Witajcie, mam kilka dobrych wieści!
Dzisiaj zgodnie z umową
przyjechał Pan Arek z wózkiem na prezentację. Przywiózł ze sobą co
prawda tą większą Kimbę, ale to nic. Bardzo sympatyczny Pan i dosyć
konkretny. Agunię włożyłam do wózka i tak już w nim siedziała przez całe
1,5 godziny rozmowy. Nawet zaczęła zasypiać, ani na chwilkę się nie
zestresowała! Chyba było jej wygodnie. (zdjęcie w galerii)
Podsumowaliśmy i wyszło tak, jak przewidywałam na początku, 15 800 zł.
Do tego, Pan Arek potwierdził moje obawy, ze PCPR nie dysponuje już zbyt
wielkimi środkami finansowymi i często odmawiają dopłaty. Zobaczymy,
muszę się przejść w przyszłym tygodniu! Pan Arek wystawi mi faktury
proformy, abym mogła wysłać je do fundacji. Bardzo pomocny człowiek z
tego Pana. Zamówiłam zamiast siedziska Kimby, siodełko Larsa, które może
pełnić funkcję fotelika samochodowego. Przynajmniej Agi będzie
bezpiecznie wpięta i do tego mniej miejsca w samochodzie zajmie. Kimba
może pełnić też funkcję takiego prostego pionizatora i fotelika do domu.
Przerażająca jest ta cena, mój rupcio nie jest tyle wart!! Agi jednak
zasługuje na luksus!!! Nie może biegać, jeździć na rowerku, to chociaż
będzie miała dobry i bezpieczny wózek!
Dzisiaj zadzwoniła do mnie
nasza Pani doktor. Dzwoniła do CZD i rozmawiała z lekarzem na oddziale.
Zapewnili ją, ze dziecko takie jak Agi nie może inaczej wrócić jak
karetką! I na 90% wracamy karetką. Na 100% powiem wam po powrocie jak
było.
Agunia została zaplastrowana! Wczoraj ciocia Asi założyła
plastry tzw tejpy. Agunia ma zatejpowane stópki i rączki po łokcie. Ma
to przyzwyczaić ją do utrzymania prawidłowej pozycji kończyn. Stópki
bowiem ma cały czas wygięte jak baletnica, a do tego wyginają się do
środka, dzięki czemu wystawia sobie palce. A rączki w łokciach ma tak
powyginane, że jeszcze trochę a łokieć będzi emiała po drugiej stronie.
Na szczęście to nie boli, tylko ciągnie i zmusza do samowolnego
ustawienia stawu w odpowiedniej pozycji. Skąd wiem? Cóż mamusia dostała
kawałek plastra na łokieć i trochę z tym chodziłam. A że musiałam
odebrać samochód od mechanika, to okazało się, że plaster mi
przeszkadzał, bo ciągnął w drugą stronę łokieć. To nie było bolesne,
tylko drażniące.
Wczoraj była u nas też Pani Irenka z opieki z
praktykantką. Następna Pani zachwycała się urodą Agulki. Fajnie, bo
myślałam, że nic nie dało się załatwić, a tu niespodzianka! Trochę
pieniążków wejdzie na konto. Naprawdę ucieszyłam się! Tym bardziej
teraz!
Na zakońćzenie dodam, że Agula zaziębiona jest. Kurcze, ta
pogoda to kijowa. Mam nadzieję, ze starczą zwykłe środki i przejdzie!
Musi, bo do Warszawy nie dojedziemy! Wczoraj pożyczyłam sobie już śpiwór
i podgrzewacz od Wioletki, także zaczynam zbierać ekwipunek do wyjazdu!
I znowu stres!
Aguś ty moja długorzęsa królewno…
~Marta
OdpowiedzUsuń19 listopada 2008 o 23:57
a co jeszcze potrzebujesz na ten wyjazd? Moze można jakoś pomóc?
~Ania i Zuzia
20 listopada 2008 o 08:26
Agulinku, ależ bryka z tej Kimby, widać, że bardzo wygodna i obszerna. Ty zasługujesz na wszystko, co najlepsze, ten wózek naprawdę jest fajny. Na oko kiepskiego znawcy tematu jak ja. Ale korzystam z wózków dzieciecych i wiem, że najważniejsza jest wygoda dziecka, a nie to czy rodzicom lekko, dlatego targam :)Postaram się pomóc jak tylko będę potrafiła, całuski od e-cioteczki, Królewno.Aniu, dobrze, że wyjazd załatwiony, zobaczymy jak się spiszą wszpitalu, POWODZENIA!!!
~Madzia
21 listopada 2008 o 12:46
ModlitwaDopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak,Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak:mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej,sypnij grosza szczęściarzom….I mnie w opiece swej miej.Dopóki ziemia obraca się, o Panie nasz, na Twój znaktym, którzy pragną władzy, niech władza pójdzie w smak,daj szczodrobliwym odetchnąć, raz niech zapłacą mniej,daj Kainowi skruchę….I mnie w opiece swej miej.Ja wiem, że Ty wszystko możesz, ja wierzę w Twą moc i gest,jak wierzy zabity żołnierz, że w siódmym niebie jest,jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos,jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los.Panie zielonooki, mój Boże jedyny spraw -dopóki nam ziemia toczy się, zdumiona obrotem spraw,dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej -daj każdemu po trochu…I mnie w opiece swej miej.