nie cierpieć. Jest już Aniołkiem, a Ty od nowa musiałaś się uczyć żyć. Musiałaś nauczyć się wstawać rano, iść do pracy, zakupy zrobić, odwiedzić córkę i zapalić świeczkę. Pewnie teraz już jest trochę łatwiej. Serce boli kilka razy dziennie, ale dajesz radę.
Moniko, twoja Majeczka niezbyt długo gościła na tym świecie. Jeszcze nawet nie minął rok, jak wasze słońce jest Aniołkiem. Serce jeszcze krwawi. Walczycie jednak i żyjecie dalej.
Kochani, jest wiele Aniołków, za wiele… Trudno pisać o wszystkich. To jest kilka osób, które są w jakiś sposób bliskie mojemu sercu. W jakiś sposób nasze drogi się skrzyżowały. Jednak, dzisiaj zapalę świeczki za wasze małe słoneczka i pomodlę się, żeby za wami nie płakały i Aniołki ich tam pilnowały.
Pomodlę się też za Was kochani rodzice. Potrzeba Wam siły, miłości, przyjaciół i nadziei. Nadziei na lepsze jutro!
Aguś ja wiem, że ty jesteś jeszcze między jednym a drugim światem. Powiedz tym wszystkim Aniołkom, żeby czekały na rodziców i grzecznie się bawiły. A ty moja mała kruszynko, wracaj z powrotem, zaraz jak wszystko opowiesz, gadułko moja!

1 komentarz:

  1. ~Gośka
    1 listopada 2008 o 01:30

    Aguś kochana słuchaj się mamy, i zrób jak prosi!!!!

    ~Paulina
    1 listopada 2008 o 13:52

    Czytam bloga od jakiegoś czasu, jednak nigdy nie zdobyłam się na to by skomentować. Przeczytałam waszą historię, ten okropny dzień, ta okropna parówka. Mam nadzieje, że wszystko będzie zmierzało w najlepszym kierunku, Aga się obudzi i opowie Ci wszystko co działo się w jej małym ciałku przez ten czas!Trzeba w to wierzyć.www.nasze-coreczki.blog.onet.pl

    ~czarnyaniol
    3 listopada 2008 o 12:45

    Serce mi pęka jak sobie pomyślę ile dzieciaczków tak szybko odchodzi z tego swiata , a przeciez powinny zyć, cieszyć się życiem. Jakie to wszystko jest niesprawiedliwe…….
    Odpowiedz
    ~Ola Daukszewicz
    3 listopada 2008 o 14:02

    [*] – wysyłam Iskierkę do Nieba…

    OdpowiedzUsuń