niedziela, 5 maja 2013

Przed wyjazdem /5 maja 2013/

Taki szybki wpis. Moje pakowanie już dobiega końca. Chyba, podkreślam, CHYBA, wszystko spakowałam. Wczoraj przechodziłam prawie załamanie nerwowe, bo nie wiedziałam co mam jeszcze zabrać, a czego wzięłam za dużo… I tym sposobem mam spakowane 3 walizki, w tym jedną wielką. Żeby nie było zbyt pięknie muszę zabrać jeszcze obydwa ssaki, po przygodzie na dwóch turnusach, wolę  mieć obydwa przy sobie. Do tego inhalator, Agnieszkę cały czas inhaluję. Zastanawiam się nad dmuchawą, bo w łazienkach jest jeszcze zimno i Agnieszce przed kąpielą zawsze nagrzewamy. To byłaby czwarta torba. A, jeszcze leżaczek Agusi i pampersy, których nawet nie próbowałam włożyć do walizki.
Ostatnio jak byliśmy w szpitalu, też zażenowana, że tak dużo bagaży mam ze sobą, spojrzałam na mamę, która akurat wychodziła. Obydwie zaczęłyśmy się śmiać, bo okazało się, że ona tylko na dobę była, a miała więcej ode mnie Głupota,  ale lepiej się poczułam. Ach, jeszcze komputer! Mam nadzieję, że zasięg będzie, bo to różnie bywa
Dowiedziałam się, że w pokojach są lodówki, co dla mnie jest dosyć istotne. Do tego jakieś sklepiki są, więc jogurt mogę Agnieszce dokupić.
Teraz Agniesia leży wtulona z tatą i ani drgnie. W końcu przez najbliższe dwa tygodnie się nie zobaczą. Mnie dopada już lekki stresik. To już dwa lata od ostatniego turnusu. Mam nadzieję, że się tam odnajdziemy. Opinie o „Trzech Koronach” są niezłe, wręcz zachwycające. To nasz pierwszy tego rodzaju turnus, więc zobaczymy jak to będzie. Wierzę, że będzie super
Trochę cieszę się, że wyjeżdżam na te dwa tygodnie. Muszę trochę zmienić otoczenie, za dużo tego wszystkiego się ostatnio zebrało. Będę miała czas na ułożenie sobie tego i spojrzenie z boku.
Po powrocie zrobimy prawdziwego grilla z szaszłykami, surówkami i może jakimś mięskiem marynowanym. Koniecznie szaszłyki warzywne i sos czosnkowy! A na to dziurawiec
Mapki posprawdzane, trasa powinna wynieść jakieś 2,5 godziny. Musimy jeszcze jakąś kasę na bramki zostawić, bo dwie na A2 powinniśmy minąć.
Życzę Wam pięknej niedzieli i słonecznych dni. Kochani głowy do góry i myślimy pozytywnie!!! Wszystko będzie super, a nam życzcie udanej podróży i wspaniałego turnusu
Ps.: Jakbyście sobie przypomnieli czego nie wzięłam to piszcie

1 komentarz:

  1. ~okiem kobiety
    5 maja 2013 o 10:48

    ja też mam zawsze problemy z pakowaniem, zawsze mam za dużo rzeczy i to mnie przeraża. Udanego wyjazdu, dużo słońca, pogody!

    ~basik71
    5 maja 2013 o 21:14

    Aniu myślę, że taki wyjazd przyniesie Wam obu sporo korzyści.
    Odpoczniesz od domowej codzienności, Aga będzie miała swoje zajęcia. Tylko proszę, uważaj na swój kręgosłup.
    Zyczę Wam pieknej pogody i jeszcze piekniejszych wieczornych spacerów i super towarzystwa:)

    ~AnkaJ
    5 maja 2013 o 21:22

    Obawiam się, że się nie da uważać. Właśnie zafundowali mi przeprowadzkę. Najpierw dostałam pokój w najdalszych ostępach ośrodka, ale blisko stołówki, a niedawno zaproponowali mi pokój na parterze. Przeniosłam się w pół godziny. Jedna Pani terapeutka była na tyle miła, ze zwiozła dwie walizki. Ja latałam 3 razy. Zastrzegłam sobie, że za fitness dodatkowo nie płacę ;)
    Mam nadzieję, Basiu, ze będzie super. Tak się nastawiłam :)
    Pozdrawiam!!!

    ~AnkaJ
    5 maja 2013 o 21:16

    Ja nie tyle, że zawsze zabieram za dużo. Zwyczajnie tyle mam do zabrania. Jedyne co było niepotrzebne, to czjanik. Okazało się, że nie mamy żadnych ręczników, a blendowanie w kuchni jest straszne i całe szczęście, że mam swój własny, bo przez PEG-a, by mi nie przeszło jedzenie.
    Pomimo to, zapowiada się ciekawy turnus, zobaczymy :)
    Pozdrawiam!!

    ~calineczka
    6 maja 2013 o 16:46

    udanego wyjazdu :*

    ~AnkaJ
    6 maja 2013 o 19:41

    Dziękuję :)

    ~Longina
    7 maja 2013 o 15:14

    Udanego pobytu moje piękności. :)

    AnkaJ
    7 maja 2013 o 19:22

    Oj, bo się zarumienię ;) Dzięki wielkie!
    Buziak!!

    OdpowiedzUsuń