sobota, 9 maja 2015

Przygody w sanatorium ;) /9 maja 2015/

Już blisko tydzień jak cieszymy się nadmorskim klimatem. Dzisiaj sobota, a tym samym mamy dwa dni odpoczynku od zabiegów. Kuracjusze sanatoryjni, mają jakoś więcej zabiegów i są jakieś 3 tygodnie. Tak sobie myślę, że dla mnie byłoby to za długo, te trzy tygodnie. Dzisiaj niebo zasnute chmurami, będzie pewnie padało, no trudno. Agnieszka właśnie dostaje śniadanko i może potem przejdziemy się na spacer. Na jedenastą muszę być w aptece.
Tak, bo oczywiście nie może być za spokojnie… Przed następnym wyjazdem pójdę do Pani doktor i zapytam się, na co Agnieszka nie powinna się rozchorować, wtedy wezmę na to leki… W poniedziałek skończyłam pisać post, a tu moje dziecko leżąc sobie cichutko, popłakuje. Zielonego pojęcia nie miałam od czego. Dopiero przebranie pampersa ukazało istotę problemu. Agnieszka dostała infekcji intymnej!!!! Pierwszy raz w życiu!!! W końcu to niespełna, dziewięciolatka
Poleciałam do pielęgniarki, bo lekarza już nie było. Dała mi połówkę urofuraginy, bo może jednak to układ moczowy i kazała przymoczki z rumianku zrobić. Podałam lek i poleciałam po rumianek. Agnieszka dostała też ibum, tak przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Rano poszliśmy do pediatry. Pan doktor spojrzał i uznał, że on tu niewiele może i odesłał nas do ginekologa dla dziewcząt. Tylko nie dał namiarów na żadnego. Przepisał jedynie clorotrimazol i tyle. Zadzwoniłam do naszej nieocenionej Pani doktor, i on przypomniała mi o fluconazolu, na szczęście miałam butelkę ze sobą. Agnieszka dostała uderzeniową dawkę, rano w aptece kupiłam też Tantum Rosa i robiliśmy przymoczki dwa razy dziennie. Test kupiony w aptece wykazał, że PH jest w normie. Postanowiłam poczekać jeszcze jeden dzień, bo Agnieszka się trochę uspokoiła. Obrzęk zaczął schodzić, więc i ja się trochę uspokoiłam. Dopiero wczoraj pojawiły się znowu upławy. Namierzona ginekolog dziecięca miała wyłączony telefon, a inny gin odesłał mnie właśnie do niej. W końcu nasza Pani od masażu dała mi numer do swojego lekarza. Pan doktor ze mną spokojnie porozmawiał, wysłuchał całej historii i uznał, że infekcja wg niego jest zaleczone. Według niego to zapowiedź….pierwszej miesiączki!!! Jednak z całą wyrozumiałością, powiedział, że jakby sprawa się nasiliła, mogę do niego dzwonić w każdym momencie, nawet w weekend. Zalecił jeszcze jakąś emulsję specjalnie dla dziewcząt Provac emulsja. I to po nią dzisiaj idę do apteki.
Dzisiaj jest już dobrze, tak mi się w każdym razie wydaje. Do tego wszystkiego doszła jeszcze alergia, która dopadła naszą całą trójkę. Od środy panowie kosili trawę. Agnieszka zapłakana, oczy zapuchnięte, śliny na litry, a cały czas jest contrahiście. U mnie tak jak ostatnio, gardło napuchło i katarek się pojawił, a Arek oczy załzawione i katar. Dzisiaj już lepiej, może jak deszcz spadnie, to powietrze się odświeży.
W czwartek była zabawa dla dzieci, była muzyka i tańce. Agnieszka pokręciła się w wózku. Dzieci ją dopadły i zaspokajały swoją ciekawość Agnieszka uwielbia ten gwar i szum. Lubi oglądać przyrodę i spacery. Pracownicy w ośrodku są bardzo sympatyczni i wyrozumiali. Choćby przygoda na stołówce, bo tutaj trzeba siadać przy przydzielonym stoliku. Przypadł nam stolik w najdalszych rejonach stołówki. Żeby się tam dostać z wózkiem, musielibyśmy całkiem sporo osób przepraszać i prosić o przepuszczenie. Pani w pierwszy dzień kazały nam usiąść przy wolnym już stoliku z brzegu, a na następny Pani kierownik przydzieliła nam nowy stolik, całkiem z boku. Nie przeszkadzamy nikomu, a i łatwo się do niego dostać.
Na 12 mam umówione pranie. Panie poszły mi na rękę, bo dzisiaj generalnie, nie ma prania W tygodniu przeczytaliśmy też informację, że mogą nam samochód odholować, bo nie mieliśmy karty parkingowej Susmed. Wypatrzyłam ochroniarza na parkingu i wypisał mi kartę. Nawet nie przestawił auta z miejsca dla niepełnosprawnych, bo mam kartę. Myślałam, że przy dłuższy, pobycie mogą nas przestawić, ale nie. Stoimy przy samych drzwiach
Życzę Wam udanego weekendu Pozdrawiam serdecznie!!!

1 komentarz:

  1. ~okiem kobiety
    11 maja 2015 o 20:46

    nie możecie narzekać na nudę. Co do pierwszej miesiączki – jestem w szoku – to już tak wcześnie może się zacząć??? Biedna Agnieszka…

    ~Longina
    21 maja 2015 o 10:00

    Ja to widzę że Wy nudy nie lubicie ;) Zawsze coś się musi dziać. Jak teraz z Agi infekcją? Przeszła całkowicie? Gdzieś niedawno widziałam emulsję do higieny intymnej dla dziewczynek od bodajże 3 roku życia. Może to byłoby dla Was jakieś rozwiązanie. Bo sama nie wiem czy na taką „dorosłą” nie jest jeszcze za mała. Buziaki ogromniaste :*

    OdpowiedzUsuń