W środę na rehabilitacji był Mirek. A Agunia, ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, poddała się wszystkim ćwiczeniom z wujem. Nawet wuja przekładając Agi z tapczanu na materac, miał problem. Przyzwyczaił się bowiem do tego, że Agniesia sztywnieje jak zabiera się do ćwiczeń, a tu niespodzianka! Agi rozluźniona na maksa! Mirek miał trzy podejścia żeby ją zdjąć z tapczanu. A niech się młodzież uczy!!! Czwartek i piątek już były znośniejsze co do rehabilitacji, a skład był ten sam. Znaczy Sonia i Karolina. Ustaliłam wstępnie, że jeden tydzień będzie przychodził Mirek, a jeden Sonia. Będą się wymieniać, tak jak Asia z Karoliną. No a raz kiedys Paweł. Mamy full wypas obsługę! Agunia jest wykończona upałami. Nawet nie ma kiedy na spacer iść. Do wieczora jest gorąco, a jak się troszkę ochlodzi, to komary zaczynają ciąć!
Na niedzielnym spacerze Agi ugryzł jakiś pająk w nóżkę. Dopiero teraz zaczyna jej schodzić krwiak i siniak jakie jej wyszły. Nawet nie wiem jak i kiedy. Musiał być w kocyku, którym owinęłam jej nóżki. Dzisiaj w nocy pod oczkiem znowu coś ją ugryzło.
Dzisiaj Agunia nas zaskoczyła. Po połudnniu tata zaczął się z nią wygłupiać. Skutkiem tego było…zgięcie lewej rączki w łokciu do kąta ponad 90 stopni!!! Arek na końcu się wystraszył, że coś połamał, ale nie ma takiej możliwości. Po pierwsze, Agniesia by płakała, po drugie, rączka by spuchła, a po trzecie nie było to robione na siłę! Na chwilę obecną rączka się zgina i pozostaje w lekkim ugięciu!!! CUDA SIĘ ZDARZAJĄ!!!! Jeszcze została jedna rączka i stopy!!! Jedziemy na turnus w październiku, choćbym dokopać się do skarbu musiała!!!
Samochód nie jest jeszcze wystawiony na Allegro, bo nie wiedziałam ile mogę żądać. Skoro kupcy się wycofali, chciałam wiedzieć, czy za dużo nie żądałam. Do tego czakam na telefon od jednego Pana z nadzieją, że jednak… No i musze go najpierw przestawić, bo na firmowym placu może stać, ale jak zaczęli by chodzić i oglądać…szef mógłby się rozmyślić. Chciałam też wszystkim podziękować. Wszystkim tym, którzy pomogli mi zebrać pieniążki na samochód! DZIĘKUJĘ!!!!
Wrzucam kilka fotek, które obiecałam!
Agniesia i Dropsik Czarusia – Słodziaki!!!
No i ta raczka :)))
Agniesiu, byle tak dalej córeńko!!! KOCHAM CIĘ!!!!!!
~on
OdpowiedzUsuń14 czerwca 2010 o 23:03
Znowu żebrzesz- tym razem o samochód.Jak Ty lubisz o wszystko prosić.Że też znajdują się naiwniacy którzy dają Wam kasę .
~Beata
14 czerwca 2010 o 23:16
Drogi ~on , cieszę się, że nie jesteś w sytuacji, w której musisz prosić i życzę żebyś nigdy nie musiał, bo do tego trzeba odwagi, a Ty jej najwyraźniej nie masz pisząc anonim. Nie każdy potrafi walczyć o rodzinę jak Ania. Skoro tu piszesz to chyba zauważyłeś lub zauważyłaś, że Ona nie siedzi z założonymi rękoma. Ania to odważna i pracowita kobieta.
~on
14 czerwca 2010 o 23:37
Na szczęście są i tacy którzy nie potrafią wyciągać ręki o datki.Choć jest im trudno to radzą sobie sami.A pani ta prosi o wszystko co się da i gdzie się da.Chore dziecko tego nie tłumaczy.Bazuje na litości naiwnych ludzi.
~Danka
15 czerwca 2010 o 09:30
Drogi bezimienny.Ty za to nie jesteś naiwny, ale głupi i pozbawiony skrupułów. Nie masz bladego pojęcia jak to jest wychowywać niepełnosprawne dziecko. Nikt nie pisze DAJCIE MI KASĘ. Pisze że jest ciężko, że brakuje. Bo taka jest prawda. I to ludzie dobrej woli się odzywają. A ty obrzucając kogoś przezwiskiem żebrak jesteś po prostu cham i prostak. Nie znasz tych ludzi. A oczernić jest bardzo łatwo. Brzydzę się takimi ludźmi. Weź lepiej lekcje dobrego wychowania, bo słoma z butów ci wystaje. A dobrych ludzi zostaw w spokoju. Znasz tych ludzi, że obrzucasz błotem czy to tylko Twoje hobby? Nasmrodzić i mieć radochę z krzywdy? Mam na języku kilka innych epitetów na Twój temat ale się powstrzymam. Nawet podpisać się nie umiesz. Brak cywilnej odwagi przy rzucaniu oszczerstw aby się przedstawić? Znaczy się masz nieczyste sumienie?
~on
15 czerwca 2010 o 16:44
Tak się składa,że doskonale znam trud wychowywania dziecka niepełnosprawnego.Mój syn jest prawie bez kontaktu z otoczeniem ,nie chodzi ,nie mówi,załatwia pod siebie potrzeby fizjologiczne.W tej chwili ma 35 lat.Jest taki od 7-mego m-ca życia ( zapalenie opon mózgowych).Robiliśmy dla niego wszystko co się dało – cud się nie zdarzył.Do tej pory jest z nami i będzie do póki sił nam starczy.Ale nigdy ale to nigdy dziecko nie było pretekstem aby prosić o pieniądze.Jak brakuje to trzeba zacisnąć pasa a nie wyciągać ręce po datki.Mama Agi jest strasznie wygodna jest – widać nawykła do luksusów i inni jej mają to zapewnić.
~AnkaJ
15 czerwca 2010 o 17:21
Agnieszka też nie jest dla mnie pretekstem, żeby zbierać pieniądze. Nie rozumiem dlaczego Pan/Pani mnie obraża. Rozumiem rozgoryczenie, jeszcze 10 lat temu było strasznie ciężko uzyskac jakąkolwiek pomoc dla Państwa syna. Obecnie jesdnak są fundacje pomagające dorosłym niepełnosprawnym. Proszę założyć subkonto w fundacji Zdążyż z Pomocą, napisac apel do Fundacji TVN, pomaga dorosłym, może uda się Państwu uzyskać środki na bieżącą rehabilitację, bądź zakup niezbędnego sprzętu. Jeżeli mogę Państwu jakoś pomóc proszę o kontakt na meila.Zakup samochodu umożliwiła mi moja mama, siostra i kuzyn. Nigdy, ale to nigdy nie prosiłam o pieniądze na samochód!!!! Widać naprawdę wylewacie Państwo żal będący głęboko w środku. Jakbyście czytali naszą historię, wiedzielibyście, że czego jak czego, ale luksusów nie mam.Proszę mi wyjaśnić dlaczego takie ostre słowa pod moim adresem!
~on
OdpowiedzUsuń15 czerwca 2010 o 18:52
Jeżeli to rodzina pomogła w zakupie samochodu to zupełnie co innego.Z postu wyglądało to inaczej.PRZEPRASZAM za zbyt ostre słowa – gorszy dzień po prostu.Diabeł mnie podkusił.Nie spodziewałem się,że ten post odniesie taki skutek.Przepraszam raz jeszcze.Dbajcie o małą – niech Wam sprawi radosna niespodziankę i obudzi się jak najszybciej.
~AnkaJ
15 czerwca 2010 o 20:01
Ja również życzę Paniu wszystkiego dobrego i dużo siły. Moja propozycja pomocy jest nadal aktualna. Prosze na meila napisać coś o sobie i jak można Państwu pomóc!Pozdrawiam serdecznie, Ania
~mariela
15 czerwca 2010 o 23:42
nigdy nie pisalam a sledze od dawna….zycze ci baranie zeby takie same nieszczescie cie spotkalo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
~mariela
OdpowiedzUsuń15 czerwca 2010 o 23:46
kurczee!!! dopiero teraz przeczytalam reszte odpowiedzi:)sorry….ale mimo wszystko baran jestes:(nie pisze sie takich rzeczy nie mowi nie mysli!!!!
Odpowiedz
~Remi
19 czerwca 2010 o 20:46
Pocieszające jest , że to czego życzymy innym wraca do życzącego prędzej czy później i to ze zdwojoną siłą. Kultura też na poziomie. Nabyta czy wyssana z mlekiem matki?
Odpowiedz
~mariela
21 czerwca 2010 o 00:07
turlaj beret co:) ale zes pojechala REMI a jaka masz ty kutlurke? tez na poziomie? ha….do mamy agi…to sprawa miedzy e-ciotkami nie przejmuj sie
Odpowiedz
~Remi
21 czerwca 2010 o 10:39
Dyskusja z kimś na poziomie menela spod budy z piwem, to nie dla mnie. Żegnam.
~mariela
21 czerwca 2010 o 21:21
hahaa me rio en tu cara giliopllas!!! a ver si conoces el castellano y entonces vamos a hablar con el nivel mas alto!!!!! a piwko lubie;)
~iwona
18 czerwca 2010 o 13:25
Dlaczego na swiecie sa ludzie o takim malym sercu i jeszcze mniejszym mozgu jak -on…….:/
Odpowiedz
~Beata
14 czerwca 2010 o 23:05
Tak się cieszymy z każdego postępu Agniesiu!!! Tak trzymaj:) :) :) A jeśli chodzi o te upały to były faktycznie nie do wytrzymania. Wszyscy je odczuliśmy. Trzymajcie się cieplutko, choć nie koniecznie upalnie ;)Pozdrawiam