środa, 16 grudnia 2009

Tajemniczy kombinezon /16 grudnia 2009/

Moja mała misia dzielnie ćwiczy, chociaż z ciocią Asią mimo wszystko chętniej ćwiczy. Tak jak kiedyś lubiła ćwiczyć z wujkami tak teraz raczej preferuje ciocię. Lubi rowerki. Tak, ale tylko do trzech, a nie do siedmiu. W końcu Agunia ma zaledwie trzy latka ciocia! Zabawa może trwać i wtedy nie ma problemu ze zginaniem nóżek! Stópki mięciutkie, kolanka nie sprawiają problemu! Dzisiaj ciocia ustawiała bark kruszynce. Stopa prawa była delikatnie opuchnięta i nie zakładałam łusek. Nie ma co podrażniać obolałego miejsca!
Agniesia w ostatnim czasie coraz żywiej reaguje. Oczkami śledzi otaczający ją świat. No i wymyśliła sobie, że 4 nad ranem robi sobie pobudkę. Znaczy mamie i sobie! Nie wiem co się dzieje, ale właściwie z zegarkiem w ręku można do niej wstawać! Odessam ją, dam jej pić, karuzelka i czasami się uda, że uśnie od razu, a czasem tak już do 6. A potem obydwie śpimy jak trzeba dać jedzonko, jak dzisiaj… Dopiero o 8.30 mój skarb dostał śniadanko. Do tego wogóle się nie obudziła!! No i cała dzisiejszy dzień poprzestawiany! Ech… No a potem ciężko się wyrobić, do Pani bioterapeutki!
Auto mam zrobione…prawie zrobione! Musze kupić akumulator, no i nadal nie wiem, co zjada mu prąd! W każdym razie mam czym jeździć, tylko muszę o czymś pamiętać! No i ten kluczyk dorobić trzeba! Chyba musiałabym się sklonować., tan na kilka dni. To całkiem niezły pomysł! Jedna siedziałabym z Aguni, a jako druga, pozałatwiałabym wszystko na mieście! Ciągnęłybyśmy zapałki, która z nas ma sprzątnąć mieszkanie, ugotować obiad, zrobić zakupy. Najważniejsze – byłabym pewna, ze Agi jest bezpieczna!! Rozmarzyłam się!!!
Dobra, wracam na ziemię! Nie ma lekko, klonowanie tylko w reklamach! Poza tym nie wytrzymałabym tak długo ze sobą samą razy dwa! To za dużo dla mnie!!
Na sobotnim spacerku, Agniesia mi zmarzła. Znaczy miała zmarznięte rączki i nóżki. Miała grube rajstopki i grube skarpetki, zawinięta była w futrzany śpiwór. W niedzielę poleciałam na miasto, handlowe niedziele pozwoliły mi zrobić dla Agi zakupy. Ku mojemu zdziwieniu, kupiłam jej skarpetki bez ściągaczy. Bo te co mamy, prawie wszystkie są za ciasne. Aguni stópka urosła! Papucie, jakie kupiłam w zeszłym roku na zimę, są już małe dla niej, niestety. Na szczęście dobra Duszyczka znalazła po swoim synku i wkrótce sprawdzę, czy są dobre. Wygięcie stóp Agi pozwala nam tylko na założenie jakichś ocieplanych skarpet, albo papuci, jak dla niemowlaków. Dlatego walczymy tak o te stopy. Dopiero teraz zaczęło coś się zmieniać. Oby tylko szło do przodu!
Druga dobra duszyczka dała mi linka na forum Podaruj Życie, gdzie mama zbierała pieniążki na kombinezon Thera Togs dla swojej córci. Kombinezon ten zakłada się na cały dzień na gołe ciało. Jest zrobiony z materiału, dzięki któremu skóra oddycha. Kombinezon ten zapobiega zwyrodnieniu stawów. Dzięki niemu wzmacniają się biodra, barki, kręgosłup, i co mnie interesuje najbardziej, jest specjalna „uprząż” do stóp i rąk! http://www.reh-rad.pl/service1.aspx Arek znalazł przedstawicieli tej firmy całkiem niedaleko nas. Jestem w stanie dojechać z Agi na konsultację. Na razie czekam na odpowiedź. Kurcze, narobili mi nadziei, że uda się zapobiec wykrzywieniu kręgosłupa u Agniesi! Mój mały skarb zaczyna dostawać mały garb. Niestety, żal mi serce ściska, a ja nie wiem co z tym zrobić. Nie wiem jak ją sadzać! Może ten kombinezon pomoże!
Agunia ostatnio tak świetnie reaguje. Czasami robi takie minki, jakby miała się roześmiać. Jej oczka się śmieją, buzia otwarta…tylko te kąciki ust trzeba podnieść do góry!
Agniesiu, mamusia tak strasznie Cię kocha!! Wakcz kruszyno, walcz!!

1 komentarz:

  1. ~Asika
    17 grudnia 2009 o 09:19

    Witam. Czytam pani bloga już od dawna,ale jakoś nigdy nie odważyłam się napisać.Dziś jednak muszę. Jestem pełna podziwu dla pani i pani męża.Jesteście cudownymi rodzicami i wspaniałymi ludźmi.Nie długo święta,czas cudów więc życzę państwu i Agince aby stał się w waszym domu tak dawno oczekiwany cud uzdrowienia Aginka. Trzymam mocno za Was kciuki i modlę się o wasze zdrowie. Niech dobry Bóg da Wam siłę do dalszej walki a państwa córeczce zdrowie.Gorąco pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!!

    ~ela82
    17 grudnia 2009 o 12:17

    A gdzie nowe foteczki Aguni ? Taka z usmiechem albo buziaczkiem dla Mamusi poprosze :)

    ~Alicja z http://www.jaalergik.pl
    18 grudnia 2009 o 08:40

    Witam!Oj, mam nadzieję, że niedługo będzie lepiej. Trzeba być dobrej myśli! Trzymam kciuki :)Alicja, więcej o mnie na blogu http://www.jaalergik.pl

    ~Monia
    20 grudnia 2009 o 11:55

    ja też chcę nowe fotki Agusi!buziaki

    OdpowiedzUsuń