Ja czegoś tu nie rozumiem i czuję się z tym źle! Krytykujecie mnie na
każdym kroku. Jakoś, jak trafiam na kiepskiego lekarza, który nie chce
nam pomóc, albo zbywa nas, jak Agi się źle czuje, to nie widzę wielkich
słów krytyki pod czyimkolwiek adresem. Natomiast jak idę do wróżki,
bioenergoterapeuty, natychmiast pojawiają się ostre słowa krytyki pod
moim adresem. Tak Barbaro, nie chciałam nikogo urazić pisząc, że nie
wierzę w Moskwę. Nie, że nie miałam odwagi. Słyszałaś może troszkę o
odrobinie taktu? Pojechałaś po całości. Niestety, tak jak pozostali
krytycy, nie masz odwagi zmierzenia się ze mną. Dlaczego wychwalacie pod
niebiosy i podajecie mi za przykład innych rodziców chorych dzieci?
Powiedzcie mi czy ja robię coś źle, coś nie tak? Pisząc bloga nie
oczekuję ani waszych pochwał, ani krytyki. Liczę głównie na jakieś dobre
i mądre rady. Wpiszecie się, ok. Traktujecie mnie jak jakiegoś
satanistę czy coś w tym rodzaju. Czy ja nie jeżdżę z dzieckiem po
lekarzach? Czy ja nie rehabilituję Agnieszki? Czy ja robię coś nie tak?
Czy ja nie mam prawa się obronić? Nie rozumiecie, ze moje dziecko jest
śmiertelnie chore? Potrzebny jest cud, aby wróciło. Nie wierzę, że
jakakolwiek modlitwa, albo bioterapeuta jej pomoże, ale co mi pozostało?
Wytłumaczcie mi? Co ja wam takiego zrobiłam, że cieszę się tak wielką i
negatywną opinią? Bo pisze prawdę o tym co robię?
Jak Kajtuś jechał
do Moskwy z nerwów nie mogłam sobie poradzić. Życzę Hani, aby ten
przeszczep przyniósł porządany efekt. Nigdy jej nie obraziłam, zawsze
odpowiada na moje meile. Ja swoją opinię przedstawiłam Hani w meilu, ona
o tym wie. Jednak powiedziłam to raz i nie zamierzam do tego wracać.
Hania ma wystarczająco dużo problemów. Jest wspaniałą i silną kobietą.
Gorąco pozdrawiam i Ciebie, i Kajtusia.
Jesteśmy ludźmi wolnej woli i
każdy decyduje o sobie i swoich decyzjach. Dla mnie jest niewyobrażalną
kwotą zebranie około 180000 zł w ciągu roku, bo tyle mniej więcej
potrzebują rodzice Kajtka. Na razie muszę zebrać 16000 na wózek dla Agi i
to jest dla mnie ważne.
Jak łatwo wam jest krytykować i doprowadzać
do łez. Wiem nie jestem doskonała, ale nigdy nie spodziewałam się, ze
tak będzie, jak zaczynałam pisać bloga. Proszę zawsze, aby rodzice
chorych dzieci kontaktowali się ze mną głównie na meilu. Możemy wtedy
porozmawiać i wymienić się swoimi obawami. Elwi, proszę napisz do mnie.
Przecież mówiłam, że nie obraziłaś mnie, tylko kiedyś pisałam, ze na
komentarze będę odpowiadała publicznie. Nie dotyczą tego tylko meile
prywatne.
Uważacie może, że powinnam pisać tylko same piękne słowa i
same pozytywne rzeczy? Tak nie będzie. Przykro mi. Formuły swojego bloga
nie zmienię. To jest mój dziennik i nie macie prawa narzucać mi tego co
mogę w nim umieszczać. A wy jak te przysłowiowe sępy czekacie aż pojawi
się jakiś wpis, aby móc sobie poużywać.
Zapraszam wszystkich
rodziców chorych dzieci. Z wieloma mam kontakt. Jeżeli jestem w stanie
to wam pomogę, może coś doradzę, może wy mi pomożecie. Wysyłajcie do
mnie meile, na wszystkie odpowiadam. Zapraszam serdecznie!!!
Dziękuję
wszystkim, którzy tak wiernie mi towarzyszą i polubili nas takimi
jakimi jesteśmy. Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam, ale nie mam takich
intencji. Dzisiaj udało wam się doprowadzić mnie do łez…Dziękuję…
~dorota
OdpowiedzUsuń29 września 2008 o 14:58
koleżanka z wiekszym starzem radzi ci : musisz się przyzwyczaic do blogowych trolli.. Ja po dwóch latach juz nie zwracam na nich uwagi.. Życze zdrowia dla Smerfiątka
~Agnieszka
29 września 2008 o 15:45
Aniu, trzymaj sie i rób co uważasz za słuszne dla swojej córeczki, dla siebie, dla swojego męża. Nie zwracaj uwagi na innych. Nie pozwalaj im wchodzic do swojego życia i oceniac. Moze nie opowiadaj im tyle o sobie? Ja mam dziecko z wada genetyczną, po urosepsie, pobytach w szpitalu, i naprawde wiem co czujesz. Nie daj się. I zyj swoim zyciem. Ty, i Twoja rodzina jestescie najważniejsi. Masz prawo uśmiechac sie, życ, kochac. Prawo do spełniania marzeń. Pozdrawiam cie bardzo gorąco!
~nica
29 września 2008 o 16:27
Aniu po co płacz nie warto i osobiście nie widzę powodów cała afera o to że ktoś wyraził inną opinie.A tak na marginesie to po co Ci pieniądze na wózek jest refundowany przez nfz i pcpr no chyba że to jakaś odjazdowa bryka?
~Magdulenka
29 września 2008 o 16:42
Nica przeczytaj posty wstecz tam Ania napisała jak to jest z tym wózkiem i może nie tak ostro co ? a ty byś nawet jak by co nie kupiłabyś najlepszego wózka dla swojego dziecka ! a tyle one niestety kosztują coś o tym wiem………..Aniu jestem z wami i kocham was takimi jakimi jesteście i wierze że Agi w końcu do was wróci:)))))))))) Pozdrawiam wszystkich !!!!!
~nica
29 września 2008 o 22:29
Magdulenko uważam że nie była to zadno ostra wypowiedz z mojej strony i dziwi mnie twój komentarz.Przeczytałam posty i wiem ze Ania miała problemy z uzyskaniem zleceń ale czy to jedyny specjalista w Polsce jak nie ten to następny.Ja wiem co to znaczy załatwiać wózek i inny sprzęt rehabilitacyjny.My mamy Kimbę sprawdza się świetnie nie dołożyłam ani grosza własnego wkładu więc wiem że to mozliwe i nie zarzucaj mi że nie załatwiłabym wózka dla dziecka.Fajnym wózkiem jest też Gemini ( no i tańszym) .Cóż ja w zasadzie chciałam też się pozegnać z Toba Aniu miło było spędzać zTobą wieczory jednak posiadanie własnego zdania jest tu niemile widziane i nie będe więcej nikogo urażać dawać”dobrych rad” ani smęcić .Pozdrawiam Was mocno dziewczyny Trzymam kciuki za Agi i życzę wam aby wasz mały wielki cud się spełnił bo one naprawde się zdarzają.Dla mnie każdy spokojny dzień spędzony z córeczką jest małym cudem.
~mk
30 września 2008 o 00:11
no i proszę – nikt tu poza nicą własnego zdania nie ma, tak?A to ci………..pozdrawiam Cię serdecznie:)
~EwaM
29 września 2008 o 17:13
Anka….wiem,to trudne,ale komentarze czytaj wybiórczo i z większym dystansem.TY masz być uśmiechnięta i spokojna,a nie płacząca.Dla Agulki. Wierze w Was.BUZIAK DZIEWCZYNKI……Aguś-nie pozwól mamusi płakać-dosyć tych łez.
~Ania
29 września 2008 o 18:34
To jest Twoje życie i Twojego dziecka. Rób to, co podpowiada Ci serce. Trzymam za Was kciuki ;-)
~kasia819
29 września 2008 o 20:14
Ania przestan brac do siebie niektore komentarze bo nie ma sensu..ile ludzi tyle opinii, niestety skoro blog jest dla wszystkich do czytania, zagladają tu rozne osoby z roznymi zdaniami i opiniami…wiec glowa do gory i dalej rob swoje i to co uwazasz za sluszne:)trzymaj sie kochana i więcej wiary w siebie i naucz sie wpuszczac jednym uchem a drugim wypuszczac jesli masz odmienne zdanie niz osoba komentujaca:)buziolki wielkie dla calej Waszej rodzinki a w szczegolnosci Agi:)
~Ola Daukszewicz
29 września 2008 o 22:18
Pani Aniu ja Panią kocham!!! I Agunię też!!! I wierzę w Was!!! Wasza walka jest jak Zawody Pływackie na których Wy zwyciężycie bo wierzycie w sukces! A ja Was dopinguje by Wasz przeciwnik nie miał z Wami szans. Agunia się obudzi już niebawem! Wierzę w to!!! I Was Kocham!!! Nie zapominajcie o tym!!!
julian0@poczta.onet.eu
29 września 2008 o 22:26
„Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje.”
~avionetka
OdpowiedzUsuń29 września 2008 o 23:32
Droga Anno,Jesteś Wspaniałą Matką i Kobietą. Walczysz o swoją ukochaną córeczkę, jesteś niewiarygodnie wręcz dzielna, strasznie mocno trzymam za Was kciuki i nawet przez myśl nie przyszło mi krytykować Cię.Nieczęsto piszę komentarze, ale chcę, żebyś wiedziała – takich, jak ja, jest więcej niż tych, którzy napiszą coś przykrego i głupiego. My czytamy i wspieramy, a jest nas mnóstwo, oni stanowią mniejszość, ale przez swoje zachowanie są bardziej widoczni. Jak zawsze.Nie daj się, nie odpowiadaj najlepiej i po prostu się nie przejmuj.Trzymaj się. Oby Wam się udało.
~czarnyaniol
30 września 2008 o 08:17
Całym sercem jestem z Wami
~Elwi
30 września 2008 o 13:40
Boże no nie mogę z Tobą, nie becz dziewczyno, jesteś taka silna i pogodna (patrząc na Twoje zdjęcia i czytając Twojego bloga, bo przecież nie znam Cie osobiście.) I kto to mówi – ta która sama ma oczy w mokrym miejscu i którą też łatwo urazić. A z tymi oczkami Agi to sama pisałaś, że widziałaś jakby obserwowała siebie w lustrze. Nie chcę się wymądrzać, bo się na tym nie znam, ale może warto jej dostarczać takich bodźców jak właśnie oglądanie się w lusterku, a bajki puszczasz jej jakieś? A czy Agi miala robione EEG albo CT glowy, jakos niedawno? No bo chyba powinna miec jakos regularnie robione, tylko z Waszym szczesciem do lekarzy-neurologow uzyskanie skierowania na te badania chyba nie jest latwe. Napiszę do ciebie, ale muszę mieć na to trochę więcej czasu, aby wszystko spokojnie przemyslec, a teraz jeszcze zamieszanie w domu. PzdrP.S. no i nie dotrzymalam slowa