sobota, 10 października 2015

Problemy oczne /10 października 2015/

Witajcie w tę słoneczną sobotę Zimna jesień już się pojawiła i daje nam o sobie znać, ogrzewanie już od tygodnia umila nam dni w domku. Spacerki musiałyśmy ograniczyć, bo niestety, czasu mamy niewiele, a i wiatr był bardzo nieprzyjemny.
Co do spastyki Agnieszki, to nadal nie odpuszcza. Jest trochę lepiej, ale jakby nie patrzeć, bierze więcej leku na spastykę. To drugi tydzień zwiększonej dawki i już się zastanawiam nad innymi rozwiązaniami. Muszę porozmawiać z jakimiś lekarzami i zebrać ich opinię. Zastanawiam się, czy rozdzielenie leku na padaczkę na dwie dawki na dobę, a nie jedną, dałoby jakiś rezultat. Wiem, że sporo dzieci ma dawki podzielone, ale też znam dzieciaki z pojedynczą porcją leku na dobę. Myślę, że zrobię też Agnieszce przerwę z lekiem na pobudzenie pracy mózgu, nootropilem. Agnieszka ma zaleconą taką przerwę raz do roku na jakieś 2-3 miesiące. Ostatnio nie podawałam leku od listopada, więc nawet by to się nieźle zgrało w czasie. Słyszałam, że może on zadziałać zbyt pobudzająco na dziecko, choć Agnieszka przyjmuje ten lek kilka lat i nie było takich problemów. No nic, trzeba sprawdzić każdy trop.
W tym tygodniu pojawił się też kolejny problem. Agnieszka ma problemy z prawym oczkiem. Od urodzenia ma niedomykalność powieki i łatwo dostawała zapalenia spojówki. Teraz jednak oko spuchło, zrobiło się drażliwe, a co gorsza, pojawiło się przesuszenie, czyli zaczęła się jej robić dziurka w gałce ocznej. Tak się dzieje, kiedy Agnieszka śpi z niedomkniętą powieką. Do tej pory starczał nam WitaA-Pos. Teraz jednak nic a nic nie pomogło. W czwartek Karolina zdiagnozowała początek kręczu i problemy mięśniowe, związane z bólem oka. Tak to jeszcze nie było…
Odgrzebałam naszą kartotekę od Okulisty, do którego kiedyś jeździłyśmy (niestety świętej pamięci już ). Genialne było to, że Pan doktor kartoteki dawał pacjentom Dzięki temu miałam zapisane, jakie leki były użyte, kiedy to Agnieszka miała tak poważny problem z oczami. Napisane było: do prawego oka Neomycinum Jelfa 4 razy na dobę, do lewego Corneregel Te leki udało mi się kupić, po uprzednim telefonie do przychodni. Dzisiaj już Agnieszka otwiera szeroko prawe oko. Zaczerwienienie i zmętnienie oka się zmniejszyło, a powieka nie jest tak opuchnięta. A poza tym, mogę dotknąć powieki, bez reakcji bólowej!!!
Dzisiaj udało nam się trochę pospacerować. Pojechaliśmy z babcią na cmentarz do Srebrnej Góry i Agniesia dostała na pamiątkę kasztanki Tata ma sentyment do kasztanów, i jak tylko znajduje będąc z Gucią kasztanka, natychmiast zbiera i wciska jej w rączki. Dawno, dawno temu, tata poszedł z Agnieszką na spacer, bo mama była bardzo zajęta. Pojechali nad rzekę, gdzie rosły wielkie kasztanowce. Tata strącał kasztany z wielkich drzew, a Agnieszka zanosiła się śmiechem i piszczała z radości. Nagrodziła dzielnego tatę mówiąc „kasztan”. Było to jej pierwsze tak długie słowo! Natychmiast dumny tata przyszedł z córcią do domu, pochwalić się osiągnięciami córci. Kasztany z tamtych lat, nadal leżą w skrzyniach z zabawkami Agnieszki….
Kochani, życzę Wam cudownego weekendu. Niech słońce grzeje Wasze twarze i napawa optymizmem

1 komentarz:

  1. ~okiem kobiety
    16 października 2015 o 19:12

    są takie historie, że wystarczy jedna rzecz, jedno słowo a od razu wracają wspomnienia

    AnkaJ
    16 października 2015 o 19:36

    Tak, to prawda. Ja mam łzy w oczach jak widzę takie magnesy z dannonków, takie na lodówkę, w kształcie zwierzątek. Agnieszka je uwielbiała…
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń